Dzień herbaty. Jak wybrać najlepszą?
Do śniadania, na spotkanie z przyjaciółmi, w chłodny wieczór, gdy siadamy pod kocem z książką… herbata pasuje do wielu okazji. Może dlatego ta pochodząca z Azji roślina stała się podstawą jednego z najpopularniejszych napojów świata. Pijemy ją od rana do wieczora, ciesząc się jej cennymi właściwościami, a przede wszystkim wspaniałym smakiem.
W sklepach kupimy wiele odmian herbaty. Różnią się nie tylko wyglądem, kolorem, wielkością liści czy zapachem, ale także smakiem, właściwościami, a nawet sposobem przygotowania.
Najpopularniejszą, czyli czarną herbatę zalewamy wrzątkiem i parzymy 3 - 5 minut. Jeśli zostawimy liście we wrzątku na dłużej, uwalniające się z herbaty taniny, zneutralizują pobudzające właściwości obecnych w liściach teofiliny i kofeiny, dodatkowo herbata stanie się zbyt gorzka.
Z kolei zieloną herbatę należy zalewać wodą o temperaturze do 80 stopni C. Aby napój nie nabrał gorzkiego smaku, parzymy ją krótko - maksymalnie 3 minuty. Te same liście można parzyć nawet do trzech razy, a najwartościowszym naparem jest ten z drugiego parzenia.
Za jedną z najbardziej wykwintnych uważana jest herbata biała, parzona w wodzie o temperaturze maksymalnie 85 stopni C. Najlepszy smak zyskuje ona po sześciu minutach parzenia.
Czerwona herbata, czyli Pu-Erh znakomicie przyspiesza metabolizm i dlatego jest częstym elementem diet odchudzających. Parzymy ją we wrzątku i w dodatku wielokrotnie. W każdym kolejnym parzeniu oddaje do naparu inne dobroczynne substancje.
Niektóre gatunki herbat są fermentowane. Jednym z najbardziej popularnych rodzajów herbaty tego typu jest ulung. Parzymy ją w wodzie o temperaturze 90 stopni C przez cztery minuty. Ulung musi być parzony w dużych naczyniach, żeby spore liście - jedynie zwinięte, a nie rozdrobione - miały miejsce, by się otworzyć i oddać smak.
Najlepsza herbata to, oczywiście, ta liściasta. Kupując ją, mamy pewność, że nie ma tam żadnych domieszek, łodyżek bez smaku i innych śmieci. Bardzo często jednak pijemy herbatę z torebki. Oczywiście, trafiają się dobrej jakości herbaty ekspresowe. Wybierajmy więc te markowe, w których herbaciany susz nie jest ciasno upakowany w torebkę, ani zmielony na proszek.
Herbata to nie tylko napój, ale również składnik wielu potraw. Charakterystyczny smak doskonale dopełni nie tylko desery. W Chinach bardzo często gotuje się ryż z dodatkiem liści herbaty. Dzięki temu zyskuje on dodatkowe walory smakowe i staje się jeszcze zdrowszy. W podobny sposób możemy gotować również makaron. Jeśli wędzimy domowym sposobem drób, warto też dodać do mieszanki "dymiącej" garść liści herbaty – smak mięsa będzie znacznie bogatszy.
Aromatyczny napar może być również składnikiem marynaty do ryb i mięsa. Idealna jest w tym wypadku zielona herbata, którą po zaparzeniu i ostudzeniu zalewamy kawałki mięsa, dodając tradycyjne przyprawy – sól, pieprz, czosnek, zioła, etc. Mięso szybciej skruszeje i będzie miało delikatniejszy smak.
Zielona herbata w proszku, czyli matcha, może być wykorzystywana jako składnik wytrawnych sosów, musów czy galaretek, a także jako zielony barwnik do ciast czy makaronów. Przygotowane z tej, podobno najzdrowszej herbaty, dania będą kolorowe i bardzo smaczne.
Herbata króluje jednak w deserach. Nasączony tym napojem biszkopt to znakomity element tortów dla dzieci, bo nie musimy używać ponczu na bazie alkoholu. Warto w tym celu wykorzystywać różne rodzaje herbaty i sprawdzić, który najlepiej nam zasmakuje. Zmielona drobno dobrej jakości herbata może być również składnikiem kruchych ciasteczek. Jeśli chcemy przygotować taki deser, kupmy liściastą herbatę i zmielmy ją samodzielnie, a potem po prostu dodajmy do ciasta. Herbaciane ciasteczka fantastycznie smakują o każdej porze dnia, ale oczywiście najlepiej podać je o 17 po południu, koniecznie z filiżanką gorącej, aromatycznej herbaty!
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl