Polaków sport narodowy, czyli jak sprytnie grillować
Pełna wiosna, długie weekendy i rosnące słupki termometrów to znaki mówiące jedno: nadchodzi sezon grillowania. Z piwnic lub garaży wyciągamy ulubiony sprzęt z rusztem, w sklepach wypatrujemy ofert na przysmaki i zaczynamy skrzykiwać znajomych do wspólnego biesiadowania pod chmurką. Grill to bowiem idealny pretekst do spotkań towarzyskich.
Gdy po 1989 r. na polskich podwórkach zaczęły nieśmiało pojawiać się tajemnicze urządzenia na trzech nogach, z misami wypełnionymi węgielkami, przykryte rusztem, nikt nie spodziewał się, że przez następne kilkanaście lat grillowanie stanie się ulubioną formą spędzania czasu w ciepłe dni i stołowania poza domem. Jak wynika z badań TNS Polska z 2015 r. regularnie grilluje 74 proc. Polaków, najczęściej zaś ci z przedziału 20-29 lat. Na ruszcie króluje oczywiście mięso, przede wszystkim kiełbasa, natomiast popijamy najczęściej piwo, po które sięga 77 proc. grillujących, rzadziej napoje i soki. I o ile za część kulinarną często odpowiadają panie, to mistrzami ceremonii są głównie mężczyźni. Nasz narodowy sport, jak bywa żartobliwie nazywane grillowanie, ujął Polaków przede wszystkim prostotą i wygodą. Wystarczy świeże powietrze, mniej lub bardziej zaawansowana konstrukcja i wolne popołudnie. Bywa jednak, że pomimo doświadczenia i płynącej w żyłach Polaków miłości do grilla, coś idzie nie tak. Oto kilka wskazówek, jak grillować sprytnie i bez zbędnych nerwów.
W ogrodzie, na działce lub w plenerze
Grillować może właściwie każdy. Największe szczęście mają osoby mieszkające w domach wolnostojących z dobrze zagospodarowanym ogródkiem. Bez problemu rozstawią przenośnego grilla czy podpalą swój omurowany ruszt. Dla nich grillowanie to cała celebracja, od momentu zapalenia podpałki, przez żarzące się węgielki, po pierwszą kroplę tłuszczyku, która wyda charakterystyczny dźwięk. Na stole nie może zabraknąć grillowych dodatków, które uzupełnią smak mięsa, a także napojów, które ugaszą pragnienie i idealnie komponują się z kiełbasami, karkówką czy boczkiem. Swój sposób na grilla, może mniej wysublimowany, mają działkowicze. "Działking" to dla wielu mieszkańców miast tradycja od pokoleń. Zapakowane torby pełne jedzenia, rozklekotany, ale wciąż dobrze służący grill i wielka ochota na spędzenie chociaż kilku godzin nad rusztem z efektem w postaci grillowanych pyszności na gorąco. W określonych warunkach można grillować także w parkach - należy jednak wcześniej sprawdzić, czy dany teren zezwala na taką aktywność. Po konsumpcji trzeba też zachować odpowiednie środki bezpieczeństwa, aby grill był nie tylko przyjemny, ale przede wszystkim przygotowany z głową i odpowiedzialny.
Co na ruszt?
Od lat na polskim grillu, zgodnie z harcerską i PRL-owską tradycją ognisk, króluje kiełbasa. Kupując ten produkt warto wziąć pod uwagę skład - kiepskie mięso może zaważyć na nastrojach w trakcie grillowania i skończyć się niezadowoleniem towarzystwa. Dobra kiełbasa właściwie obroni się sama. Wystarczą delikatne nacięcia, regularne obracanie i cierpliwość. Jeżeli jednak te przysmaki znamy i mamy opanowane do perfekcji, czas na karkówkę. Rarytas ten zawładnął niejednym podniebieniem i także powinien być kupowany z rozwagą. Zbyt niska cena czy nieświeży zapach powinny wzbudzić naszą czujność. Jeśli jednak już mamy wymarzone kawałki karkówki, trzeba je odpowiednio zamarynować. I tu kłania się perfekcyjny plan grillowania. Eksperci w tej dziedzinie wiedzą, że zaczyna się on już kilkanaście godzin przez wrzuceniem jedzenia na ruszt. Marynata musi bowiem oddać swój smak i w pewnym stopniu zakonserwować produkt. Na szczęście - dla zapominalskich lub spontanicznych - w sklepach bez problemu można kupić też gotowe zestawy, które powinny zadowolić wielbicieli ostrych przypraw, czosnku, a nawet śródziemnomorskich klimatów.
Nad rozgrzany węgiel trafić mogą też propozycje bezmięsne. W wersji minimalistycznej będą to opiekane kromki chleba, które podane z krążkami cebuli i odrobiną masełka wywołają ślinotok nawet u najbardziej wymagających gości. Wegetarianie od kilku sezonów zachwalają oczywiście warzywne szaszłyki, faszerowane pieczarki czy grillowane tofu. Z kolei wraz z modą na amerykańskiego grilla, coraz chętniej takiej obróbce termicznej poddajemy też nietypowe produkty. Grube plastry ananasa podane z syropem klonowym czy rozpuszczające się pianki marshmallows znajdą uznanie zarówno u małych, jak i dużych fanów grilla.
Grillowanie sprytne jak nigdy
Całość brzmi bajecznie i na myśl o długich weekendach w ciepłe miesiące oczyma wyobraźni już widzimy papierowe tacki z okazałymi, chrupiącymi kiełbaskami i skwierczącą karkówkę tuż obok sezonowych warzyw. Jednak, aby grill naprawdę się udał, warto pamiętać o kilku zasadach.
- jak rozpałka, to naturalna - kucharze i osoby, które grillują zawodowo radzą, aby zrezygnować ze sztucznych form rozpalania grilla. Zawarte w płynach czy kostkach sztuczne dodatki mogą nie wywoływać konkretnego zapachu, który będzie podejrzany, ale zawarte w nich związki mają znaczny wpływ na wartości odżywcze przygotowywanych produktów
- zadbaj o mięso - wspomniana wysoka jakość wyrobów mięsnych na grilla to podstawa, ale często zdarza nam się wykorzystywać produkty mrożone i popełniać karygodny błąd w tej kwestii. Nierzadko na przygotowany wcześniej grill wrzucamy jeszcze nie do końca rozmrożone kawałki. Cierpliwość w takiej sytuacji popłaca, bo inaczej zaserwujemy gościom spieczony z zewnątrz, a surowy i zamarznięty w środku kawałek wieprzowiny.
- sprytny sposób na marynatę - wyjątkowy smak nie musi być zasługą skomplikowanego procesu. Marynta na bazie piwa, słodkiej i ostrej papryki, czosnku, soli i pieprzu sprawdzi się idealnie. Wystarczy połączyć 150 ml piwa, pół łyżeczki słodkiej papryki, ¼ łyżeczki ostrej papryki, 2 rozgniecione ząbki czosnku. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Całość można urozmaicić świeżymi ziołami, np. bazylią. Mięso marynujemy przez kilka godzin i wrzucamy na ruszt
- zrób szaszłyki po mistrzowsku - wydawać by się mogło, że szaszłyki to najprostsza potrawa, ale można ją zrobić naprawdę perfekcyjnie. Przede wszystkim zadbajmy o komplet wygodnych patyczków. Następnie, zanim wrzucimy je nad ogień, delikatnie zwilżmy ich powierzchnię. Z kolei kawałki mięsa, warzyw czy owoców do nabijania warto wcześniej odpowiednio potraktować przyprawami i dodatkami. W przypadku dwóch pierwszych świetnie sprawdzą się: słodka i ostra papryka, imbir, świeżo mielony pieprz i sól ziołowa lub smakowa oliwa, a w przypadku słodkich produktów rozwiązaniem będzie np. miód czy syrop klonowy
- odpowiedni grill i akcesoria - przenośny lub bardzo praktyczny jednorazowy, w zależności od ilości jedzenia i okoliczności, sprawdzą się idealnie. Niemniej ważne są jednak dodatki. Brak serwetek, chwytaków do mięsa czy kubeczków i otwieracza do butelek mogą skutecznie uprzykrzyć całe grillowanie. Warto zadbać również o przenośną lodówkę turystyczną, dzięki której nasze napoje, soki czy piwa będą przyjemnie schłodzone. Przygotujmy więc wcześniej całą oprawę, nie martwiąc się o puste brzuchy gości i swój kiepski nastrój jako gospodarza spotkania.
Partnerem artykułu jest Tyskie
WP Kuchnia na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski