Trwa ładowanie...

Smak na smalczyk!

Choć wiele osób deklaruje, że zdecydowanie unika zajadania się zwierzęcym tłuszczem to "mięknie", gdy na stole pojawia się domowy smalec. Zazwyczaj znika w okamgnieniu. Choć danie nie wydaje się specjalnie eleganckie, w ostatnich latach stało się modne. Tak jak imprezy w wiejskim stylu, podczas których zdecydowanie króluje smalec.

Smak na smalczyk!Źródło: Thinkstock, fot: Thinkstock
d3wmixq
d3wmixq

O ile wiosną i latem łatwo się oprzeć temu przysmakowi, jesienią i zimą często nachodzi nas na niego ogromna ochota. Nic dziwnego. Brak światła słonecznego i niskie temperatury sprawiają, że nasz organizm dopomina się o bardziej kaloryczne dania. Jeśli jednak nie chcemy witać wiosny z nadmiarem dodatkowych kilogramów, zarówno smalcem, jak i innymi tego typu potrawami raczmy się z umiarem. Szczególnie, że jak to często bywa smalczyk jest wprawdzie smaczny, ale niestety niezdrowy. Potwierdza to specjalistka ds. żywienia człowieka z Poradni Dietetycznej Dietosfera, Magdalena Czyrynda-Koleda. - Niestety oprócz walorów smakowych smalec nic dobrego nie może nam zaoferować. Wysoka podaż tłuszczów nasyconych przyczynia się jedynie do podwyższania "złego" cholesterolu, a tym samym rozwoju miażdżycy czy otyłości - tłumaczy.

Czy to znaczy, że musimy całkiem zrezygnować z tego smakołyku? Na szczęście nie.

- Miażdżyca czy otyłość nie grożą nam od zjedzenia jednej kromki chleba ze smalcem i ogórkiem małosolnym. To trochę jak z jedzeniem fast-foodów. Jeśli raz na 2-3 miesiące zjemy hamburgera, kilogramów od razu nam nie przybędzie. Podobnie, jeśli osoba zdrowa, która nie ma problemów zdrowotnych, przede wszystkim z gospodarką lipidową, sporadycznie (również nie częściej niż raz na 2-3 miesiące) pozwoli sobie na pajdę chleba z warstwą smalcu, krzywdy sobie nie zrobi. Najważniejsze jednak, aby na tej jednej kromce zakończyć - zastrzega Magdalena Czyrynda-Koleda.

Skoro już wiemy jakie dawki smalcu są bezpieczne dla zdrowia i urody, warto się jeszcze dowiedzieć, jak to danie przygotować. Bo chociaż smalec ze skwarkami możemy kupić gotowy w sklepie, jego smaku nie da się porównać z tym „prawdziwym”, domowym. A skoro wolno nam zjeść go tak niewiele, warto posmarować tę jedną pajdę chleba czymś naprawdę wybornym.

d3wmixq

Zrobienie smalcu nie jest sprawą trudną, ani szczególnie czasochłonną. 40 - 60 minut z pewnością wystarczy. Oczywiście każda pani (czy pan) domu ma swoje sposoby i tajne przepisy na smalec idealny, jednak podstawowy przepis jest prosty. Kilogram słoniny, dwie cebule, 2 ząbki czosnku, sól, pieprz i majeranek do smaku. Słoninę drobniutko kroimy albo mielimy w maszynce (na dużych oczkach). Wrzucamy ją do garnka i topimy na małym ogniu, co chwilę mieszając. Obieramy cebulę i kroimy w kostkę. Gdy wytopione ze słoniny skwarki będą swobodnie pływały w rozpuszczonym tłuszczu, dorzucamy do garnka cebulę i przyprawy - nadal mieszamy. Gdy cebulka zacznie się złocić, gasimy ogień. Smalec jeszcze przez kilka minut będzie się gotował, nie czekajmy więc ze zdjęciem z ognia, aż cebulka zbyt mocno się zarumieni. Gotowy smalec rozlewamy do słoiczków i czekamy aż stężeje. Wówczas wkładamy go do lodówki, gdzie może postać nawet kilkanaście dni.
Tę podstawową wersję smalcu warto jednak trochę "podrasować". Czym? Pomysłów jest wiele. Jednym z nich jest np. dodanie jabłka. Duże kwaśne jabłko, obrane i pokrojone w kostkę lub starte, dodajemy do smalcu w tym samym momencie co cebulę i przyprawy. Dzięki jabłku będzie miał delikatniejszy, bardziej kwaskowy smak. Będzie też mniej twardy.

Innym sposobem na "zmiękczenie" smalcu jest dodanie do niego odrobiny wody lub mleka. Mleko (dosłownie jedną, dwie łyżki) dodajemy na sam koniec, gdy smalec jest gotowy do przelania do słoików. Z kolei wodę dodajemy do słoniny przed smażeniem - dzięki temu skwarki będą bardziej „puchate” i dadzą się rozsmarować. Oczywiście można też eksperymentować z przyprawami. Niektórzy proponują dodać suszony cząber, mieloną paprykę, suszone, posiekane grzyby albo jarzynkę.

Jednak przepisy różnią się nie tylko dodatkami. Również baza może być rozmaita. W przepisie podstawowym mamy samą słoninę. Jednak nie musimy się ograniczać tylko do niej, nawet nie warto. Wiele osób do słoniny dodaje też tłusty boczek (może być surowy lub wędzony). Na dwie części słoniny, jedna część boczku. Zamiast boczku można też do garnka wrzucić mielone mięso, zmieloną kiełbasę czy podgardle lub wymieszać ze sobą proponowane mięsa. Dzięki temu smalec będzie bardziej "treściwy", intensywniejszy w smaku i oczywiście bogatszy w skwarki. A entuzjaści domowego smalcu wiedzą, że skwarki to kwintesencja tego dania.

Choć miłośnicy smalcu pewnie mogliby wyjadać go łyżką ze słoiczka, nie jest to najlepszy sposób serwowania tego przysmaku. Smalec zdecydowanie najlepiej smakuje na pajdzie świeżego chleba, zagryzany małosolnym ogórkiem. Pamiętajmy, by na stole nie zabrakło solniczek - bo smalec lubi być posypany szczyptą tej przyprawy.

AD/mmch

d3wmixq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3wmixq
Więcej tematów