Przypalone potrawy. Kulinarne triki na uratowanie obiadu
Bywa, że coś przypali się w garnku. Powód? Nieuwaga, roztargnienie, za dużo mąki czy zbyt rzadkie doglądanie potrawy. Czasem jednak swąd spalenizny unoszący się w kuchni nie oznacza, że o obiedzie możemy zapomnieć.
Spalone potrawy – ratuj, co się da
Jeżeli gotujesz gulasz, bigos lub ryż czy kaszę i poczujesz spaleniznę, nie panikuj. Być może nie wszystko stracone. Przygotuj szybko drugi garnek i delikatnie przełóż potrawę do niego z pominięciem przypalonej warstwy na dnie garnka.
Pamiętaj, by nie mieszać jedzenia w garnku, gdy poczujesz swąd spalenizny, bo wtedy całe danie przejdzie gorzkim smakiem.
Przypalone jedzenie [Specjalista radzi]
Przypalony kawałek mięsa
Smażenie mięsa może przysporzyć trudności, zwłaszcza gdy za wszelką cenę chcesz uniknąć podania surowego na talerzu. Ta zbyteczna ostrożność powoduje, że zamiast rumianego steku, twoim oczom ukazuje się zbrązowiały kawałek.
Czasami wystarczy odkroić przypalony kawałek (i koniecznie sprawdzić, czy cała porcja nie jest gorzka) lub... zalać mięso na patelni bulionem, szklanką wina, piwa lub porto. Zagotować, wyłączyć gaz i dodać sowity kawałek zimnego masła. Mieszać, aż zgęstnieje.
Ta metoda sprawdzi się tylko w przypadku gdy mięso nie jest spalone, a trochę zbyt mocno przypieczone, by podać je w formie kotleta lub steku.
Spalona potrawa – przełam gorycz
Gdy przelanie zupy do innego garnka nie zda egzaminu, bo gorycz i spalenizna są wyczuwalne, możesz spróbować uratować smak, dodając do zupy połówkę surowej cebuli. Kilka minut gotowania jej w wywarze powinno wystarczyć, by zniwelować gorzki smak.
Inny sposób na spaleniznę w zupie to kromka chleba włożona do garnka. Po wyłączeniu palnika do zupy należy wrzucić całą kromkę lub samą skórkę z chleba i pozostawić w garnku na 15-20 minut. Po tym czasie sprawdź, czy udało się uratować potrawę.
Zobacz także: