Fikuśne warzywo z Biedronki pokona klasyczny wariant? Dyskonty idą na promocje
Fikuśne brokuły bimi podbijają dyskonty i kuchnie Polaków – ale czy naprawdę mogą zastąpić klasyczne brokuły? W tym artykule podpowiadamy, czym wyróżnia się bimi, jakie ma właściwości i jak najlepiej go wykorzystać w codziennych daniach.
Na półkach dyskontów coraz częściej można natknąć się na warzywa, które wyglądają jak miniaturowe dzieła sztuki. Jednym z nich jest brokuł bimi – smukłe, zielone łodyżki z małymi różyczkami, które przyciągają wzrok i kuszą smakiem. Coraz więcej osób zastanawia się, czy warto wymienić klasyczne brokuły na ten nowy, nieco bardziej egzotyczny wariant. Zwłaszcza że promocje w Biedronce i Aldi sprawiają, że obie opcje kuszą zarówno smakiem, jak i ceną.
Brokuł bimi – co to za warzywo i jakie ma właściwości?
Jeśli w ostatnim czasie zdarzyło ci się zajrzeć na półki z warzywami w dyskontach, mogłeś zauważyć nowość o dość egzotycznie brzmiącej nazwie – brokuły bimi. To krzyżówka dobrze znanych nam brokułów z chińską kapustą kai-lan. Efekt? Delikatniejsze, smukłe łodyżki zakończone małymi różyczkami, które wyglądają jak miniaturowa wersja klasycznych brokułów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zielona jarzynowa jak u mamy. Przed podaniem dodaję 1 dodatek dla kremowości
W smaku bimi są bardziej słodkie i mniej "kapuściane" niż zwykłe brokuły, co sprawia, że często smakują nawet osobom, które na co dzień omijają te zielone warzywa. Największa różnica pojawia się jednak w teksturze – łodygi są chrupiące, ale jednocześnie delikatne i przyjemne do jedzenia w całości, bez konieczności obierania.
Pod kątem wartości odżywczych bimi wcale nie ustępują klasycznym brokułom. Wręcz przeciwnie – badania pokazują, że zawierają więcej witaminy C, kwasu foliowego i błonnika, a do tego dostarczają nam solidnej dawki przeciwutleniaczy. Dzięki temu wspierają odporność, dbają o kondycję skóry i mogą zmniejszać ryzyko chorób cywilizacyjnych.
Z mojej perspektywy największą zaletą jest ich praktyczność. Nie trzeba się bawić w krojenie, obieranie czy dzielenie na różyczki – wystarczy opłukać pod bieżącą wodą i od razu wrzucić na patelnię czy do garnka. To właśnie ten aspekt sprawił, że bimi szybko zadomowiły się w mojej kuchni i coraz częściej zastępują klasyczne brokuły w codziennych posiłkach.
Jak wykorzystać bimi w kuchni?
To, co najbardziej mnie przekonało do brokułów bimi, to ich uniwersalność. W przeciwieństwie do klasycznych brokułów, które czasem rozpadają się podczas gotowania, bimi trzymają formę i świetnie prezentują się na talerzu. Można je traktować trochę jak zielone szparagi – podać w całości, a i tak będą wyglądały elegancko.
Najprostszy sposób to wrzucenie ich na kilka minut do osolonej wody – 2-3 minuty gotowania w zupełności wystarczą, żeby były jędrne i lekko chrupiące. Często robię je też na parze i podaję z oliwą oraz odrobiną soku z cytryny – w takiej wersji smakują świetnie jako szybki dodatek do obiadu.
Dobrze sprawdzają się też na patelni – wystarczy podsmażyć na maśle klarowanym lub oliwie z czosnkiem. W połączeniu z makaronem i parmezanem tworzą ekspresowe, a przy tym efektowne danie. Z kolei do dań azjatyckich bimi są wręcz stworzone – ich delikatna słodycz świetnie komponuje się z sosem sojowym, imbirem czy sezamem.
Dla osób, które lubią eksperymentować, polecam spróbować pieczonych bimi. Wystarczy skropić je oliwą, posypać solą i pieprzem, a potem upiec w 200°C przez około 12 minut. Wychodzą lekko karmelizowane, z przyjemnie chrupiącymi końcówkami – idealne jako zdrowa przekąska zamiast chipsów.
Promocja na brokuły w popularnych dyskontach
Nowe produkty często budzą ciekawość, ale to cena decyduje o tym, czy chętnie po nie sięgamy. W przypadku brokułów bimi widać, że dyskonty starają się je mocno wypromować. Obecnie w Biedronce za opakowanie 160 g zapłacisz 9,99 zł. Są okazje, kiedy można kupić to warzywo o połowę taniej.
Dla porównania w Aldi w promocji znajdziesz klasycznego brokuła za 4,89 zł za sztukę. Różnica w tym przypadku wynosi 50 proc. To sprawia, że wiele osób może zastanawiać się, czy warto wziąć klasyczną wersję, czy jednak sięgnąć po bimi i przetestować coś nowego.
Patrząc praktycznie – klasyczny brokuł zwykle waży około 500-600 g, więc faktycznie w przeliczeniu na kilogram cena wypada korzystniej. Jednak bimi wygrywają wygodą i smakiem. Sam miałem sytuację, że klasyczne brokuły leżały w lodówce i czekały na "lepszy moment", a bimi znikały od razu, bo wystarczyło kilka minut, żeby coś z nich zrobić.
Jeśli więc chcesz urozmaicić swoje dania i spróbować czegoś nowego, promocja w Biedronce to dobry moment, by dać im szansę. Z kolei osoby, które cenią objętość i bardziej ekonomiczne zakupy, pewnie dalej pozostaną wierne klasycznym brokułom.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.