PRL po wypłacie: pręga wołowa. Jak ją jedzono i jak ją przyrządzić?

Obraz
Źródło zdjęć: © iStock.com

/ 5Piąta ćwiartka wraca

Obraz
© iStock.com

Jeszcze całkiem niedawno regularnie gościła w polskich kuchniach. W czasach PRL-u stanowiła bazę wielu potraw, na przykład tradycyjnego niedzielnego rosołu, często podawano ją też na drugie danie, obowiązkowo w sosie chrzanowym. Dziś pręga wołowa nie cieszy się dużą popularnością, ponieważ uchodzi za mięso trudne w obróbce. Czy faktycznie tak jest?

– Pręga wołowa w moim domu rodzinnym była częstym gościem na stole, szczególnie w niedzielę, oczywiście o ile udało się ją dostać w zaufanym miejscu, bo to był taki ówczesny rarytas. Mama wysyłała mnie w sobotę rano na pobliskie targowisko, gdzie stała zaprzyjaźniona pani handlująca nielegalnie mięsem. Miałem tylko rzucić hasło: pręga, a ona już doskonale wiedziała, o co chodzi – wspomina 43-letni Robert, którego młodość przypadła na okres PRL-u. W cyklu "Sentymentalny wtorek" przedstawiamy sekrety tego produktu i propzycje wykorzystania we współczesnej kuchni.

/ 5PRL-owski hit

Obraz
© iStock.com

W czasach Polski Ludowej pręga wołowa cieszyła się dużą popularnością. Uchodziła za świetny, choć trudno dostępny, surowiec do przyrządzania wielu potraw. W wielu polskich domach zazwyczaj służyła najpierw jako baza zupy (przede wszystkim klasycznego niedzielnego rosołu)
, a następnie wyławiano ją z bulionu i serwowano na drugie danie, z ziemniakami i sosem chrzanowym. Podobne dania często gościły również w menu ówczesnych restauracji.
Dziś pręga wołowa nie jest już tak ceniona, m.in. ze względu na panującą powszechnie opinię o trudności w jej obróbce, ale ostatnio można zaobserwować powrót zainteresowania tą częścią wołowej tuszy. Przyczyniają się do tego między innymi wyrastające jak grzyby po deszczu lokale, które nawiązują wystrojem i jadłospisem do PRL-owskich jadłodajni, karmiące gości sentymentalnymi przysmakami, w tym oczywiście kultową pręgą w sosie chrzanowym.

/ 5Odżywcze zalety pręgi

Obraz
© iStock.com

Pręga wołowa to po prostu goleń, czyli mięso pochodzące ze środkowej części przedniej lub tylnej nogi. Charakteryzuje się krwistoczerwonym kolorem i jest poprzerastane tkanką łączną, zbudowaną z włókien kolagenowych oraz elastylowych, które nie tylko wpływają na kruchość i delikatność mięsa (przy jego odpowiednim potraktowaniu kulinarnym), ale również pozytywnie działają na organizm konsumenta – produktów o takich właściwościach nie powinno zabraknąć w diecie osób mających problemy ze stawami, kolagen jest też niezbędny do utrzymywania w dobrej formie skóry, włosów i paznokci. To nie koniec odżywczych zalet pręgi. Podobnie jak inne części tuszy wołowej dostarcza bowiem solidnej dawki dobrze przyswajalnego i pełnowartościowego białka, zawierającego wszystkie niezbędne aminokwasy egzogenne, których organizm człowieka nie wytwarza samodzielnie. Wołowina jest też bogata w kluczowe dla zdrowia minerały: łatwo przyswajalne żelazo (jego niedobór prowadzi m.in. do anemii, zmęczenia czy obniżenia odporności), cynk (ważny zwłaszcza dla kobiet w ciąży i w czasie karmienia) czy selen (bardzo silny antyoksydant, odgrywający kolosalną rolę w powstrzymaniu procesów starzenia organizmu). Pręga wołowa dostarcza również sporo witamin z grupy B, zwłaszcza nie występującej w produktach roślinnych witaminy B12, która dba o prawidłowe funkcjonowanie mózgu i całego układu nerwowego, odpowiada m.in. za koncentrację i pamięć. Znajdziemy w niej też sporą dawkę tzw. koenzymu Q10, ułatwiającego komórkom mięśni przemianę tlenu zawartego we krwi w potrzebną nam energię.

/ 5Smaczna, ale z umiarem

Obraz
© iStock.com

Jak w przypadku każdego rodzaju czerwonego mięsa, także w spożywaniu pręgi należy jednak zachować umiar – dzienna norma spożycia dorosłego człowieka o średniej aktywności życiowej nie powinna przekraczać 0,8-1 g mięsa na kilogram masy ciała. Jednak na pewno warto wprowadzić ją do jadłospisu, ponieważ – wbrew panującej powszechnie opinii – jest wdzięcznym produktem, umożliwiającym szerokie zastosowanie kulinarne. Dzięki dużej zawartości wspomnianej już tkanki łącznej, która pod wpływem obróbki cieplnej przyjmuje galaretowatą konsystencję, pręga wołowa stanowi świetną bazą zup, bulionów, wywarów i sosów. Po zmieleniu można ją wykorzystać do przyrządzania kotletów, pulpetów, rolad czy pasztetów. To mięso stworzone do duszenia, jednak trzeba pamiętać, że potrzebuje odpowiednio długiej obróbki termicznej – powolne duszenie, najlepiej w towarzystwie wina, sprawi, że stanie się kruche i delikatne.

