Kulinarna podróż do kraju nad Loarą
Francja jest fantastycznym miejscem do wypoczynku. Zabytki, kultura, muzea i przyroda co roku przyciągają miliony turystów. Będąc w tym kraju, nie można zapomnieć o spróbowaniu lokalnych specjałów, z których Francja słynie. Oto siedem dań, które koniecznie musimy zjeść, odwiedzając kraj nad Loarą.
Najbardziej znana francuska zupa nigdzie nie smakuje tak wybornie, jak w miejscu jej powstania. Składniki są bardzo proste: cebula, oliwa, masło, mąka, żółty ser i bulion. Zupę tę podaje się na francuskich weselach nad ranem, jak nasz barszczyk. Co ciekawe, udział w popularyzacji tej pierwotnie prostej, wiejskiej potrawy miał polski król, Stanisław Leszczyński. Podczas podróży do Wersalu w odwiedziny do żony Ludwika XV, Leszczyński zatrzymał się w oberży "Pod Złotym Jabłkiem" pod Paryżem. Podano mu zupę cebulową. Ta tak mu smakowała, że król Stanisław poprosił, by pokazano mu sposób jej przyrządzania, wszystko zanotował i przekazał przepis kucharzom z Wersalu. Tak się miała zacząć kariera prostej, ale wykwintnej zupy.
Zobacz także wideo: Vichyssoise – francuska zupa krem
Boeuf bourguignon
Prawie każdy kraj szczyci się swoimi ludowymi potrawami. Takie dania, pierwotnie przygotowywane przez niezbyt bogatych wieśniaków, po jakimś czasie trafiały na stoły możnych, a ci zachwyceni ich smakiem, przekazywali przepisy dalej. Takim daniem jest wołowina po burgundzku. Kawałki mięsa (najlepiej skrawki z tłuszczem i ścięgnami), marchewka, pieczarki, cebula i czasem ziemniaki duszone są w czerwonym winie z dodatkiem przypraw. Ta jednogarnkowa potrawa pochodzi, jak sama nazwa wskazuje, z Burgundii, jednego z regionów Francji. Aby danie smakowało najlepiej, trzeba je dusić na bardzo małym ogniu co najmniej kilka godzin.
Croque monsieur i croque madame
Francuskie grzanki to jedna z potraw podawanych na śniadanie. "Chrupiący pan" i "chrupiąca pani" to dwie odmiany tej najsłynniejszej kanapki na gorąco. Przygotowanie jest proste: kawałki chleba obtacza się w jajku i smaży. Croque monsieur między kawałkami chleba ma plaster sera i szynki, a croque madame dodatkowo uwieńczona jest jajkiem sadzonym. Wyglądem przypomina ono damski kapelusz, stąd nazwa. Dopełnieniem tostowej rodziny jest "chrupiąca panienka" – we Francji znana jako croque mademoiselle, będąca dietetyczną wersją kanapki.
Omlet z serem
Omelette du fromage, czyli omlet z serem to danie, którego koniecznie musimy spróbować. Szczególnie, że dodaje się do niego francuskie sery, z których ten kraj słusznie słynie. Omlet z serem swoją popularność zawdzięcza podobno Napoleonowi Bonaparte. Według legendy, Bonaparte ze swoją armią jechał na południe Francji i zatrzymał się w pobliżu miasta Bessières. Miejscowy karczmarz przygotował mu właśnie omlet z serem. Potrawa tak mu zasmakowała, że następnego dnia kazał zebrać we wsi wszystkie jajka i przygotować z nich wielki omlet dla żołnierzy. A mały omlet z czterech jajek włączył na stałe do swojego menu.
Sola w białym sosie
Jedna z największych propagatorek francuskiej kuchni, Amerykanka Julia Child w swoich książkach zawsze wspomina pierwsze danie, jakie zjadła we Francji: solę w białym sosie. To według niej kwintesencja francuskiej kuchni. I trudno się nie zgodzić. Delikatny filet z soli, wspaniałej atlantyckiej ryby, zanurzony w sosie z wina, śmietany, masła i szalotki trzeba koniecznie zjeść, gdy odwiedzamy Francję. Sam biały sos to z kolei test dla kandydatów na francuskich kucharzy. Kursanci muszą go obowiązkowo przygotować podczas egzaminu. Nie wszystkim to się udaje...
Ślimaki z ziołami
Tony polskich ślimaków winniczków co roku trafiają na francuskie stoły. Nie jest to dziwne, bo Francuzi od zawsze uwielbiali ślimaki i umieli je odpowiednio przyrządzać. Ślimaki po burgundzku to tradycyjne danie regionalne. Ugotowane mięso ze ślimaka podawane jest z masełkiem czosnkowym i drobno posiekaną natką pietruszki. Skorupka ślimaka jest faszerowana mięsem, układana w brytfance, a następnie pieczona. To danie pojawiło się najpierw na stołach szlacheckich, jako absolutny delikates, a dopiero później "trafiło pod strzechy". Może kiedyś stanie się popularne także w Polsce?
Creme brulee
Francja słynie także z deserów. Creme brulee jest jednym z najsłynniejszych. Dosłowna nazwa tego dania to „przypalony krem”. Przygotowuje się go ze śmietany, żółtek, cukru i wanilii. Następnie na wierzchu posypujemy krem cukrem i podpalamy go. Dziś robi się to za pomocą palnika gazowego, ale przed laty wylewało się na krem cieniutką warstewkę mocnego alkoholu, który po podpaleniu karmelizował cukier. Pierwszy raz przepis na słynny przysmak kuchni francuskiej pojawił się w książce kucharskiej François Massialota w 1691 roku. Według legendy kucharz, będący szefem kuchni książąt orleańskich miał trudności w dogodzeniu pracodawcom. Pewnego dnia, kiedy to mały Filip Orleański grymasił na zbyt zimny krem, ten przyłożył do talerza rozgrzane żelazo i po raz pierwszy otrzymał słynną już, karmelową skorupkę.