Osłabiają wzrok i mogą powodować raka. Zupki chińskie są groźne dla zdrowia

Nie każdy z nas umie ugotować zupę, choć w internecie znajdziemy dziesiątki przepisów na idealny i prosty krupnik, rosół czy pomidorową. Nie zawsze mamy też ochotę na cały gar zupy, gdy marzy nam się tylko jedna ciepła i pożywna miska. Wtedy sięgamy po zupkę chińską. A eksperci ostrzegają - można od niej przytyć. I nawet codziennie chodzenie na fitness, nie pomoże pozbyć zbędnego tłuszczu.

Od zupek tyją tylko kobiety

Badacze z Korei wzięli pod lupę diety ponad 10 tys. kobiet i mężczyzn. Podzielili ich na dwie grupy osób - na tych, którzy przestrzegali zdrowego stylu odżywiania i tych, którzy jedli szybko i tłusto. Osoby z pierwszej grupy jadły m.in.: ryż, ryby, owoce, warzywa i ziemniaki. A przeciwnicy stawiali na mięso i przetworzoną żywność. Naukowcy chcieli się dowiedzieć czy dieta typu "fast food" powoduje problemy zdrowotne takie jak udar mózgu czy cukrzyca? I choć diety różniły się drastycznie, okazało się, że żaden z badanych nie był narażony na ryzyko zaburzeń metabolicznych.

Badacze zwrócili jednak uwagę na szkodliwość zupek chińskich. Aż 68 proc. kobiet, które jadły sztuczny makaron co najmniej dwa razy w tygodniu, były bardziej narażone na otyłość. Bez względu na to jak często ćwiczyły. U panów nie odnotowano wzrostu wagi.

Co zatem kryją w sobie te małe opakowania? Jedna paczka dostarcza nam około 380 kalorii. Jest tam mąka, tłuszcz palmowy, sól, skrobia modyfikowana i inne ekstrakty i mieszaniny. W zupce mamy 14 gramów tłuszczu i 46 gramów węglowodanów oraz 1 820 mg sodu, co stanowi ponad połowę zalecanej wartości, która wynosi 2300 mg. W zupkach znajdziemy też środek konserwujący o nazwie TBHQ, który powiązano z zaburzeniami wzroku i ma wpływ na powiększającą wątrobę Jedzenie zupek chińskich zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia raka piersi oraz podnosi ciśnienie.