Drinki dla prawdziwych twardzieli
Spirytus to przy tym pestka. Kto ma żołądek i serce spróbować jednego z tych napitków - zwłaszcza po obejrzeniu procesu produkcji - ten wie, co znaczy być prawdziwym twardzielem. Poznaj najbardziej ekstremalne alkohole świata.
Tylko dla twardzieli
Spirytus to przy tym pestka. Kto ma żołądek i serce spróbować jednego z tych napitków - zwłaszcza po obejrzeniu procesu produkcji - ten wie, co znaczy być prawdziwym twardzielem. Poznaj najbardziej ekstremalne alkohole świata.
Wietnamczycy lubują się w wódkach z dodatkiem krwi węża. Zdumiewająca popularność gadzich trunków wynika przede wszystkim z faktu, że węże w lokalnych mitach są synonimem potęgi oraz siły przetrwania. Ich krew, jad, ciało, a przede wszystkim serce ma według wschodnioazjatyckich wierzeń dawać moc i siłę, w szczególności zaś zapewniać mężczyznom potencję. Wierzenia te są tak silnie zakorzenione i rozpowszechnione, że nieraz całe rodziny trudnią się produkcją wódki, traktowanej raczej jako lekarstwo niż napój wyskokowy. Masowe polowania na węże doprowadziły nawet w Hanoi pod koniec lat 90. ubiegłego wieku do plagi szczurów, pozbawionych naturalnych wrogów.
mb/mmch
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
Koreańska wersja "light"
Ze względu na warunki sanitarne towarzyszące domowej produkcji gadzich alkoholi, do Europy nie wolno sprowadzać większości z tych produktów. W sklepie możemy kupić koreańską żmijówkę "sodżu". Przyrządza się ją podobnie jak wytwory lokalnych przydomowych gorzelni: wąż jest zabijany, patroszony i wpychany do przygotowanego słoja lub butli, zalewany mocnym ryżowym alkoholem, a następnie pozostawiony do fermentacji na minimum trzy miesiące (wielu smakoszy uważa, że im dłuższy czas leżakowania, tym trunek lepszy i bardziej wartościowy). Główna różnica polega na tym, że technologia produkcji "sodżu" znajduje się pod kontrolą, wiadomo więc, że trunek - jakkolwiek może wywołać nieprzyjemne sensacje u co wrażliwszych konsumentów - jest bezpieczny dla zdrowia.
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
Whisky na reumatyzm
Mały kieliszek dwa razy dziennie przed posiłkiem ma pomóc w zwalczeniu reumatyzmu, lumbago oraz nadmiernej potliwości, ale pod jednym warunkiem - że w środku pływał będzie wąż. Czasem do butli wpycha się jeden większy okaz (nierzadko aranżując go w dekoracyjny sposób, np. zwijając w pętle albo wkładając do pyska skorpiona), ale częściej znajdziemy w środku kilka, nawet do dziesięciu różnych gadów.
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
"Snake wine"
Tradycyjne chińskie wino na wężach też działa cuda. Czyni podobno człowieka silnym i zdrowym, wzmacnia życiową energię, stanowi afrodyzjak i źródło wiecznej młodości. Ma zresztą pomagać na niemal wszystkie dolegliwości ciała i duszy: od reumatyzmu, problemów żołądkowych oraz utraty apetytu przez słabe kości, mięśnie i ścięgna po suchą skórę, wypadające czy rzadkie włosy, a także stres i ból. Nie ma na to co prawda żadnych dowodów, ale doskonale tłumaczy fenomen popularności egzotycznych napitków.
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
Myszy na zdrowie
Podobno ma przywracać zdrowie i siły życiowe. U kogoś o słabym żołądku lub nerwach może jednak wywołać wymioty - i to jeszcze przed pierwszym łykiem. Koreański pomysł na wkładkę do wina ryżowego stanowią bowiem noworodki myszy, nie starsze niż trzydniowe (lub rozwinięte płody). Jeszcze żywe zwierzątka wtłacza się do butelki i zalewa wciąż fermentującym alkoholem. Po należytym okresie leżakowania w piwnicy, które trwa około roku, można poczęstować gości specyfikiem, który podobno w smaku przypomina benzynę.
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
Nie tylko "snake"
Co bardziej kreatywni producenci trunków wrzucają do butelek z ryżowym alkoholem niemal wszystko, co znajdą, biegające lub pełzające po ogródku. W "snake wines" znajdziemy więc jaszczurki, pszczoły, skorpiony, koniki morskie, pająki, mrówki, małe ptaki... Wszystkie, rzecz jasna, nadają alkoholowym miksturom magiczną moc.
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
Mekka dla odważnych
Turystyczną mekkę smakosze o mocnych nerwach znajdują w Snake Village, dzielnicy na obrzeżach Hanoi. W jednej z niewielkich, rodzinnych restauracji prowadzonych przy domach możemy spośród menażerii obejmującej kilkadziesiąt gatunków węży (również jadowitych) wybrać sobie konkretny okaz, który następnie zostanie nam podany w kilku lub kilkunastu różnych potrawach, od zupy i sajgonek po chrupiące "chipsy" ze skóry. Przed ucztą można też spróbować świeżej krwi węża.
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie
Bijące serce
Tam właśnie przejdziemy (lub nie) najtrudniejszy test na twardziela. Nie chodzi tu o coś tak banalnego jak gad zamarynowany w alkoholu. Na oczach klienta kelner błyskawicznie upuszcza krew z węża (czasem również żółć, zależnie od zwyczaju), po czym rozlewa ją do kieliszków. Odważniejsi, piją ten specjał sam, ci mniej pewni, że będą potrafili utrzymać zawartość żołądka, proszą o prawdziwą Krwawą Mary, czyli zmieszanie krwi z ryżową wódką. Ci, dla których nie istnieją granice, razem z krwią otrzymują w kieliszku serce gada, które bije często jeszcze w przełyku.
mb/mmch
Polecamy również:
Najdziwniejsze restauracje w Europie Najdziwniejsze restauracje w Europie