Paprykarz szczeciński. Konserwa, która podbiła podniebienia Polaków i świata
Paprykarzem szczecińskim w latach 70. zajadał się każdy. Niespotykany smak i niezwykły skład tej kultowej, polskiej konserwy sprawił, że zachwycał się nią cały kraj, a nawet zagranica. Dziś prawdziwego paprykarza szczecińskiego już nie ma, choć nadal można kupić konserwę o takiej nazwie. Jak to możliwe?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Otóż pierwsze puszki z Paprykarzem szczecińskim trafiły na sklepowe półki w 1967 roku, ale prace nad nimi zaczęły się jeszcze w 1963. Wówczas Przedsiębiorstwo Połowów Dalekomorskich i Usług Rybackich "Gryf" było prekursorem połowów na afrykańskich wodach i to właśnie ryby z tych rejonów stały się składnikiem słynnego paprykarza.
Przysmak z odległej krainy
A skąd pomysł na recepturę? Jej autorstwo przypisuje się Wojciechowi Jakackiemu, który wraz z innymi technologami żywności podróżowali na statkach-chłodniach i przybiwszy do portów, próbowali lokalnych potraw. Jedną z nich był czop-czop – danie składało się z rybiego mięsa, ryżu i ostrej przyprawy "pima"”. Potrawa tak zasmakowała Jakackiemu, że po powrocie do kraju, zapytał koleżanki pracujące w zakładowych laboratoriach, czy istnieje możliwość wyprodukowania na szeroką skalę tego przysmaku w polskiej wersji. Po licznych próbach wreszcie się udało i nowa potrawa smakowała niemalże jak afrykański oryginał.
Niepowtarzalny smak konserwa zawdzięczała sprowadzanej aż z Nigerii przyprawie o nazwie "pima". Ze względu na fakt, że smakiem bardzo przypominała węgierską paprykę, nowy produkt zyskał nazwę Paprykarz. Jednym z powodów powstania tej kultowej już dziś konserwy było także wykorzystanie ścinków powstałych podczas krojenia zamrożonych bloków rybnych. Sprowadzano także specjalnie z Węgier, Bułgarii i Rumunii pulpę pomidorową. W skład Paprykarza wchodził też ryż oraz początkowo warzywa i inne przyprawy. Kombinacja tych składników bardzo przypadła do gustu Polakom.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Smak i jakość
Początkowo Paprykarz szczeciński był produktem o bardzo dobrej jakości. Świadczy o tym fakt, że szczecińska puszka otrzymała prestiżowy znak jakości Q. Przysmak ten podbił polski rynek, a potem ruszył w świat – był eksportowany do ponad 30 krajów.
Niestety, wraz z pogłębiającym się kryzysem gospodarczym w kraju, skład Paprykarza uległ zmianie: afrykańskie ryby zastąpiły te atlantyckie, egzotyczną przyprawę wymieniono na tańszą ostrą paprykę w proszku sprowadzaną z Węgier, a z czasem ryżu w puszcze było znacznie więcej niż składnika rybnego. Przysmak uwielbiany przez Polaków coraz bardziej tracił na popularności, a fakt, że podejrzewano, iż w puszce mogą znajdować się przemielone skażone ryby, fragmenty kręgosłupów i płetw, tylko pogłębiał niechęć do niegdyś kultowej konserwy. Z początkiem lat 90. ostatnia puszka Paprykarza szczecińskiego produkowanego przez "Gryf" zjechała z taśmy produkcyjnej.
Smutne losy kultowej konserwy
Jak to się stało, że nadal możemy kupić puszkę, na której widnieje napis Paprykarz szczeciński? Otóż nazwa ta nie była zastrzeżona, inne przedsiębiorstwa wykorzystały ten fakt i zajęły się produkcją. Niestety, nie jest to ten smak, który niektórzy pamiętają z czasów świetności "Gryfa".
Jednak szczecinianie kochają swój paprykarz i wielu z nich nie może pojąć, jak można produkować go w innym mieście i sygnować nazwą szczeciński. Dlatego do tej pory w wielu restauracjach tego miasta, nawet tych z najwyższej półki, możemy znaleźć różne wariacje na temat paprykarza.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod koniec lipca 2010 Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego zwrócił się do Ministerstwa Rolnictwa o wpisanie Paprykarza szczecińskiego na listę produktów tradycyjnych i tym samym pojawiła się szansa na zakończenie długiej batalii o odzyskanie przez Szczecin praw do kultowej puszki.
Przepis na paprykowy przysmak jak ze Szczecina
A jeśli macie ochotę przyrządzić swój domowy "paprykarz szczeciński" mamy dla was najlepszy, wypróbowany przepis.
Składniki: ½ kg ulubionej ryby morskiej, szklanka ryżu białego, marchewka, mała pietruszka, cebula, ½ l przecieru pomidorowego, olej rzepakowy, łyżka czerwonej, ostrej papryki, łyżka czerwonej, słodkiej papryki, sól i pieprz, natka pietruszki, ząbek czosnku, szklanka wody.
Przygotowanie: natkę pietruszki posiekaj, a czosnek przeciśnij przez praskę. Rybę obtocz w mące i podsmaż na rozgrzanym oleju. ZdejmIj rybę z ognia i na tym samym oleju podsmaż startą na tarce marchewkę, pietruszkę, pokrojoną w kostkę cebulę i czosnek. Teraz dodaj przecier pomidorowy, sól oraz pieprz. Dosyp szklankę ryżu i wlej szklankę wody. Wszystko duś pod przykryciem przez pół godz. na wolnym ogniu. Po 25 minutach dodaj ostrą oraz słodką paprykę, posiekaną natkę pietruszki i dokładnie wymieszaj. Kiedy wszystko jest już gotowe, przełóż paprykarz do słoików i zawekuj.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.