Gin – charakterystyka, kalorie, zastosowanie w kuchni
Wbrew pozorom gin stanowi sporą konkurencję dla wódki. Uchodzi bowiem za alkohol, który daje się mieszać ze wszystkim. Najbardziej znany jest oczywiście gin z tonikiem i limonką albo martini, czyli mieszanka ginu z wermutem. Jałówcówka ma rozmaite zastosowania i do niejednego może się w kuchni przydać. Jest jednak jednym z najbardziej kalorycznych alkoholi.
Gin – charakterystyka
Następnie, kiedy gin nabierze już pożądanego smaku i aromatu, jest mieszany z wodą i ponownie destylowany, żeby uzyskał odpowiednią moc. W butelce ginu powinno być ok. 35–40% alkoholu. Czasami do produkcji ginu używa się także owoców cytrusowych. Możemy również spotkać się z takimi odmianami, które zawierają anyż, arcydzięgiel, korzeń fiołka, lukrecję czy cynamon.
Gin ma specyficzny, nieco cierpki posmak jałowca i roślinny aromat, który nie wszystkim może przypaść do gustu. Znany na całym świecie drink składający się z ginu z tonikiem i limonki został wymyślony właśnie po to, żeby zniwelować gorycz jałówcówki.
Gin powstał w dawnej Holandii (dzisiaj Belgia i Niderlandy) w XVII wieku. Wtedy nazywany był geneverem. Dostał się do Anglii za sprawą Wilhelma II, gdzie zaczął funkcjonować pod skróconą nazwą. Obecnie Brytyjczycy słyną z produkcji ginu, a dwie jego najpopularniejsze odmiany: Dry gin i London dry gin powstały właśnie na wyspach brytyjskich.
Gin – kalorie
Niejednokrotnie, pijąc alkohol, ulegamy złudzeniu, że nie dostarczamy w ten sposób zbyt wielu kalorii do organizmu, a największym grzechem imprezowym są słone przekąski. Niestety to błąd, zwłaszcza w przypadku drinków z ginem. W jednym kieliszku martini jest 78 kcal, a wiadomo, że rzadko kończy się na jednym.
Gin z tonikiem i limonką to z kolei aż 200 kcal i 14 g węglowodanów, a to za sprawą słodzików używanych do produkcji toniku. Pamiętajmy też o dodatkowych kaloriach, jakie wpadają do kieliszka wraz z rozmaitymi syropami, które mają niwelować posmak ginu.
Gin – zastosowanie w kuchni
Bardzo długo gin był w Polsce wypierany przez wódkę, która zastępowała jałówcówkę w wielu drinkach. Ostatnio jednak barmani coraz częściej sięgają po gin, który w formie martini albo popularnego drinka z tonikiem bez trudu można dostać w barach. Jednak żeby zabić gorycz właściwą ginowi można go mieszać nie tylko z tonikiem – ten jest dosyć kaloryczny i ma dużo cukru – ale także z wieloma sokami.
Gin z sokiem pomarańczowym lub cytrynowym np. stanowi bazę do popularnego drinka – tzw. gin collins. Gin jest także świetną alternatywą alkoholową dla pań. Można go bowiem połączyć z colą i dowolnym czerwonym sokiem, żeby uzyskać tzw. babski gin.