Makrobiotyka na talerzu
Naturalne, organiczne, jak najmniej przetworzone produkty, niemal wyłącznie roślinne ? dieta makrobiotyczna na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym specjalnym spośród dziesiątek innych systemów żywienia, które pretendują do miana ?najzdrowszego? i ?najbardziej korzystnego? dla organizmu. Tyle że oparta jest na zbożach a także na? sfermentowanych produktach.
Dawniej znana jako „unikalna zasada”, makrobiotyka dąży do harmonijnego zbalansowania sił Yin i Yang – nie w duchu, a w żołądku, choć zwolennicy tej diety są przekonani, że menu ma wpływ na wszystkie aspekty naszego życia.
W zgodzie z naturą
Jesteś tym, co zjesz. Od zawartości talerza zależy twoje zdrowie, samopoczucie, poziom energii, a nawet szczęście. Wierząc w tak znaczącą rolę żywienia, wyznawcy makrobiotyki starają się harmonijnie połączyć wszystkie potrzebne naszemu ciału składniki, unikając zarazem tych zbędnych oraz szkodliwych.
Przede wszystkim natura. Dieta makrobiotyczna zakłada spożywanie potraw jak najmniej przetworzonych – zarówno termicznie, jak i chemicznie. Zamiast gotowych dań albo półproduktów z supermarketu, zaleca więc odwiedzić lokalny bazar, sprzedający warzywa i owoce z pobliskich upraw, a następnie przyrządzić potrawy samodzielnie.
Istotne znaczenie ma wybór surowców. Za najlepsze uważa się rośliny uprawiane organicznie, z minimalnym udziałem nawozów, bez środków konserwujących itp. Zboża powinny być pełnoziarniste, by zawierały jak najwięcej cennych składników odżywczych. Wszelkie dodatki w rodzaju substancji przedłużających trwałość, wzmacniających smak czy zapach są zdecydowanie niewskazane. W diecie makrobiotycznej bardzo ważne są też produkty fermentowane i powinny być spożywane codziennie, gdyż posiadają szczególne właściwości: są lekkostrawne, łatwo przyswajalne, mają dobry wpływ na mikroflorę jelitową i posiadają właściwości detoksykacyjne i oczyszczające. I tak na przykład zupa miso, którą robi się ze sfermentowanych ziaren soi, soli morskiej i płatków zbożowych spożywana codziennie redukuje ryzyko raka żołądka.
Przede wszystkim zboża
Tym, co odróżnia dietę makrobiotyczną od podobnych systemów żywienia, opartych na harmonii, naturze i powrocie do korzeni, jest wyjątkowo wysoka zawartość produktów zbożowych w menu.
Według George'a Ohsawy, który przyniósł koncepcję makrobiotyki z Japonii do Europy, idealna dieta składa się w 50-60 proc. ze zbóż (brązowego ryżu, owsa, prosa, pszenicy, jęczmienia, żyta oraz gryki), w 25-30 proc. z owoców i warzyw – z wyłączeniem warzyw strączkowych, które liczone oddzielnie powinny stanowić około 10 proc. diety – w 5-10 proc. z zup oraz w 5 proc. z wodorostów. Dodatkowo w śladowych ilościach dopuszczalne jest białe mięso ryb, orzechy, nasiona, oleje i przyprawy.
Kompozycję potraw uzależniamy m.in. od pory roku. Wiosną powinniśmy jeść pokarmy dające ciału energię, jak kiełki, świeże warzywa i owoce, a także jedzenie lekko sfermentowane (produkty ze sfermentowanej soi – tempeh, tofu, miso, sos sojowy i sos tamari). Latem wskazane są potrawy „chłodniejsze” (w sensie rodzaju energii), przede wszystkim zielone warzywa. Jesień to czas na energię wzmacniającą, zawartą przykładowo w korzeniach warzyw. Zimą z kolei warto sięgnąć po dania „gorące” – marynaty i warzywa okrągłe, okraszone dodatkiem soli oraz oliwy.
Między Yin a Yang
Balansowanie między daniami „chłodnymi” (Yin) oraz „gorącymi” (Yang) jest jedną z najważniejszych zasad makrobiotyki. Podczas trawienia produktów bliższych Yin powstaje chłodna energia, natomiast po spożyciu potraw Yang czujemy ciepło.
Przyjmuje się, że by uzyskać harmonię, należy po pierwsze wsłuchać się w potrzeby własnego organizmu, a po drugie unikać skrajności. Potrawy bardzo „zimne”, jak słodycze albo mleko, czy też „gorące”, m.in. ostre przyprawy czy czerwone mięso, powinny być jadane bardzo rzadko lub w ogóle. Z tego właśnie względu produkty pochodzenia zwierzęcego są w diecie makrobiotycznej zdecydowaną rzadkością – po prostu większość takich potraw mieści się na którymś końcu skali, burząc balans.
Preferowane jest ograniczenie obróbki spożywanych produktów. Większość owoców i warzyw warto jadać na surowo, można też gotować na parze, obgotowywać krótko w niewielkiej ilości wody, piec (najlepiej w folii, rękawie lub pod przykryciem) albo gotować w szybkowarze. Smażenie i duszenie zalecane jest zdecydowanie rzadziej.
Większość tych reguł możemy odnaleźć w tradycyjnej kuchni japońskiej (uznawanej za najzdrowszą lub przynajmniej jedną z najzdrowszych narodowych kuchni świata), a częściowo również w wegetariańskiej oraz kuchni pięciu przemian.
mb/mmch