Trwa ładowanie...

"Na te gorzkie chwile patrzę jak na dobrą lekcję". Ewa Siniarska o słodkiej pasji, którą przekuła w pomysł na życie

Ewa Siniarska, szerszej publiczności znana jako prowadząca program "Słodkie smaki świata" w TVP Kobieta, prywatnie pasjonatka kuchni i podróży. Jej życie wykonało woltę, gdy zrezygnowała z pracy w korporacji, by zrealizować swe marzenia. Dziś, mając pasmo sukcesów za sobą, Ewa Siniarska opowiada w rozmowie z WP Kuchnia, jak połączyła swoje pasje i co ją nakręca do działania.

Ewa Siniarska rzuciła pracę w korporacji, stawiając wszystko na jedną kartęEwa Siniarska rzuciła pracę w korporacji, stawiając wszystko na jedną kartęŹródło: Instagram
d1jz0wn
d1jz0wn

Karolina Rozmus, WP Kuchnia: Rzuciła pani pewną, stabilną i dobrze płatną pracę w korporacji. Co panią do tego skłoniło?

Ewa Siniarska: W dwóch słowach mogłabym powiedzieć, że po prostu głos serca. Od kilku lat mam taką filozofię, żeby nie mocować się z życiem. Patrzeć, co życie mi podsuwa. Słuchać siebie i tego, co przynosi mi radość, w czym się dobrze czuję. Nasze ciało jest najlepszym doradcą, kiedy zaczynamy czuć się nieswojo, dusić się, zaciska nas w gardle, to coś jest nie tak i może trzeba odpuścić.

Zaczęłam pracować, zajmując się promocją i marketingiem, kiedy miałam 19 lat, i było to zawsze szybkie życie pełne emocji i ciągle nowych wyzwań. Wtedy właśnie to mnie kręciło – chciałam więcej i więcej. Organizowałam wielkie wydarzenia, szukałam ciągle nowych rozwiązań. Po 20 latach takiej pracy zdałam sobie sprawę, że pochłania to całą mnie i w tej pracy się zatracam. Wracałam do domu i dla odprężenia piekłam. Kiedy wyszłam z moimi wypiekami do innych, zaczęłam przygotowywać torty dla znajomych, a potem pocztą pantoflową zgłaszały się do mnie inne osoby, poczułam, że chcę jednak iść za moją pasją i.... podjęłam decyzję, postawiłam wszystko na jedną kartę.

Podróże i słodkości – czy można powiedzieć, że to dwie pasje, które pani skutecznie połączyła?

Tak, dokładnie. Od dziecka byłam bardzo ciekawa świata, miałam to szczęście, że dużo podróżowałam i z każdego miejsca zawsze przywoziłam ciekawe doświadczenia. Podróżowanie oznacza dla mnie zawsze powrót z walizką pełną inspiracji, głównie dotyczących podejścia do życia. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam organizować zabawy dla koleżanek i kolegów, przygotowywać dla nich poczęstunki i najważniejsze dla mnie było, aby czuli się dobrze i byli szczęśliwi. Podczas moich podróży, zwłaszcza w krajach śródziemnomorskich, ale również w Gruzji czy Rumunii, spotkałam się z niezwykłą gościnnością i otwartością na drugiego człowieka.

d1jz0wn

Tego jednak mi brakuje u nas i moim marzeniem jest zainspirować innych, żeby ze sobą rozmawiali, uśmiechali się do siebie na ulicy, w sklepie, w pracy, starali się nie oceniać, ale rozumieć nawzajem. Dlatego stworzyłam projekt "Słodkie smaki świata". Ta otwartość, z którą się wszędzie spotykałam, spowodowała, że nagraliśmy wspaniałe historie. To właśnie moi bohaterowie, czyli ludzie, których spotkałam, zaprosili mnie też do swoich kuchni i nauczyli przygotowywać swoje ulubione potrawy.

Spełnia pani swoje marzenia. Czy ta słodka pasja to sam lukier, czy też zdarzają się gorzkie chwile lub gorzkie konsekwencje pani decyzji?

Tak jak już wcześniej wspomniałam, staram się robić to, co mnie interesuje i co sprawia mi radość. I, jak to zazwyczaj bywa, na każdym etapie życia, są słodkie i gorzkie momenty. Kiedy pracowałam na etacie, spełniałam się zawodowo, i mimo że była to praca stabilna i miałam gwarancję pensji na koniec miesiąca, brakowało czasu na dom, miałam ciągły niedosyt bycia z dziećmi. Cały czas żałuję, że pewne ważne momenty mnie ominęły, bo akurat byłam w ferworze organizacji dużego przedsięwzięcia.

