Zapomnij o gotowcach. Domowe pomysły na sosy sałatkowe
Zawartość torebki mieszamy z wodą, czasem także olejem, i już mamy sos do sałatki. Trudno znaleźć osobę, która choć raz nie skorzystała z takiego "gotowca", nafaszerowanego często dużą dawką cukru, tłuszczów trans czy glutaminianu sodu. A przecież można tak łatwo przygotować samodzielnie jego zdrowszą alternatywę.
Trudno wymienić wszystkie zalety sałatek. Sprawdzą się jako przekąska w pracy, będą smakowitym dodatkiem do obiadu, wzbogacą menu podczas wieczornego spotkania przy grillu. Dostarczają też cennych składników odżywczych. No i są banalnie proste w przygotowaniu – wystarczy porwać, pokroić lub posiekać sałatę, ogórka, pomidora, rzodkiewkę, dodać trochę orzechów, pestek dyni czy słonecznika, pokruszonego sera feta lub pleśniowego, ewentualnie podsmażonego kurczaka albo boczku, a na końcu doprawić całość sosem.
Ten ostatni składnik wzbudza najwięcej kontrowersji, gdyż często decydujemy się wybrać drogę na skróty i korzystamy z gotowych sosów do sałatek. Na sklepowych półkach nie brakuje tego typu produktów, wciąż pojawiają się nowe smaki i kompozycje.Problem tkwi w ich składzie. Zazwyczaj na pierwszym miejscu króluje cukier, który nie ma praktycznie żadnych wartości odżywczych, za to poważnie szkodzi naszemu zdrowiu. A statystyczny Polak pochłania go rocznie blisko 40 kilogramów, pod różną postacią, ponieważ sacharoza, glukoza czy fruktoza są obecne w wielu produktach, czasem nawet nie kojarzonych ze słodkością, np. musztardzie i keczupie.
Cukrowa pułapka
W niektórych sosach sałatkowych pojawia się również tańszy zamiennik cukru, czyli syrop glukozowo-fruktozowy. Otrzymywana z kukurydzy substancja może podwyższać poziom złego cholesterolu, zwiększać ryzyko cukrzycy i powodować otyłość – syrop zakłóca bowiem metabolizm, spowalniając wydzielanie leptyny, czyli tzw. hormonu sytości.
Gotowe sosy niekiedy obfitują również w utwardzone tłuszcze roślinne, zwane tłuszczami trans, które nie tylko sprzyjają nadwadze czy chorobom układu krążenia, ale nawet wpływają na pogorszenie koncentracji i pamięci. Za smak tych produktów odpowiada często glutaminian sodu. Według niektórych badaczy spożywany w zwiększonych dawkach wywołuje uszkodzenia komórek mózgowych. Pojawiają się opinie sugerujące, że substancja odpowiada za niekorzystne objawy fizjologiczne, takie jak drętwienie, osłabienie i palpitację, jest też podejrzewana o przyspieszanie postępu wielu chorób, m.in. Alzheimera czy Parkinsona.
Sosy sałatkowe dostarczają również solidnej dawki soli, która w nadmiarze zaburza pracę nerek, zatrzymuje wodę w organizmie i podwyższa ciśnienie tętnicze, co w konsekwencji może być przyczyną chorób serca.
Tłuszcz, ale jaki?
Zdecydowanie korzystniejszym dla zdrowia rozwiązaniem jest samodzielne przygotowanie sosów czy dressingów, które wzbogacą smak naszej sałatki. Tym bardziej, że ich wykonanie nie nastręczy większych problemów, nawet osobom o niewielkim doświadczeniu kulinarnym.
Najważniejsze jest baza, na której przygotujemy sos. Powinien to być tłuszcz, gdyż dzięki niemu zawarte w warzywach witaminy staną się łatwiej przyswajalne przez organizm.
Jaki wybrać? Na przykład oliwę z oliwek, zwłaszcza uzyskiwaną z pierwszego tłoczenia na zimno, określaną jako "extra virgin", zawierającą bardzo dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz witaminy E, nadającą sałatkom niepowtarzalnego smaku i aromatu. Należy wybierać produkty, które na etykiecie mają informację: "najwyższa kategoria oliwy z oliwek, uzyskana bezpośrednio z oliwek i wyłącznie za pomocą środków mechanicznych".
Pyszny sos do sałatki przyrządzimy też na bazie oleju lnianego (charakteryzuje się optymalną dla naszego zdrowia proporcją kwasów omega-3 i omega-6), oleju słonecznikowego (szczególnie bogate źródło witaminy E), oleju z awokado (ma ciekawy, orzechowy aromat) czy dostarczającego mnóstwo cennych przeciwutleniaczy oleju z orzechów włoskich.
Jeśli chcemy uzyskać bardziej wyrazisty, słodko-kwaśny smak, możemy przygotować sos do sałatki na bazie octu balsamicznego, powstającego z zagęszczonego moszczu winogronowego, który powinien dojrzewać w drewnianych beczkach przez minimum 12 lat. Gdy przygotowujemy bardziej orientalną sałatkę, np. z białej kapusty i marchewki, warto wykorzystać ocet ryżowy.
Świetną bazą do sosu stanowi również jogurt naturalny, który wspomaga trawienie, zapobiega wzdęciom i zaparciom, obniża poziom złego cholesterolu, chroni przed miażdżycą, działa wzmacniająco na układ odpornościowy oraz neutralizuje toksyny.
By sos nabrał smaku…
Oliwę, ocet czy jogurt przed dodaniem do sałatki musimy wzbogacić dodatkami, które nadadzą smaku. Ten etap daje duże pole do eksperymentowania, ponieważ możemy przebierać w rozmaitych ziołach, zarówno świeżych, jak i suszonych: koperku, pietruszce, rozmarynie, bazylii, papryczce chilli, kolendrze czy posiekanym czosnku, świetnie komponującym się zwłaszcza z jogurtem. Przyda się również szczypta soli czy pieprzu. Wyrazistego smaku doda też sok z cytryny czy limonki, a niekiedy także odrobina słodyczy pod postacią miodu lub syropu klonowego.
Pamiętajmy, że sos do sałatki należy przygotować tuż przed podaniem, zwłaszcza, gdy przygotowujemy go na bazie oleju roślinnego – nienasycone kwasy tłuszczowe szybko się utleniają, zwłaszcza na słońcu. Ciekawą alternatywą dla gotowych sosów może być również pesto – wystarczy zblenderować trzy garście liści świeżej bazylii, garść uprażonych wcześniej orzeszków pinii, ząbek czosnku, garść startego parmezanu, sól i pieprz. Na końcu dodajemy oliwę – od jej ilości zależy konsystencja pasty, którą dodamy do sałatki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl