Najstarsza winiarnia świata. Bartek Kieżun odwiedził miejsce, gdzie powstało pierwsze wino

Gdzie powstało pierwsze wino? Ta zagadka dręczyła naukowców, archeologów i miłośników wina przez długie lata. Jednak od jakiegoś czasu wszystko jest jasne!

Amfory na winoAmfory odkryte w Armenii
Źródło zdjęć: © Bartek Kieżun
Bartek Kieżun

Areni, niewielka wioska w południowej Armenii, przez długie lata była jedynie przystankiem w drodze do wspaniałego monastyru Norawank. Ten wybitny przykład ormiańskiej architektury sakralnej przyciągał turystów, którzy po drodze kupowali wino ze szczepu nazywającego się tak jak wieś, czyli właśnie areni. I nic by się pewnie nie zmieniło, gdyby nie badania archeologiczne, które przeprowadzał w okolicy zespół pod szefostwem Borisa Gasparyana.

Wapienne skały dookoła wioski Areni pełne są jaskiń. To w nich odnaleziono kawałki glinianych naczyń i skórzany but, którego wiek specjaliści ocenili na ponad pięć tysięcy lat. Kolejne prace doprowadziły do odkrycia, które zelektryzowało winiarski świat.

W jednej z komór odnaleziono gliniane amfory, prasy do wyciskania winogronowego soku oraz naczynia fermentacyjne. Archeolodzy odnaleźli także winogronowe pestki. Po analizie okryto, że pochodzą ze szczepu areni po dziś dzień uprawianego w Armenii. W jaskiniach okryto także kilka szkieletów. Ocenia się, że najstarsze artefakty pochodzą sprzed 6000 tysięcy lat.

Wpływ czerwonego wina na zdrowie

Najstarsza winiarnia świata?

Wszystko to doprowadziło do wysunięcia kilku hipotez. Przede wszystkim odnaleziona, kompletna w zasadzie winiarnia jest najstarszą na świecie, a czas jej powstania ocenia się na cztery tysiące lat przed naszą erą. Pierwsze wino, jak podkreślają archeolodzy, było atrybutem religijnym i było związane z obrzędami pogrzebowymi.

Być może czerwony kolor wina przywodził na myśl życiodajną krew. Inną istotną kwestią, którą podkreśla archeolog Boris Gasparyan, jest fakt, że wino produkowano z dziko rosnących gron.

- W okolicznych wąwozach winorośl pnie się po drzewach i ścianach po dziś dzień i to z tak rosnących owoców robiono wino, mamy zatem dowód na to, że wino produkowano przed udomowieniem winorośli - tłumaczy archeolog.

Winnica
© Bartek Kieżun

- Wznowiliśmy produkcję takich win - mówi Borys, otwierając butelkę. - Już niedługo turyści odwiedzający to miejsce będą mogli je kupić. Wiem, że jedziecie teraz do Norawank, po drodze na pewno zauważycie dziko rosnące krzewy winorośli. To z nich zrobiliśmy to wino - wskazuje na butelkę i dodaje: - Choć bardzo trudno zbiera się dojrzałe owoce. Smak wina z dzikiej winorośli niewiele różni się od win powstającym na bazie areni w winiarniach w okolicy. Zaskakuje zaś wysoka cena, bo butelka ma kosztować około 100 euro.

Cel podróży? Klasztor Noravank

Chwilę później znów jestem w drodze. Kierujemy się do monastyru Norawank. Po drodze mijamy krzewy winorośli pnące się po skałach wąwozu i po rosnących z rzadka drzewach. Po dłużej chwili dojeżdżamy do celu. Klasztor Noravank został założony w 1105 przez biskupa Hovhannesa. W XIII–XIV wieku klasztor stał się rezydencją biskupów Syunik, a tym samym ważnym ośrodkiem religijnym, a później kulturalnym Armenii, ściśle związanym z wieloma lokalnymi ośrodkami nauki, zwłaszcza ze słynnym uniwersytetem i biblioteką Gladzoru.

Monastyr
© Bartek Kieżun

Armeńskie klasztory były bowiem nie tylko miejscami odosobnienia dla mnichów, ale także szkołami, w których kształcono przyszłych rzeźbiarzy, iluminatorów manuskryptów. Kształcono nich także z zakresu astronomii i filozofii. Dzięki temu unikatowy język i pismo Ormian mogło się rozwijać wbrew politycznym trudnościom.

Pozostałe do dziś kaplica i kościół zachwycają są wspaniale zdobione. Zachwyca zwłaszcza kościół pod wezwaniem Matki Boskiej będący dziełem najwybitniejszego artysty średniowiecznej Armenii mistrza Momika. Drzwi obramowane są szerokimi prostokątnymi plecionkami, z gzymsami w górnej części, z kolumnami, zaokrągleniami i pasami o różnych, najczęściej geometrycznych, delikatnych i misternych wzorach. Uważne oko zauważy przedstawienia gołębi i syren z kobiecymi głowami w koronach.

Niewielka Armenia nie jest najbardziej popularnym kierunkiem turystycznym, a szkoda, bo to miejsce wyjątkowe. I to nie tylko dlatego, że tam wyprodukowano pierwsze wino.

Armenia
© Bartek Kieżun
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Mięso idealne dla dzieci oraz seniorów. Ogrom minerałów i białka, a mało tłuszczu
Mięso idealne dla dzieci oraz seniorów. Ogrom minerałów i białka, a mało tłuszczu
Tych grzybów nigdy nie susz. Tracą smak, konsystencję, a nawet stają się niestrawne
Tych grzybów nigdy nie susz. Tracą smak, konsystencję, a nawet stają się niestrawne
Znajdziesz w każdym warzywniaku, ale zapomniana. Doskonała na stłuszczoną wątrobę i problemy z jelitami
Znajdziesz w każdym warzywniaku, ale zapomniana. Doskonała na stłuszczoną wątrobę i problemy z jelitami
Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać
Najdroższe grzyby. Kilogram kosztuje 250 tys. zł, ale niewielu odważy się je zbierać
Kiedyś jadali go tylko chińscy cesarze. Dziś ten grzyb rośnie też w Polsce, ale jest mało znany
Kiedyś jadali go tylko chińscy cesarze. Dziś ten grzyb rośnie też w Polsce, ale jest mało znany
Dietetyk stawia sprawę jasno. Tyle jajek można zjeść w ciągu tygodnia bez obaw
Dietetyk stawia sprawę jasno. Tyle jajek można zjeść w ciągu tygodnia bez obaw
Chińczycy jedzą na kilogramy, tak jak Polacy śliwki. Spowalnia starzenie, chroni przed rakiem
Chińczycy jedzą na kilogramy, tak jak Polacy śliwki. Spowalnia starzenie, chroni przed rakiem
Ulubiona "Faworytka" na przetwory już w sprzedaży. Lidl i Biedronka ścigają się w promocji
Ulubiona "Faworytka" na przetwory już w sprzedaży. Lidl i Biedronka ścigają się w promocji
Zapomnij o drogich suplementach. Ten napój kosztuje grosze, a działa zbawiennie na jelita i trzustkę
Zapomnij o drogich suplementach. Ten napój kosztuje grosze, a działa zbawiennie na jelita i trzustkę
Zapomniany napój wraca do łask. Pomaga schudnąć, wzmacnia serce i kości
Zapomniany napój wraca do łask. Pomaga schudnąć, wzmacnia serce i kości
Czy można pić surowe jajka? Nie każdy ma tego świadomość
Czy można pić surowe jajka? Nie każdy ma tego świadomość
Już nie zagęszczam sosu mąką. Mam lepszy sposób na uzyskanie aksamitnej konsystencji
Już nie zagęszczam sosu mąką. Mam lepszy sposób na uzyskanie aksamitnej konsystencji