/ 5Pomysły na pręgę

Obraz
© iStock.com

Dzięki dużej zawartości wspomnianej już tkanki łącznej, która pod wpływem obróbki cieplnej przyjmuje galaretowatą konsystencję, pręga wołowa stanowi świetną bazą zup, bulionów, wywarów i sosów. Po zmieleniu można ją wykorzystać do przyrządzania kotletów, pulpetów, rolad czy pasztetów. To mięso stworzone do duszenia, jednak trzeba pamiętać, że potrzebuje odpowiednio długiej obróbki termicznej – powolne duszenie, najlepiej w towarzystwie wina, sprawi, że stanie się kruche i delikatne.

Najbardziej tradycyjny przysmak to duszona pręga w sosie chrzanowym. Jej przyrządzenie jest banalnie proste. Na dnie naczynia układamy pokrojoną włoszczyznę: marchewkę, cebulę, pietruszkę, selera, a następnie mięso. Zalewamy wodą, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie i pieprz, dusimy na małym ogniu przez 1,5-2 godziny (w zależności od wagi mięsa). Na maśle przygotowujemy zasmażkę, dodajemy wywar z wołowiny i śmietanę, chwilę gotujemy, a gdy sos zgęstnieje, dodajemy tarty chrzan. Doprawiamy szczyptą cukru, sokiem z cytryny i solą. Uduszoną pręgę kroimy w plastry, wykładamy na talerz, polewamy sosem. Najlepiej smakuje z puree ziemniaczanym. Jeśli lubimy bardziej wyszukane potrawy, możemy przygotować włoskie ossobuco, do którego potrzebna jest jednak pręga z kością. Kroimy ją w plastry, oprószamy mąką i smażymy na maśle, z gałązkami rozmarynu, po kilka minut na każdej stronie. Następnie zdejmujemy mięso i na tej samej patelni podsmażamy przez chwilę selera, marchewkę, cebulę i czosnek. Później znów wkładamy pręgę, wlewamy wino, a gdy odparuje – bulion. Doprawiamy solą i pieprzem, dusimy około półtorej godziny, co pewien czas przewracając mięso i dolewając bulionu. Podajemy z risotto, po wcześniejszym oprószeniu stratą skórką z cytryny.

Zobacz także wideo: obrzydliwe polskie przysmaki

Wybrane dla Ciebie

Przed wrzuceniem frytek wsypuję do oleju łyżeczkę. Są chrupiące, jędrne i rumiane
Przed wrzuceniem frytek wsypuję do oleju łyżeczkę. Są chrupiące, jędrne i rumiane
Znali go już w średniowieczu, a dziś zapomniany. Wspiera serce i jelita
Znali go już w średniowieczu, a dziś zapomniany. Wspiera serce i jelita
W Polsce mało znane. Gdy zobaczysz, kupuj bez wahania, są bezcenne dla wątroby i mózgu
W Polsce mało znane. Gdy zobaczysz, kupuj bez wahania, są bezcenne dla wątroby i mózgu
Owsianka? A może jajka? Dietetycy jasno wskazują, co jeść na śniadanie, by schudnąć
Owsianka? A może jajka? Dietetycy jasno wskazują, co jeść na śniadanie, by schudnąć
Przez lata żyliśmy w błędzie. Najlepsza mąka do naleśników to nie tortowa i nie wrocławska
Przez lata żyliśmy w błędzie. Najlepsza mąka do naleśników to nie tortowa i nie wrocławska
Zawsze stawiam na takie śniadanie. Mój sposób na całodniowy zastrzyk energii
Zawsze stawiam na takie śniadanie. Mój sposób na całodniowy zastrzyk energii
Teściowa pije do śniadania zamiast zwykłej herbaty. Wyniki ma w normie i schudła już 2 rozmiary
Teściowa pije do śniadania zamiast zwykłej herbaty. Wyniki ma w normie i schudła już 2 rozmiary
Fikuśne warzywo z Biedronki pokona klasyczny wariant? Dyskonty idą na promocje
Fikuśne warzywo z Biedronki pokona klasyczny wariant? Dyskonty idą na promocje
Duże, ale jeszcze zielone pomidory? Zerwij je i zastosuj jeden z babcinych trików
Duże, ale jeszcze zielone pomidory? Zerwij je i zastosuj jeden z babcinych trików
Warzywo uważane za sekret długowieczności Japończyków. Zaskakuje już samym kolorem
Warzywo uważane za sekret długowieczności Japończyków. Zaskakuje już samym kolorem
Pyszny sposób na równowagę kwasowo-zasadową. Zjedz na śniadanie lub obiad
Pyszny sposób na równowagę kwasowo-zasadową. Zjedz na śniadanie lub obiad
Uznawany za naturalny antybiotyk i "spalacz tłuszczu". W Polsce początkowo traktowany jak chwast
Uznawany za naturalny antybiotyk i "spalacz tłuszczu". W Polsce początkowo traktowany jak chwast