W rosole przegrywa z pietruszką. Niesłusznie, bo to afrodyzjak i naturalne wsparcie trawienia
Lubczyk, choć często pomijany w kuchni, ma wiele do zaoferowania. Jego wyjątkowe właściwości zdrowotne mogą zaskoczyć niejednego miłośnika rosołu. Czy warto zastąpić nim pietruszkę?
Lubczyk to zioło, które od wieków znajduje zastosowanie w kuchni. Jego intensywny aromat i smak sprawiają, że jest idealnym dodatkiem do wielu potraw, w tym do rosołu. Lubczyk nie tylko wzbogaca smak zupy, ale także dodaje jej głębi i aromatu, który trudno osiągnąć przy użyciu innych ziół. To ta "magiczna" nuta, która często daje efekt "rosołu jak u babci" - jest mocno umami i trochę selerowo-pikantny. Świetnie pasuje też do innych wywarów warzywnych i bulionów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ugotuj domowy rosół z tego przepisu. Smakuje zupełnie, jak u babci
Dlaczego warto sięgnąć po lubczyk?
Lubczyk jest bogaty w witaminy i minerały, które wspierają zdrowie organizmu. Zawiera m.in. witaminę C, która wzmacnia odporność, oraz potas, magnez i wapń, które są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego i mięśniowego. Antyoksydanty obecne w lubczyku pomagają w walce z wolnymi rodnikami, co opóźnia procesy starzenia się organizmu. Lubczyk jest również znany ze swoich właściwości wspomagających trawienie, co czyni go idealnym dodatkiem do cięższych potraw. Lubczyk, znany jako "ziele miłości", od wieków w medycynie ludowej jest uznawany za naturalny afrodyzjak. Jego korzenny aromat i zawartość olejków eterycznych mają wpływać na zwiększenie libido
Lubczyk a pietruszka w rosole
Choć to natka pietruszki - spośród wszystkich ziół - jest tradycyjnym dodatkiem do rosołu, warto czasem sięgnąć po lubczyk jako dodatek. Jego intensywny smak i aromat mogą odmienić każdą zupę, nadając jej nowego charakteru. Z całego pęczka lubczyku odmierz kilka gałązek, które możesz wrzucić w całości na czas gotowania - razem z łodygami i liśćmi. Najlepiej dodać go na ostatnie 30-60 minut gotowania, żeby nie zgorzkniał i zachował aromat. Po gotowaniu warto go wyjąć, raczej nie podaje się go jak natki pietruszki w talerzu z serwowaną zupą.