Siedzuń sosnowy – grzyb o niezwykłym leczniczym działaniu
Ten porastający polskie lasy grzyb jest raczej mało znany, a szkoda, bo warto go jeść nie tylko ze względu na interesujący, orzechowy smak, ale także jego prozdrowotne właściwości. Jak wykorzystać go w kuchni?
Siedzuń sosnowy, nazywany też strzępiakiem kędzierzawym, szmaciakiem, baranią głową, móżdżkiem czy koralowcem to nietypowy grzyb, wyglądem przypominający kalafiora lub gąbkę. Nie dostaniecie go jednak w sklepie, dlatego, jeśli macie ochotę spróbować tego niezwykłego grzyba, musicie wybrać się po niego do lasu. Jeszcze całkiem niedawno był pod ścisłą ochroną, ale od 2014 roku można już go swobodnie zbierać.
Siedzuń rośnie od lipca do listopada. Można spotkać w lasach iglastych i mieszanych. Najłatwiej znaleźć go na pniach spróchniałych sosen lub w okolicach świerków. Młode mają jasną barwę, z czasem jednak ciemnieją — najpierw stają się żółtawe, a potem brązowe. Strzępiak ma przyjemny, korzenny zapach i słodkawy, lekko pikantny, orzechowy smak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdzie wylać olej po smażeniu? Tłuszcz nie powinien trafić do zlewu lub toalety
Właściwości prozdrowotne
Beta-glukan, związki fenolowe i antybiotykowe zawarte w strzępiaku, czynią go grzybem leczniczym. Zapobiega on rozwojowi cukrzycy, a także wspiera jej leczenie poprzez regulację poziomu cukru i insuliny we krwi. Siedzuń wspomaga układ odpornościowy i działa przeciwnowotworowo. Wspiera też produkcję kolagenu i przyspiesza gojenie ran.
Można przygotować go na wiele sposobów
Siedzunia można smażyć, gotować, suszyć i marynować. Można dodawać go do zup i sosów. Doskonale smakuje smażony z cebulą na maśle, z odrobiną soli i pieprzu. Przed przygotowaniem należy go jednak bardzo dokładnie umyć. Czyszczenie może być kłopotliwe, ze względu na jego nieregularny kształt. Łatwo jest też go połamać. Można kilkukrotnie moczyć go w wodzie lub płukać pod bieżącą wodą i delikatnie osuszyć.