To najgorsze mleko do kawy. Obciąża trzustkę, zwiększa ryzyko nadwagi i chorób serca
Wydaje się być niegroźne. To tylko mała puszka z miksturą o kremowej konsystencja i słodkim smaku, który pamiętamy z dzieciństwa. Ale kiedy trafia do filiżanki kawy, zmienia zdrowy napój w kaloryczną bombę, która potrafi nieźle namieszać w organizmie.
Kawa z mlekiem skondensowanym przez lata była symbolem luksusu. Gęsta, słodka i sycąca, stała się domowym odpowiednikiem deseru. Niestety, dziś wiemy, że ten niepozorny dodatek jest jednym z najmniej korzystnych wyborów dla trzustki, serca i metabolizmu. To właśnie on sprawia, że zamiast wspierać koncentrację i energię, kawa może działać odwrotnie: zaczyna powodować senność, rozdrażnienie i nagłe spadki cukru we krwi.
Mrożona pianka kawowa to hit internetu. Sprawdziliśmy, czy warto spróbować
Kawa z mlekiem skondensowanym szkodzi?
Słodzone mleko skondensowane to produkt wysoko przetworzony, w którym nawet połowa zawartości to czysty cukier. W jednej puszce znajdziesz około 12 łyżeczek sacharozy. Jesz takie coś i jaki jest efekt? Szybki wzrost glukozy, po którym równie gwałtownie spada poziom energii. Organizm reaguje wzmożonym wyrzutem insuliny, co przy regularnym piciu takiej kawy może prowadzić do insulinooporności i przeciążenia trzustki.
To jednak nie wszystko. Mleko skondensowane często zawiera tłuszcze nasycone, które podnoszą poziom cholesterolu LDL. W dłuższej perspektywie zwiększa to ryzyko miażdżycy, chorób serca i zaburzeń metabolicznych. Dwie łyżki tego mleka to ok. 90 kcal i 15 g cukru, niby niewiele, prawda? Ale jeśli dodajesz je codziennie do kawy, w skali roku to ponad 27 tysięcy dodatkowych kalorii, czyli nawet 4 kg tłuszczu więcej. Oczywiście zakładając, że przekraczasz swoje zapotrzebowanie energetyczne.
Co kawa z mlekiem skondensowanym robi z trzustką?
Trzustka nie lubi gwałtownych zmian. Gdy do organizmu trafia porcja słodkiej, tłustej mieszanki, musi błyskawicznie zacząć produkować insulinę, żeby obniżyć poziom glukozy. Regularne przeciążanie tego narządu prowadzi do jego osłabienia, przewlekłych stanów zapalnych, a z czasem do insulinooporności i cukrzycy typu 2.
Co gorsza, białka i tłuszcze z mleka mogą wiązać polifenole zawarte w kawie. Tak, to są te same polifenole, które odpowiadają za jej działanie antyoksydacyjne. W efekcie napój traci część swoich prozdrowotnych właściwości. To, co miało być wsparciem dla serca i mózgu, staje się dodatkowym obciążeniem dla całego układu metabolicznego.
Lepsze zamienniki i zdrowsze rytuały
Nie musisz całkowicie rezygnować z mlecznej kawy, wystarczy mądrze dobrać dodatek. Zamiast mleka skondensowanego wybieraj klasyczne mleko o niskiej zawartości tłuszczu. To nadal źródło wapnia i białka, ale z dużo mniejszą ilością kalorii.
Dobrym wyborem są też napoje roślinne bez cukru, a szczególnie migdałowy, sojowy lub owsiany. Zawierają mniej tłuszczów nasyconych i są łagodniejsze dla układu pokarmowego. Wersje "barista" sprawiają, że możesz ubić z nich gęstą pianę, ale sprawdzaj etykiety, bo często zawierają stabilizatory i dodatkowy tłuszcz. Warto też pamiętać, że czarna kawa sama w sobie ma zaledwie 2-5 kcal i jest źródłem przeciwutleniaczy. To nie ona szkodzi, tylko to, co do niej dodajemy.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.