Co najczęściej jedzą Polacy i ile wydają na to pieniędzy
W minionym roku Polacy wydali na jedzenie aż 152 mld zł. Kolejne 52 mld zł kosztował alkohol i papierosy, a dodatkowe 21 mld zł jedzenie w barach i restauracjach. Od 2000 roku wydatki na ten cel wzrosły o połowę.
O tym jak wygląda nasze codziennie menu i ile wydajemy na jedzenie informuje serwis Wyborcza.biz. Na śniadanie i kolację jadamy kanapki z wędliną, a na obiad - zupę i mięso z ziemniakami. Pijamy zazwyczaj herbatę. Jeśli chodzi o dania obiadowe, to zdecydowanie wolimy potrawy tradycyjne. Zaledwie kilka procent społeczeństwa, głównie młodego, lubi poeksperymentować w kuchni i przygotować np. paellę lub sushi.
Co na stole?
Miesięcznie zjadamy średnio 5,5 kg mięsa, z czego prawie 2,5 kg to wędliny. Na naszych stołach wciąż króluje wieprzowina. Nic w tym jednak dziwnego, skoro do naszych ulubionych dań zaliczyć można schabowego, mielonego i karkówkę. Efekt? Rocznie zjadamy 44 kg mięsa wieprzowego. Drób wciąż znajduje się na drugim miejscu.
Znacznie zmalało za to spożycie chudej wołowiny. W okresie PRL-u na nasz stół trafiało jej ponad 17 kg, a teraz zaledwie 4 kg. Powodem jest fakt, że na przełomie ostatnich 20 lat bardzo zdrożała. Ponieważ ryby lubimy jeść głównie w piątki, konsumujemy ich zaledwie pół kilograma miesięcznie.
Jesteśmy prawdziwymi mistrzami jeśli chodzi o spożycie zupy. Rocznie zjadamy jej nawet 72 litry (szkoda, że w tym są także na zupki w proszku). Tutaj także nie lubimy eksperymentów. Wersje przecierowe to nie dla nas. W domowym zaciszu najchętniej przygotowujemy pomidorową i rosół. Lubimy, jeśli zupa zawiera warzywa lub kawałki mięsa, a do naszych ulubionych makaronów zaliczają się nitki i świderki.
Polecamy również:
Jak podaje serwis Wyborcza.biz - w ciągu miesiąca kupujemy też prawie 5 kg chleba, 3,5 litra mleka, blisko kilogram sera, 13 jajek, prawie 2 kg cukru i wreszcie prawie 4 kg owoców i 10 kg warzyw. Ziemniaki jadamy nieco rzadziej niż kiedyś (10 lat temu 7 kg, a teraz - 5 kg) i chętniej zastępujemy je ryżem i makaronem. Jeśli już trafiają na nasz stół, to raczej w formie frytek. Zmieniły się także inne nawyki żywieniowe. Coraz częściej w naszych kuchniach zamiast smalcu gości olej, a margarynę wyparło masło.
Do zestawienia naszych miesięcznych wydatków trzeba jeszcze doliczyć małą paczkę kawy i prawie 100 g herbaty. Przygotowując posiłki często idziemy też na łatwiznę i kupujemy gotowe dania. Do tych najbardziej popularnych zalicza się: fasolka, gołąbki, flaki i pulpety. Koniecznie w słoikach, bo jak twierdzą eksperci - przypominają nam babcine weki.
Polskie znaczy dobre
Mamy ogromne zaufanie do marek żywności i jesteśmy bardzo przywiązani do polskiej marki. Produkty produkowane dla sieci sklepów nie budzą takiej sympatii. Co więcej, podejrzewamy, że są znacznie gorszej jakości. Wracając jednak do samych marek - w naszym pojęciu najlepsze są nasze, polskie- nawet jeśli ich właścicielami są zagraniczne koncerny (Winiary należą do Nestlé, Pudliszki do Heinza, a Okocim do Carlsberga).
Przeciętny Polak przeznacza na kupno jedzenia ok. 240 zł miesięcznie. Nic dziwnego, że każdy z producentów żywności chciałby zgarnąć jak największy kawałek tego „tortu". Wydają więc olbrzymie pieniądze na to, aby przekonać nas do kupowania ich właśnie produktów. Tylko w pierwszej połowie tego roku wydano na reklamę żywności ok. 519 mln zł netto.
qk
fot. Hamera/Thinkstock
zródło: Wyborcza.biz