Koszmar abstrakcyjnych wyrzeczeń
Artur Conan Doyle, szkocki pisarz, autor detektywistycznych powieści o Sherlocku Holmsie powiedział kiedyś, że podstawowym błędem jest podawanie teorii, zanim uzyska się dane. Wówczas niepostrzeżenie zaczyna się dostosowywać fakty, by zgadzały się z teoriami, zamiast próbować stworzyć teorię, która byłaby zgodna z faktami.
Podobnie jest ze stosowaniem diet - jeśli uwierzysz, że wykluczenie pieczywa, głodówka, unikanie węglowodanów lub zastosowanie innych dietetycznych zasad przyniesie wymierne efekty, to faktycznie wybrane przez Ciebie ścieżka będzie się wydawała właściwą. Ale nie dlatego, że „kuracja" jest przemyślana i skuteczna, a dlatego, że wierząc, że taka jest, będziesz robić wszystko, aby faktycznie tracić na wadze. Tymczasem, żadna dieta nie jest dietą cud. Ścieżkę do szczupłej sylwetki trzeba wydeptać - to proces długi, czasochłonny, trudny i pełen wyrzeczeń. Udeptywanie zacznij od zmiany złych nawyków żywieniowych na lepsze i przy nich pozostań.
Falstart
Mimo, że podręczniki dla kobiet, które chcą być piękne i szczupłe, pełne są zasad oczywistych i rozsądnych, to życie z kanonem niedorzecznych często zakazów i nakazów, jest po prostu nieznośne. Pilnowanie wagi, wybieranie tylko produktów niskokalorycznych, unikanie niektórych produktów, pilnowanie właściwego BMI to czynności, które zaczynają być tak samo naturalne, jak oddychanie. To pierwszy błąd! Bo, czy chcesz, aby liczenie kalorii zdominowało Twoje codzienne życie? Czy nie powinno być tak, że to Ty panujesz nad dietą i wykształcasz w sobie sensowne nawyki żywieniowe „dopełniające" życie, a nie zamieniające je w koszmar abstrakcyjnych ograniczeń? Jakie jeszcze błędy popełniamy najczęściej?
Zwracanie uwagi na kalorie, a nie na skład produktów
Szukając produktów spożywczych na sklepowych półkach wybieramy tylko te, na opakowaniu których jest umieszczona informacja o zawartych w jedzeniu kaloriach. Im mniejszą wartość liczbową znajdujemy, tym produkt wydaje nam się bardziej atrakcyjny. Zapominamy, że bardziej istotne jest to, jakie i czy w ogóle barwniki, aromaty, zamienniki tłuszczu, ulepszacze i syntetyki zostały użyte przy produkcji jedzenia. Producenci żywności mniejszą wartość kaloryczną towaru uzyskują często poprzez zmniejszenie zawartości tłuszczu i cukrów - dlatego w sklepach pojawiają się majonezy w wersji light, niskosłodzone dżemy i mleko, które może mieć 0,5% zawartości tłuszczu. Warto jednak pamiętać, że podczas tego procesu powstają „skutki uboczne".
W przypadku produktów mlecznych, konsekwencją zmniejszenia kaloryczności wyrobu jest mniejsze wchłanianie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, np. witaminy K, A,D. Również do produkcji mniej słodkich i niskokalorycznych słodyczy używa się syntetycznych zamienników o zerowej kaloryczności. Biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo ograniczamy jadłospis odchudzając się, wybieranie produktów ubogich w składniki odżywcze i witaminy, nie jest rozsądnym posunięciem. Uwaga dla osób stosujących dietę, w skład której wchodzą głównie zupki w proszku. Jeśli zupa ma 80 kcal w 100 g, zastanówmy się, dlaczego tyle ich ma i jakim kosztem ta wartość została osiągnięta. Warto zaznaczyć, że tradycyjna zupa chińska w skład której wchodzi mięso, cebula, marchew, sos sojowy, bulion, grzyby, nierzadko olej sezamowy, tych kalorii ma trzykrotnie więcej.
Wykluczenie niektórych składników
Bywa, że odchudzając się, wykluczamy całe grupy produktów sądząc, że skoro są wysokokaloryczne, to ich unikanie pomoże nam trwale schudnąć. Bardzo często wyrzucamy z menu pieczywo. Czy to dobry pomysł? - Z pewnością nie - mówi dietetyk Anna Kacperska z serwisu Kobiecyporadnik.pl. Jeśli zamierzamy schudnąć, powinniśmy zmienić na lepsze swój dotychczasowy sposób żywienia - nie rezygnować z pieczywa, ale ograniczyć jego ilość. Jeśli zjadamy w ciągu dnia np. 4 posiłki i w jednym z nich już pojawiło się pieczywo, to w kolejnych zamiast kanapek, zaplanujmy coś innego, np. jogurt naturalny z suszonymi owocami, sałatkę warzywną czy też szklankę soku bez dodatku cukru.
Warto też jeść różne rodzaje pieczywa, tak aby dostarczyć do organizmu dużo różnorodnych składników odżywczych oraz błonnik. Wartościowe jest pieczywo z dodatkiem pełnych nasion roślin oleistych: słonecznika, dyni, sezamu, lnu, soi, maku, kukurydzy oraz przypraw stanowi dodatkowe źródło witamin, soli mineralnych oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych -
- dodaje specjalista.
Polecamy również:
Bezkrytyczne stosowanie się do cudacznych zasad diety
Przykładem mogą być diety oparte tylko na jednym składniku odżywczym, np. jabłkach. Stosowanie takiej kuracji z pewnością nie wyjdzie nam na dobre. - Diety monotematyczne, jednoskładnikowe nie zapewnią nam pełnego pokrycia na wszystkie składniki odżywcze. Nie można się skupiać wyłącznie na jednym produkcie spożywczym lub grupie produktów o tych samych właściwościach. Diety jednoskładnikowe dają bardzo szybki efekt utraty masy ciała, ale jest to tylko pozorny sukces. Utracone kilogramy szybko wracają po zakończonej "kuracji" i często z nawiązką. - twierdzą zgodnie dietetycy.
Patrz, co pijesz
Soki owocowe, choć zdrowe, są źródłem kalorii. Nawet, jeśli sok nie jest dosładzany, to jest wyprodukowany z owoców lub z przecierów owocowych, a one same w sobie są kaloryczne. 100 ml soku jabłkowego ma 100 kcal, jedna szklanka takiego soku ma więc ich co najmniej 200. Sięgaj więc również po wodę mineralną i soki warzywne, gdyż te są ubogie w cukier. Zapomnij o alkoholu. Jedna lampka wina ma ok. 120 kcal.
Stosowanie środków „pomocniczych"
Bez zmiany nawyków żywieniowych oraz bez aktywności fizycznej nie schudniesz! Albo schudniesz „na chwilę", żeby potem przybrać na wadze jeszcze więcej. Środki odchudzające, zwłaszcza te pojawiające się na aukcjach internetowych, często są niewiadomego pochodzenia, a ich stosowanie może być tragiczne w skutkach. Część tych środków zawiera np. sibutraminę - słynny poskramiacz apetytu, którego spożycie może przyczynić się m.in. do zawału serca. To substancja zakazana w Europie - mimo, że jest w składzie magicznej pigułki, na opakowaniu informacji o tym brak.
Podjadanie
Czy wiesz, że podjadając, możesz zyskać nawet 1000 dodatkowych kalorii dziennie? Jedno ciasto, kawałek czekolady, kilka słonych paluszków... Już jedno ciastko czekoladowe może mieć nawet 80 kcal! Warto wiedzieć, że im bardziej kruche, tym więcej tłuszczu zawiera. Unikajmy również bakalii - niepozorna garść migdałów, rodzynek, orzechów może mieć nawet 400 kcal.
Nie katuj się, odpoczywaj i śpij
Człowiek niewyspany, to człowiek zestresowany. Dorosła osoba powinna na sen przeznaczyć 1/3 doby. Zbyt mała ilość snu powoduje wzrost kortyzolu, hormonu stresu, który utrudnia spalanie tłuszczu.
Bez ćwiczeń się nie obejdzie
Wiemy, jak ciężko zmobilizować się do ćwiczeń - brzuszki i pompki nie należą do najprzyjemniejszych czynności. Ale nie myśl, że stosując drastyczne diety, spalasz tłuszcz. SPALASZ GŁÓWNIE MIĘŚNIE. Dla przykładu - osoby o prawidłowej wadze, które spacerowały codzienne po 50 minut, utrzymywały wagę. Osoby, które przestały spacerować i zaczęły do pracy dojeżdżać samochodem, tyły o 1 kg miesięcznie i mimo, że nie zmieniły nawyków żywieniowych, brak ruchu nieuchronnie prowadził je do nadwagi. 50 minut to tylko 3,5% doby. Pomyśl, jak niewiele trzeba, by sobie pomóc.