PRL po wypłacie: pręga wołowa. Jak ją jedzono i jak ją przyrządzić?
Piąta ćwiartka wraca
– Pręga wołowa w moim domu rodzinnym była częstym gościem na stole, szczególnie w niedzielę, oczywiście o ile udało się ją dostać w zaufanym miejscu, bo to był taki ówczesny rarytas. Mama wysyłała mnie w sobotę rano na pobliskie targowisko, gdzie stała zaprzyjaźniona pani handlująca nielegalnie mięsem. Miałem tylko rzucić hasło: pręga, a ona już doskonale wiedziała, o co chodzi – wspomina 43-letni Robert, którego młodość przypadła na okres PRL-u. W cyklu "Sentymentalny wtorek" przedstawiamy sekrety tego produktu i propzycje wykorzystania we współczesnej kuchni.