Jedzenie przyszłości - czyli tego nie da się zjeść

Koniec ze smacznymi stekami, potrawami z grzybów, mlekiem prosto od krowy, kawą i herbatą. Za sto lat nasi potomkowie będą tylko w książkach czytać jak smakowała wędzona w prawdziwym dymie kiełbasa, niepasteryzowane piwo czy ubijane w małych przetwórniach masło. Nadejdzie czas wysoko przetworzonego jedzenia, którego jedyną cechą będzie to, że nie da się go jeść.

Obraz
Źródło zdjęć: © archiwum | archiwum

Według specjalistów z amerykańskiego stowarzyszenia American Dietetic Association wszystko zmierza ku temu, by żywność stała się wysoko specjalizowana. Pojawia się coraz więcej produktów "bez". Pieczywo "bez"glutenowe, kawa "bez"kofeinowa, ciastka "bez"cukrowe, etc. - Wszystko wskazuje na to, że coraz więcej produktów nie zawierających jakiegoś szkodliwego składnika będzie pojawiać się na rynku - mówi John Wiley, autor kilku podręczników kulinarnych. - Oznacza to, że dzisiejsze przepisy kulinarne pójdą w kąt.

Dlaczego? Liczba ludzi, którzy czegoś nie mogą jeść, będzie rosła. Pojawią się alergie na coraz to inne produkty. Żeby się przed tym ustrzec jedzenie będzie przetwarzane w ten sposób, by alergeny wykluczyć. Stąd eliminowanie składników naturalnych i zastępowanie ich sztucznymi substytutami. Obrzydliwymi, bez smaku, ale w założeniu - nieszkodliwymi.

Chemia w naszym jedzeniu za sto lat będzie wszechobecna. Już dziś do naszych organizmów dostają się na przykład hormony, którymi naszpikowane jest mięso zwierząt, karmionych specjalnymi paszami. Z biegiem czasu będzie tego coraz więcej. - Węgiel brunatny czy ziemia okrzemkowa dziś są jedynie dodatkami do pasz. Niedługo jednak zostaną tak zmodyfikowane, by stanowiły dużą część naszych potraw - przewiduje John Wiley.

W kąt odejdzie kuchnia regionalna, a na pewno taka kuchnia stanie się niszowa. Większość produktów bowiem będzie na całym świecie smakować tak samo! O sukcesie produktu decyduje gust większości, więc nieliczni smakosze nie będą mieli prawa głosu. Globalizacja będzie postępować i nasze parówki zostaną wyparte przez bezsmakowe parówki amerykańskie. Zresztą inny przykład dobrze to ilustruje: jeszcze niedawno w Polsce na śniadanie piło się mleko. Dziś obowiązkowy jest sok pomarańczowy, bo taka moda przyszła do nas ze Stanów Zjednoczonych.

Polecamy również:

Za sto lat zamiast kanapek i jajka na miękko nasi potomkowie będą wsuwać naleśniki z syropem klonowym i bekon - oczywiście odpowiednio zmodyfikowane. Jak w Stanach. Wszelkie oryginalne, specyficzne smaki potraw prawdopodobnie zanikną. Dotyczyć to będzie nawet owoców. Hodowane w uprawie hydroponicznej (czyli bez gleby) jabłka, truskawki czy brzoskwinie będą niewiele różniły się smakiem. Tego typu owoce już się pojawiają na rynku. Za kilkadziesiąt lat to właśnie one zdominują go całkowicie.

Oczywiście większość żywności będzie modyfikowana genetycznie. To jedyny, jak na razie, znany ludzkości sposób, by zwiększyć plony. Będziemy jedli więc kotlet z genetycznie zmienionej soi z sosem ze zmodyfikowanych genetycznie pomidorów. Mięso zawierać będzie nawet ludzkie geny, które powodują to, że zwierzę szybciej dorasta do wieku, w którym może zamienić się w potrawę.

Najbardziej futurystycznie zapatrzeni w życie naukowcy przedstawiają nam jeszcze bardziej przerażającą wizję: mięso pochodzące z hodowli tkankowych! Schab, polędwica czy udka z kurczaka będą rosły w basenach wypełnionych pożywką hormonalną. Kiedy osiągną odpowiednią wielkość zostaną pokrojone na kotlety, zapakowane i wysłane do sprzedaży. Komórki potrzebne do zapoczątkowania hodowli tkankowej będzie się pobierać nie czyniąc świniom czy drobiowi żadnej krzywdy.

Futuryści idą nawet dalej, wymyślając kolejny sprzęt AGD: specjalne urządzenia do namnażania takich tkanek w warunkach domowych. Wieczorem wkładamy do urządzenia specjalnie przygotowany kawałek tkanki, a rano wyciągamy piękną karkówkę. To jednak melodia bardzo dalekiej przyszłości, a my cieszmy się, że znamy prawdziwe smaki potraw. Może jesteśmy już ostatnim takim pokoleniem?

Agata Dutkowska

fot. flickr.com/Josuha Rappeneker/cc/at/sa

Polecamy również:

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Mało popularne warzywo, a świetny zamiennik ziemniaków. Odżywia jelita i wspiera serce
Mało popularne warzywo, a świetny zamiennik ziemniaków. Odżywia jelita i wspiera serce
Ruskie z azjatyckim sznytem i sos z żurku. Tak wygląda fine dinning po polsku
Ruskie z azjatyckim sznytem i sos z żurku. Tak wygląda fine dinning po polsku
Jesz suszone jabłka? Oto jak wpływają na twój organizm
Jesz suszone jabłka? Oto jak wpływają na twój organizm
Zjadłem ciasto za 2 zł w "nowym" pociągu. Wyczułem to już po pierwszym kęsie
Zjadłem ciasto za 2 zł w "nowym" pociągu. Wyczułem to już po pierwszym kęsie
Nie tylko do rosołu. Oto jak możesz ją wykorzystać, aby poprawić krążenie
Nie tylko do rosołu. Oto jak możesz ją wykorzystać, aby poprawić krążenie
To królowe piątkowych obiadów. Jaka była moja radość, gdy kupiłem je w promocyjnej cenie
To królowe piątkowych obiadów. Jaka była moja radość, gdy kupiłem je w promocyjnej cenie
Zastanów się dwa razy, zanim sięgniesz po tę paprykę. Dietetyk ostrzega
Zastanów się dwa razy, zanim sięgniesz po tę paprykę. Dietetyk ostrzega
To najsmaczniejsze jabłko na świecie. Pochodzi z Francji, a szarlotka z nim to poezja smaku
To najsmaczniejsze jabłko na świecie. Pochodzi z Francji, a szarlotka z nim to poezja smaku
Większość Polaków popełnia błąd przy gotowaniu jajek. Tracą wszystkie wartości
Większość Polaków popełnia błąd przy gotowaniu jajek. Tracą wszystkie wartości
Tropikalny owoc z nutką melona, agrestu, poziomki i kiwi. Biegnij do marketu i kup o połowę taniej
Tropikalny owoc z nutką melona, agrestu, poziomki i kiwi. Biegnij do marketu i kup o połowę taniej
"Zły cholesterol" nie ma przy nim szans. Wystarczy łyżeczka dziennie
"Zły cholesterol" nie ma przy nim szans. Wystarczy łyżeczka dziennie
Nie odrzucaj w sklepie takich bananów. Większość Polaków unika, a dla jelit to prawdziwy skarb
Nie odrzucaj w sklepie takich bananów. Większość Polaków unika, a dla jelit to prawdziwy skarb