Zielone piwo i nie tylko - kulinarne tradycje w dniu Św. Patryka
Tego dnia pije się duże ilości legendarnego piwa Guinness i ciemnego piwa typu stout.
17 marca Irlandczycy obchodzą dzień patrona kraju - świętego Patryka. Nie jest to jedynie narodowa uroczystość Irlandii, ale także jedno z najchętniej obchodzonych świąt na świecie. Organizowane są parady, imprezy, koncerty. W Irlandii dzień św. Patryka jest dniem wolnym od pracy. Zielony jest symbolem państwa, więc mieszkańcy przechadzają się cały dzień w przebraniach w tym kolorze. Z Irlandią i samym świętem również kojarzy się koniczyna, gdyż - jak głosi legenda - Św. Patryk wykorzystując ją, tłumaczył mieszkańcom dogmat Trójcy Świętej.
Tego dnia pije się duże ilości legendarnego piwa Guinness i ciemnego piwa typu stout. Tradycyjnie Irlandczycy wychylają też tzw. dzban świętego Patryka, czyli whisky z naczynia ze specyficznym, podłużnym dzióbkiem. Zwyczaj ten ma związek z legendą - św. Patryk miał kiedyś trafić do karczmy, gdzie pracowała barmanka, która nie dolewała tyle, ile dolewać powinna, czyli po prostu oszukiwała. Gdy upomniał ją, barmanka się pokajała i na pamiątkę tego wydarzenia pije się właśnie z dzbana nazwanego imieniem świętego.
To święto kojarzy się nam również z zielonym piwem. Jednak, ku zdziwieniu wielu turystów, takiego piwa w Irlandii się nie pije! Skąd więc takie powiązanie? To zasługa emigrantów z Zielonej Wyspy. Zwyczaj picia barwionego syropem trunku wprowadzili potomkowie Irlandczyków, którzy w XIX wyemigrowali do Ameryki. W samej Irlandii moda ta pojawiła się niedawno, raczej ze względu na turystów, którzy spodziewają się kufla zielonego piwa niż ze względu na samych mieszkańców. Piwo więc nadal jest piwem, ale dodaje się do niego syropy, np. miętowy czy bazyliowy.
Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by to irlandzkie święto obchodzić z zielonymi trunkami na stole. Przede wszystkim, by było po irlandzku, muszą to być drinki na bazie whiskey. Można przygotować koktajle z dodatkiem curacao czy likieru miętowego. Są też mniej zielone, ale bardzo popularne drinki irlandzkie, które łatwo przygotować również u nas. Pierwszy z nich to Manhattan. Potrzebujemy 250 ml whiskey, dwie łyżki stołowe słodkiego wermutu i odrobinę gorzkiej angostury. Całość wlewamy do shakera i mieszamy, a następnie przelewamy do szklanki typu short uprzednio wypełnionej lodem. Do dekoracji można użyć wisienki.
Rudzielec z kolei to klasyczny irlandzki drink. Potrzebujemy: 100 ml irlandzkiej whiskey, ok. 30 ml grenadyny, 200 ml Sprite, limonkę i ćwiartkę cytryny do wyciśnięcia. Przygotowanie jest bardzo proste: wystarczy wymieszać wszystkie składniki w shakerze i przelać do uprzednio schłodzonej szklanki, wypełnionej lodem. Jako dekoracja może posłużyć nam plasterek lub ćwiartka cytryny.
Słabszym drinkiem na dzień św. Patryka jest Słodka lemoniada. Potrzebne nam będą: 50 ml likieru triple sec, 50 ml whiskey, 30 ml soku z limonki, łyżeczka cukru, ćwiartka brzoskwini z puszki i 100 ml toniku. Na początek należy rozdrobnić brzoskwinię na papkę. Następnie wlewamy wszystkie składniki (za wyjątkiem toniku) do shakera wypełnionego lodem i mieszamy. Przelewamy do szklanek i dopełniamy tonikiem.
Choć to irlandzkie święto kojarzy się głównie z piciem alkoholu, to nie zapominajmy o jedzeniu. Najbardziej popularne w Irlandii są tego dnia dania z jagnięciny lub ziemniaków. W pubach mamy do wyboru na przykład ziemniaki pieczone z serem, gulasz z jagnięciny czy gulasz jagnięcy z cukinią. Są oczywiście również zapiekanki mięsne i pieczone gicze cielęce. Na stołach mogą też pojawić się zielone dania. Bardzo charakterystyczne dla Irlandii jest jedzenie wodorostów. Jeden z gatunków krasnorostów, długich, zielonych morskich roślin, jest jedzony na surowo, np. w sałatce, lub duszony i używany jako dodatek do ziemniaków lub chleba. Z kolei wodorosty z rodzaju porphyra są gotowane lub duszone z masłem, je się z ziemniakami lub jako oddzielne danie. Warto spróbować! Jest zielono, oryginalnie i smacznie!
AD/mp/WP Kuchnia