Działa o poranku lepiej niż kawa. Dodaje energii i sprawia, że w pasie robi się luźniej

To napój, który pobudza łagodnie, poprawia metabolizm i pomaga kontrolować apetyt, a przy tym jest smaczny i łatwy w przygotowaniu. Sprawdź, dlaczego warto wprowadzić ją do codziennej rutyny.

Kiedy pierwszy raz spróbowałem yerba mate, przyznam szczerze – nie byłem zachwycony. Napar miał dość specyficzny, lekko gorzkawy smak, który zupełnie różnił się od znanej mi kawy czy zielonej herbaty. Z czasem jednak doceniłem jego działanie – pobudzał mnie delikatnie, ale skutecznie, nie powodując przy tym charakterystycznego "zjazdu" energii po godzinie czy dwóch. Dziś to właśnie yerba mate stawia mnie na nogi każdego poranka.

Ten południowoamerykański napój przygotowywany jest z liści i gałązek ostrokrzewu paragwajskiego (Ilex paraguariensis). W krajach takich jak Argentyna, Paragwaj czy Urugwaj yerba mate jest wręcz elementem codziennej kultury – pije się ją w pracy, na spotkaniach towarzyskich, a nawet w drodze. To nie tylko źródło energii, ale też sposób na chwilę wytchnienia i rozmowy z innymi.

W przeciwieństwie do kawy, yerba mate uwalnia kofeinę stopniowo, dzięki czemu daje łagodne, długotrwałe pobudzenie bez uczucia kołatania serca. Dla wielu osób stanowi więc zdrowszą alternatywę, szczególnie jeśli kawa powoduje u nich rozdrażnienie czy problemy żołądkowe. Co więcej, dobrze przygotowana yerba potrafi być naprawdę smaczna – ziołowa, świeża, czasem z delikatnymi nutami dymu lub ziół.

Picie yerba mate to coś więcej niż poranne pobudzenie. W moim codziennym rytuale napar nie tylko stawia mnie na nogi, ale też wspiera odchudzanie i lepsze samopoczucie. Wszystko dzięki temu, że liście ostrokrzewu paragwajskiego zawierają mateinę, która działa pobudzająco, przyspiesza metabolizm i poprawia krążenie. Dzięki temu organizm spala kalorie szybciej, a uczucie sytości po posiłku utrzymuje się dłużej.

Regularne picie yerba mate pomaga ograniczyć podjadanie między posiłkami. Nie jest to magiczna herbata, która sama redukuje wagę, ale zdecydowanie ułatwiała trzymanie się zdrowszej diety. Dodatkowo napar wspiera przyswajanie składników mineralnych, ale nie zawiera nadmiaru garbników jak zielona herbata, więc nie wiąże żelaza ani magnezu. To sprawia, że yerba mate jest delikatniejsza dla organizmu, szczególnie jeśli ktoś przyjmuje suplementy lub ma problem z anemią.

Nie można też zapominać o jej działaniu prozdrowotnym – obniża cholesterol i glukozę we krwi, łagodzi stany zapalne i poprawia kondycję skóry. To widać szczególnie przy regularnym piciu łagodnych, naturalnych odmian.

Jednym z najczęstszych pytań, jakie słyszę od znajomych, jest: "Czy yerba mate można pić w zwykłym kubku?" Odpowiedź brzmi: tak, jak najbardziej. Choć tradycyjnie napar przygotowuje się w tykwie i pije przez specjalną słomkę z sitkiem, w domu świetnie sprawdzi się zwykły kubek czy dzbanek. Ważne jest tylko, aby woda miała około 75 stopni, bo zbyt gorąca niszczy cenne związki prozdrowotne.

Sposób przygotowania mojego ulubionego napoju jest naprawdę prosty. Korzystam z torebek ekspresowych, które zawierają odpowiednią ilość suszu, by napar był smaczny i niezbyt gorzki. Wystarczy zalać torebkę wodą o odpowiedniej temperaturze, poczekać kilka minut i napar jest gotowy. Dzięki temu nie przesadzam z kofeiną, która mogłaby wywołać niepokój lub kołatanie serca. Przy wyborze yerba mate warto pamiętać, że wiele odmian jest wędzonych lub prażonych, co nadaje im intensywny smak, ale nieco obniża korzyści zdrowotne – dlatego ja stawiam głównie na naturalną wersję.

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.