Najtrudniejszym momentem dla mnie był ten, kiedy spełniając swoje marzenie, otworzyłam kawiarnię, i niestety po dwóch latach, musiałam ją zamknąć, bo nie spinała mi się biznesowo. To była bardzo gorzka konsekwencja mojej decyzji, ale z drugiej strony, gdyby nie kawiarnia, nie zrobiłabym kolejnego kroku i nie stworzyła "Słodkich smaków świata".

d1jz0wn

Po zamknięciu kawiarni zajęłam się wypiekami i na pewno zyskał na tym dom: mam dużo więcej czasu dla moich córek. Na te gorzkie chwile patrzę jak na dobrą lekcję i już wiem, jak mogłabym to zrobić inaczej, lepiej.

Najbardziej intrygujące miejsce, w jakie pani dotarła to…?

Każde z miejsc, które zwiedziłam, jest wyjątkowe i z każdego zabrałam jakąś część dla siebie. Natomiast, kiedy myślę, które z nich najbardziej zapadło mi w pamięć i jako pierwsze o nim myślę, to Gruzja, Tbilisi i restauracja szefa Konstantina.

d1jz0wn

Konstantin jest architektem z wykształcenia, jego pasją jest gotowanie. Właśnie w Tbilisi otworzył restaurację z jednym stolikiem. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim konceptem. Kontantin łączy w swojej restauracji zamiłowanie do kształtów z jedzeniem. Zresztą, kiedy pojawiłam się u niego, zapytał mnie o mój kształt smaku.

Czy można powiedzieć, że świat słodkich wypieków nie ma przed panią tajemnic? A może któraś z podróży zaskoczyła panią w sensie kulinarnym?

Nie odważyłabym się tak powiedzieć, bo ciągle coś nowego odkrywam i ciągle coś mnie zaskakuje. Myślę, że nie jestem nawet w połowie drogi, ale ta droga jest fascynująca. Ten świat ciągle ewoluuje i można w nim eksperymentować bez końca, szukać i łączyć nieoczywiste smaki, dodawać nowe. Tu możliwości nigdy się nie kończą, a podpatrywanie kuchni na świecie pozwala odkrywać nowe rozwiązania.

d1jz0wn

Podczas pobytu we Włoszech zostałam zaproszona do bycia jurorem w Mistrzostwach Świata Tiramisu. Do konkursu o tytuł Mistrza stanęło 600 osób z całego świata. Wszyscy dostali dokładnie te same składniki, a każdy z deserów wyglądał i smakował zupełnie inaczej. Degustując konkursowe desery, dokładnie czułam który był robiony naprawdę z serca. To po prostu inaczej smakuje.

Prowadzi pani warsztaty podróżniczo-kulinarne dla dzieci. Proszę powiedzieć, skąd się wziął na to pomysł i jak wyglądają takie warsztaty?

Pomysł na warsztaty wziął się oczywiście z mojej własnej ciekawości. Większość osób, kiedy chce dowiedzieć się czegokolwiek o jedzeniu, kieruje swoją uwagę na kaloryczność, indeksy glikemiczne i tego typu informacje.

d1jz0wn

A mnie najbardziej interesuje, jak to się stało, że to powstało.

Tak się złożyło, że kilka lat temu, były organizowane w jednym z teatrów warsztaty dla dzieci związane z różnymi kulturami na świecie. Organizowała je moja znajoma i zaproponowała mi, abym z dziećmi zrobiła różnego rodzaju ciasteczka związane z różnymi krajami. Oczywiście się zgodziłam, ale pomyślałam, że skoro na warsztatach będą poznawać historię i kulturę, to dlaczego nie objąć tą tematyką również naszej części. Kiedy opowiadałam dzieciom o tym, że lizaki mają 10 000 lat i jak zaczęła się ich historia, że sernik był nagrodą podczas Igrzysk Olimpijskich w Starożytnej Grecji, a potem dokładałam ciekawostki dotyczące kolejnych słodkości, dzieci siedziały w kompletnej ciszy i z ogromnym zaciekawieniem słuchały, co chwila wydając okrzyk zdumienia. I znowu samo życie przyniosło mi nową możliwość i podpowiedziało coś nowego, aby wyjść z moją miłością do słodkich kulinariów i dać coś fajnego innym.

