Nie kupuj tego dziecku. Bosacka ostrzega przed bardzo cukrowym produktem
Kolorowe opakowania kuszą, a szczególnie, gdy chcemy coś kupić dzieciom. A to jest największy zdrajca, bo zawsze składy takich produktów są fatalne. Katarzyna Bosacka szczególnie przestrzega przed jednym produktem, który jest wręcz cukrową trucizną.
Katarzyna Bosacka od lat uświadamia Polakom, co naprawdę kryje się w popularnych produktach spożywczych. Jej wpisy regularnie wywołują burzę w mediach społecznościowych, bo często obnażają marketingowe sztuczki producentów i pokazują, jak bardzo skład różni się od tego, co obiecują reklamy. Tym razem dziennikarka wzięła pod lupę słomki do mleka, czyli produkt kierowany głównie do dzieci. Efekty jej analizy są przerażające: słomki do mleka to przede wszystkim cukier w cukrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dubajskie pączki zachwycają nadzieniem. Duża konkurencja dla marmolady i powideł
Katarzyna Bosacka ostrzega przed słomkami do mleka
Na pierwszy rzut oka to niewinna przekąska, czyli kolorowa słomka, którą dziecko wkłada do szklanki mleka, a napój zyskuje słodki smak. Jednak kiedy Bosacka sprawdziła skład, nie kryła oburzenia.
"Kiedy zobaczyłam ten produkt w sklepie, naprawdę zaniemówiłam" - napisała na Instagramie.
Lista składników mówi sama za siebie: cukier, syrop glukozowy, dekstroza, aromat naturalny i barwnik roślinny. Czyli w praktyce trzy razy cukier i odrobina dodatków dla koloru i zapachu. Najbardziej szokujące jest to, że produkt zawiera aż 92 gramy cukru na 100 gramów. Dla porównania: to o wiele więcej niż w niejednym deserze czy słodzonym napoju gazowanym. To nawet więcej niż w czekoladzie.
Dlaczego słomki do mleka to zły wybór dla dzieci?
Katarzyna Bosacka od lat podkreśla, że problemem wielu produktów dla dzieci jest nie sam pomysł, ale sposób jego wykonania. Tu znów kusi kolorowe opakowanie i wesoła krówka, ale to tylko przykrywka dla cukrowej bomby. Nadmiar cukru w diecie dzieci zwiększa ryzyko otyłości, próchnicy, insulinooporności i problemów z koncentracją.
Ekspertka proponuje proste, zdrowsze rozwiązanie: zamiast kupować gotowe słomki, można zmiksować mleko ze świeżymi owocami, np. truskawkami czy malinami. Wtedy mamy naturalny smak, błonnik i witaminy, a nie puste kalorie i cukier w cukrze. Pamiętajmy, że to my uczymy dzieci nawyków żywieniowych i powinniśmy wybierać przede wszystkim zdrowe produkty. Takie cukrowe potworki nie są dzieciom do niczego potrzebne.
Kolorowe opakowania mydlą nam oczy
Bosacka nie pierwszy raz zwraca uwagę, że producenci często grają na emocjach rodziców i dzieci. Urocze postacie z opakowania, jaskrawe kolory i obietnica "radości z picia mleka" mają przykryć fakt, że w środku kryje się produkt o wartości odżywczej bliskiej zeru.
"Po co kupować to dzieciom?" - pyta Bosacka w swoim poście na Instagramie.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.