Kupujesz wiejskie jajka? Komentarz dietetyczki daje do myślenia
Jajka od szczęśliwych kur z podwórka? Wiele z nas uważa, że to najlepszy wybór. Dietetyczka Karolina Kowalczyk obala ten popularny mit i wyjaśnia, dlaczego wiejskie jajka mogą być mniej bezpieczne od tych ze sklepu. Jej słowa dają do myślenia.
Wiejskie jajka od lat cieszą się w Polsce opinią produktów wyjątkowo zdrowych i naturalnych. Wielu konsumentów sięga po nie z przekonaniem, że skoro pochodzą od kur biegających po podwórku, są lepsze niż te ze sklepu. Okazuje się jednak, że nie wszystko, co wiejskie, jest automatycznie zdrowsze. Dietetyczka i specjalistka od technologii żywienia, dr Karolina Kowalczyk, rozwiała wątpliwości w mediach społecznościowych, wskazując, że wybór "wiejskiego" jajka wcale nie zawsze jest najlepszą decyzją dla naszego zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sypany sernik jagodowy bez mąki pszennej. Zrób raz, a rodzina zakocha się w tym smaku
Wiejskie jajka – smakowite, ale niekoniecznie zdrowsze
Wielu Polaków uważa, że wiejskie jajka biją sklepową konkurencję na głowę pod względem wartości odżywczej. Zdaniem dr Kowalczyk, choć rzeczywiście mogą smakować lepiej, ich skład chemiczny nie różni się od jaj z ferm.
"Jajko wiejskie mają identyczny skład jak jajko z fermy pod względem chemicznym, czyli zawartości białek, tłuszczów i witamin. Mało tego okazuje się, że jajko wiejskie jest nawet mniej zdrowszym produktem od jajka fermowego" – mówi ekspertka w opublikowanym nagraniu.
To, co sprawia, że wiejskie jajka bywają mniej bezpieczne, to sposób życia kur. Ptaki biegające swobodnie po podwórku zjadają nie tylko paszę, ale też różne rośliny, owady, a czasem nawet odpadki, które napotkają. W rezultacie w jajkach mogą pojawiać się niepożądane związki, w tym metale ciężkie i dioksyny.
"W jajkach wiejskich bardzo często identyfikuje się dioksyny, które powstają w procesie metabolizowania tego, co ptak zjada" – wyjaśnia dr Kowalczyk.
Wiejskie jajka czy sklepowe – co wybrać?
Nie oznacza to jednak, że mamy całkowicie rezygnować z jajek spoza supermarketu. Ważne jest, aby wiedzieć, skąd pochodzą. Jajka sprzedawane w sklepach są poddawane stałym kontrolom i badaniom, dzięki czemu mamy pewność co do ich jakości i bezpieczeństwa.
"Jeśli kupujesz jajka wiejskie pochodzące z niekontrolowanych kurników, zachowaj ostrożność. Nie wiesz bowiem tak naprawdę, czym dane zwierzę było karmione i w jakich warunkach żyje" – podkreśla dietetyczka.
Dr Kowalczyk wskazuje, że wybór jaj sklepowych daje wiele korzyści zdrowotnych i praktycznych. Takie jajka mają określoną datę zniesienia, przechodzą kontrolę mikrobiologiczną i są znacznie mniej narażone na kontakt z odchodami czy chorobotwórczymi bakteriami, takimi jak salmonella.
"Wiejskie jajko nie jest zdrowsze, nie było i nigdy nie będzie ze względu na styl chowu i karmienia zwierząt. Kura zje wszystko. Dodatkowym plusem jajek fermowych jest to, że mamy pewność co do czystości mikrobiologicznej, mamy konkretną datę ważności. Wiemy, kiedy mniej więcej to jajko zostało zniesione. Zaraz po zniesieniu takie jajko trafia na taśmę, jest prześwietlane. Nie ma kontaktu z odchodami" – dodaje ekspertka.