Te warsztaty to nie tylko nauka o słodyczach, ich historii, ale także przemycam tu aspekty edukacyjne. Rozmawiam więc z dziećmi o poszukiwaniu rozwiązań, kiedy uważamy, że coś nam nie wyszło. Opowiadamy sobie historyjki, kiedy pieczemy czy robimy wspólnie desery, daję dzieciom również swobodę w kreatywności, bo a nuż, nagle któryś z uczestników dokona kolejnego odkrycia.

d1jz0wn

Piecze pani również ciasta, a raczej torty artystyczne, na zamówienie. Czy coś zaskoczyło panią w tej pracy? A może my, Polacy, mamy swoje ulubione smaki ciast, tortów, na które składamy zamówienia?

Bardziej powiedziałabym, że piekę torty domowe. Bo są to smaki, które ja pamiętam z dzieciństwa. Moje torty są naturalne, z lekkim kremem, bez ciężkich maślanych mas, z mocno nasączonym biszkoptem i bardzo dużą ilością dodatków i świeżych owoców.

Tylko na bardzo specjalne życzenie można u mnie zamówić tort obłożony masą cukrową, bo wyjątkowo tego unikam, tym bardziej że kremem można uzyskać również piękny efekt, a przede wszystkim tort wygląda jak tort, a nie plastikowy twór.

Co mnie zaskoczyło? Że przyjęłam kiedyś zamówienie na tort bez glutenu, produktów mlecznych, jajek i cukru. Czyli tak naprawdę bez niczego. Nie specjalizuję się w tego typu wypiekach, ale dla znajomej postanowiłam spróbować, no i udało się.

Co do ulubionych smaków, które królują na urodziny, to przede wszystkim są smaki tradycyjne. Jasny biszkopt, śmietankowy krem i owoce – to najczęściej zamawiane torty. Na drugim miejscu plasuje się czekoladowy smak, brąz w klasyfikacji zdobywa smak malinowy.

Każdy z jubilatów ma swój ulubiony motyw, więc tu czasem muszę się nagłowić jak sprostać wymaganiom, żeby się spodobało. Wielokrotnie robiłam tort oponę, ostatnio tort pierścień z "Władcy Pierścieni" z grawerem, dzięki zamówieniom znam też wszystkie bajki, które są na topie. Bardzo lubię robić torty z jadalnymi kwiatami. Mam też oczywiście bardziej wyszukane i niestandardowe zamówienia na wieczory panieńskie czy kawalerskie.

A nad czym obecnie pani pracuje?

Bardzo chciałabym wrócić do warsztatów, które wraz z lockdownem musiałam przestać prowadzić. Obecnie pracuję także nad projektem dotyczącym naszych polskich smaków, ale na razie więcej nie powiem, żeby nie zapeszyć.

Pandemia. Czy, a raczej co pandemia zmieniła w pani życiu? Ograniczyła pani podróżowanie, a może sprawiła, że zaczęła pani przyjmować więcej zamówień od klientów?

Podczas pandemii w ogóle nie podróżowałam, wszystkie odcinki programu "Słodkie smaki świata" zostały zrealizowane jeszcze przed lockdownem, natomiast ten czas sprawił, że musiałam znowu szukać innego, nowego rozwiązania, aby dostosować się do panującej sytuacji. Jak to zwykle bywa w momentach, kiedy życie przynosi nam niespodziewane okoliczności, usiadłam na spokojnie i zaczęłam się zastanawiać, co mogę w takiej sytuacji zrobić.

Ponieważ niezależnie od wszystkiego, co się dzieje na świecie, każdy z nas ma urodziny, większość lubi je świętować i jednak chciałaby zdmuchnąć świeczkę na torcie, rozszerzyłam swoją ofertę o torty mini, czyli w rozmiarze XS, podczas lockdownu również z opcją dostawy pod drzwi. Pomysł się przyjął, więc nie musiałam rezygnować z pracy, ale po prostu dopasowałam propozycję do panującej sytuacji.

Kiedy pojawia się w życiu znak zapytania, wracam zawsze do mojego ulubionego cytatu: "Zacznij tam, gdzie jesteś. Użyj tego, co masz. Zrób to, co możesz" (Arthur Ashe). I to mi się zawsze sprawdza.

Najlepsze torty bezowe

Zobacz także:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1jz0wn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jz0wn
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj