Fast foodowe mrożonki - co w nich siedzi?

Producenci żywności doskonale zdają sobie sprawę, że w codziennej gonitwie brakuje nam czasu nawet na podstawowe czynności. Wiele osób z ulgą przyjmuje więc wszelkie ułatwienia, a do takich z pewnością należy zaliczyć gotowe dania, które przed spożyciem wystarczy tylko podgrzać. Żeby było jeszcze łatwiej, możemy wybrać mrożonki z takimi specjałami, które można długo przechowywać w zamrażalce. Mrożona pizza, frytki, hamburgery i inne tego typu specjały cieszą się dużą popularnością. Eksperci ostrzegają jednak, że nie zawsze to produkty godne polecenia. Co właściwie znajduje się w takim gotowym daniu?

- Niestety mrożone fast foody to zazwyczaj produkty wysokoprzetworzone i bardzo kaloryczne, choć oczywiście zdarzają się wyjątki. Celem producentów, którzy wytwarzają takie dania nie jest przygotowanie zbilansowanego, zdrowego posiłku, a dania szybkiego i łatwego do przyrządzenia. Dobrze jeśli przy tym jest smaczne, ale jakość użytych składników nie jest tu najważniejsza - tłumaczy Agata Lewandowska z Poradni Dietosfera.

- W takich daniach dominują węglowodany, także te łatwoprzyswajalne, których nadmiar w diecie prowadzi do otyłości. Drugi istotny element to tłuszcze (różnego pochodzenia), które - jeśli spożywamy je w dużych ilościach - też skutkują przyrostem wagi.

Tuczące właściwości tłuszczów to nie jedyna pułapka, która się za nimi kryje.
- W daniach gotowych bardzo często występują izomery trans kwasów tłuszczowych. To rodzaj tłuszczu, który oprócz dostarczania kalorii, może też wywierać negatywny wpływ na profil lipidowy krwi, m.in. podnosi poziom cholesterolu całkowitego - tłumaczy dietetyczka.
- Dania z mięsem (przede wszystkim wieprzowym) jak np. hamburgery, naturalnie dostarczają też kwasów tłuszczowych nasyconych, które powinniśmy w diecie ograniczać. Kwasy tłuszczowe nasycone niestety znajdziemy też w produktach roślinnych - np. w oleju palmowym, który jest częstym dodatkiem do gotowych dań, np. mrożonych frytek - dodaje Agata Lewandowska.

Ceny mrożonych fast foodów zazwyczaj są dosyć niskie. Niestety w parze z ceną nie zawsze idzie jakość. Smak i wygląd takich dań nie nie jest więc zasługą naturalnych, wysokiej jakości składników, a rozmaitych dodatków do żywności.
- Wiele z nich to substancje obojętne dla zdrowia, jednak zdarzają się i takie, co do których istnieją podejrzenia, że mają niekorzystny wpływ na nasz organizm. np. dodawany do bardzo wielu potraw glutaminian sodu - tłumaczy specjalistka z Dietosfery. - O ile gotowe dania są często źródłem wielu dodatków do żywności, a także kalorii, nie są zazwyczaj skarbnicami składników wartościowych pod względem odżywczych. Mało w nich witamin, składników mineralnych czy przeciwutleniaczy.

Choć nie brzmi to zachęcająco, nie musimy wpadać w panikę i omijać lodówek z mrożonymi daniami gotowymi szerokim łukiem.
- Osoby zdrowe, bez większych konsekwencji mogą raz na jakiś czas, ratować się takim daniem w przypadku braku czasu na zrobienie obiadu. Nie poleca się ich jednak osobom ze schorzeniami układu krążenia, cukrzycą i niektórymi chorobami przewodu pokarmowego - mówi Agata Lewandowska.
- Wszystkim, bez względu na stan zdrowia odradza się jednak częste spożywanie takich dań. Nie spotkamy w nich wprawdzie nic trującego, ale skutki długofalowego i częstego ich spożywania w postaci nadwagi czy podwyższonego poziomu cholesterolu mogą nam się przytrafić. Istnieje też ryzyko niedoboru witamin i składników mineralnych, ponieważ dieta oparta na "gotowcach" przeważnie jest zbyt mało zbilansowana i urozmaicona. Namawiam do najczęstszego przygotowywania prostych i szybkich, ale zdrowych posiłków domowych - dodaje ekspertka.

Choć mrożone fast foody generalnie nie należą do produktów zdrowych, także w tej grupie możemy znaleźć dania lepszej i gorszej jakości.
- Przede wszystkim czytajmy etykiety i wybierajmy te produkty z jak najkrótszą listą składników na opakowaniu. Starajmy się wybierać dania bez tłuszczów utwardzonych (uwodornionych), syropu glukozowo-fruktozowego, wzmacniaczy smaku i zapachu np. glutaminianu sodu, a także barwników i konserwantów. Jeśli w składzie znajdują się jakieś pozycje, których nie potrafimy rozszyfrować, a nie mamy na ten temat szczegółowej wiedzy, lepiej odłożyć taki produkt do zamrażarki - radzi dietetyczka.

AD/mp/WP Kuchnia