Jak powstają frytki z McDonalda?
Restauracje fast food cieszą się w Polsce niemalejącą popularnością. Mimo informacji, że żywność serwowana w tego typu lokalach nie wpływa dobrze na nasze zdrowie i samopoczucie, nadal odwiedza je sporo osób - w tym rodziny z dziećmi. Nic dziwnego - oferta kusi zestawami dla najmłodszych, a dorosłych przyciąga sycącym i szybko podanym posiłkiem. Jednym z czołowych przysmaków w fast foodach są frytki. Czy zastanawialiście się, jak powstają?
Restauracje fast food cieszą się w Polsce niemalejącą popularnością. Mimo informacji, że żywność serwowana w tego typu lokalach nie wpływa dobrze na nasze zdrowie i samopoczucie, nadal odwiedza je sporo osób - w tym rodziny z dziećmi. Nic dziwnego - oferta kusi zestawami dla najmłodszych, a dorosłych przyciąga sycącym i szybko podanym posiłkiem. Jednym z czołowych przysmaków w fast foodach są frytki. Czy zastanawialiście się jak powstają?
Frytki z McDonalda od lat przykuwają uwagę - jedni je uwielbiają, inni uważają za najgorsze jedzenie, a są też osoby, które zastanawiają się, co tak naprawdę w nich siedzi, że są jedyne w swoim rodzaju. Ich składowi przyjrzał się autor bloga "Ulubione. Prawda Zawsze Zwycięża". W swoim wpisie podkreślił, że firma McDonald od kilku lat prowadzi przemyślaną kampanię, dzięki której konsument może poznać krok po kroku proces powstawania ulubionych przysmaków. Podkreśla się też, że półprodukty pochodzą z Polski i tym samym wspierani są lokalni przedsiębiorcy. Jednak oprócz ziemniaków, które są niezbędne do zrobienia frytek, w chrupiących kawałkach z McDonalda, zdaniem blogera, znajdziemy aż 16 innych składników.
Do przygotowania frytek McDonald wykorzystuje kilka olejów - m.in. olej rzepakowy, uwodorniony olej sojowy, olej kukurydziany, olej sojowy utwardzony i olej słonecznikowy. Taka mieszanka może mieć niekorzystny wpływ na nasze zdrowie, zwłaszcza, że ostatni mimo że często używany w polskich kuchniach, w restauracji podgrzewany jest do wyjątkowo wysokiej temperatury, przez co zmieniają się jego właściwości.
Na liście podejrzanych elementów jest też dekstroza, czyli dodatkowy cukier. Bardziej kaloryczny od klasycznego cukru. Spożywany w nadmiarze prowadzi do otyłości.
W składzie frytek znajdują się również następujące dodatki: pirofosforan sodu (odpowiadający za charakterystyczny złocisty kolor), glutaminian sodu (zapewnia wyjątkowy smak), kwas cytrynowy (inaczej E330, przedłuża trwałość produktu) i dimetylopoliskiloksan (środek antypieniący, który w przemyśle używany jest również jako uszczelniacz).
Bloger podkreślił w swoim poście, że frytki te smażone są dwukrotnie (w fabryce w trakcie przygotowania i samym lokalu tuż przed wydaniem), dlatego wchłaniają podwójne ilości tłuszczu. To z pewnością odbija się na ich kaloryczności - 510 kcal za porcję.
Decydując się na stołowanie w restauracjach typu fast food sami decydujemy się, co jemy, ale powinniśmy mieć świadomość, w jaki sposób powstaje podawana nam potrawa. Być może w chwili gryzienia hamburgera czy połykania kolejnej frytki nie myślimy o długoterminowych konsekwencjach konsumowania takiego jedzenia. Jednak, jak dowodzą liczne badania, tak przetworzone produkty oraz tłuszcze trans niekorzystnie wpływają na nasze zdrowie i są przyczynami większości chorób cywilizacyjnych, w tym otyłości, chorób układu krążenia i serca.
Nie oznacza to oczywiście, że całkowicie musimy rezygnować z frytek. Lepiej je jednak przygotować własnoręcznie w domu. To wcale nie jest takie trudne.
Na podstawie ulubione.blutu.pl/mp/WP Kuchnia