Zalety komosy ryżowej
Ziarna nazywane też złotem Inków, boliwijskim prosem czy ryżem peruwiańskim zawierają więcej wapnia niż mleko i więcej zdrowych tłuszczów niż którekolwiek ze znanych nam zbóż. Dzięki swym niezwykłym wartościom odżywczym komosa ryżowa zaliczana jest do tzw. superproduktów. Mimo to w Polsce wciąż jest mało znana.
Ziarna nazywane też złotem Inków, boliwijskim prosem czy ryżem peruwiańskim zawierają więcej wapnia niż mleko i więcej zdrowych tłuszczów niż którekolwiek ze znanych nam zbóż. Dzięki swym niezwykłym wartościom odżywczym komosa ryżowa zaliczana jest do tzw. superproduktów. Mimo to w Polsce wciąż jest mało znana.
Mówi się, że komosa ryżowa (quinoa) jest "matką zbóż", choć tak naprawdę zbożem nie jest. Należy do rodziny komosowatych, tzn. roślin wytwarzających bogate w skrobię nasiona, niebędące zbożami. W Ameryce Południowej, skąd pochodzi, uważana jest za roślinę mogącą zdziałać przysłowiowe cuda. Rzeczywiście wiele jej cennych właściwości potwierdzono naukowo.
Tania w uprawie, potrafi przystosować się do niemal każdych warunków klimatycznych - może być uprawiana z powodzeniem w temperaturach mieszczących się w zakresie od – 4 do + 38 st. C, na terenach górzystych i na równinach. Dziś największym eksporterem komosy jest Boliwia. Władze tego kraju zaproponowały nawet, by wykorzystać ją jako "ostateczną broń w walce z głodem na świecie".
Historia uprawy komosy ryżowej sięga 5 tys. lat p.n.e. Była jednym z podstawowych produktów żywnościowych rdzennej ludności zamieszkującej Andy. Inkowie wykorzystywali roślinę w obrzędach religijnych, choć najbardziej cenili ją ze względu na wysoką wartości odżywczą. Dziś wiemy, że zawiera wszystkie aminokwasy egzogenne, czyli takie, które nie są syntetyzowane w organizmie i muszą być dostarczane wraz z pożywieniem. Ziarna zawierają też więcej wapnia niż mleko oraz więcej tłuszczów niż którekolwiek ze zbóż. Są również bogate w kwasy tłuszczowe omega-3. To bardzo dobre źródło żelaza, fosforu, witaminy E i witamin z grupy B.
To także świetne źródło białka (ok. 18-20 proc. w ziarnach). Jego skład jest dla nas bardziej korzystny niż w przypadku pszenicy czy kukurydzy. Ma w sobie aminokwasy, które zazwyczaj występują w niedoborze w zbożach m.in. lizynę, fenyloalaninę, tyrozynę, cysteinę i metioninę. Jego jakość jest porównywalna do kazeiny – białka mleka krowiego.
Na wyjątkowe własności odżywcze komosy ryżowej podczas dokładnych badań zwrócili uwagę naukowcy z Zakładu Bromatologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Białko komosy ryżowej należy do jednych z bardziej wartościowych białek obecnych w roślinach zbożowych i pseudozobożowych - podkreślają Paweł Paśko, Aleksandra Iżewska oraz prof. dr hab. Zofia Zachwieja, członkowie zespołu badawczego. - Komosa ryżowa jest bogatszym źródłem białka niż nasiona powszechnie uprawianych roślin zbożowych.
Co ważne, nasiona quinoa nie zwierają glutenu, dlatego mogą być bezpiecznie stosowane w diecie osób chorych na celiakię. Wysoka zawartość białka i żelaza sprawia, że z komosy ryżowej chętnie korzystają wegetarianie. Oczyszczenie organizmu przy pomocy ziaren od czasu do czasu przyda się nawet osobom lubiącym mięso.
- 22 dni w zupełności wystarczą, aby dostrzec różnicę. Ograniczając spożycie przetworów mlecznych i mięsa dajemy naszemu organizmowi szansę na oczyszczenie. Dopóki będziemy uzupełniać białka, nasz organizm nie będzie odczuwał zmęczenia dietą. Uzupełnianie ich to najważniejszy element diety wegańskiej. Osobiście, sięgam najczęściej po ziarna, szczególnie polecam komosę ryżową - tłumaczy Lily Simpson, założycielka firmy The Detox Kitchen.
Drobne ziarna komosy ryżowej to produkt lekkostrawny, który gotuje się podobnie jak ryż. Dobrze smakuje na słodko i wersji wytrawnej. Można przygotowywać z nich desery, sałatki lub podawać w towarzystwie mięs.
ml/mmch/kuchnia.wp.pl