Wiśniowa uczta. Jak wykorzystać wiśnie w kuchni?
Sezon na wiśnie trwa krótko. Owoce pojawiają się pod koniec lipca, a we wrześniu są już tylko słodko-kwaśnym wspomnieniem. Przez cały rok możemy cieszyć się owocami mrożonymi lub wiśniowymi przetworami, ale jeśli mamy ochotę na ucztę ze świeżych wiśni, musimy się pospieszyć. Już niedługo znikną ze straganów.
Dlaczego warto jeść wiśnie?
Te niewielkie ciemnoczerwone owoce zawierają wiele cennych składników, które mają korzystny wpływ na nasze zdrowie. Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów chronią przed nowotworami i spowalniają procesy starzenia. Z kolei obecne w wiśniach sód i potas działają moczopędnie i korzystnie wpływają na układ moczowy.
Już w medycynie ludowej wykorzystywano wiśnie do leczenia bólu mięśni, kaszlu i obniżania gorączki. Przeciwbólowe i przeciewzapalne właściwości wiśni to zasługa cyjanidyny, która działa silniej niż aspiryna. Dieta bogata w wiśnie ma też korzystny wpływ na serce, obniża poziom złego cholesterolu i pomaga zachować szczupłą sylwetkę. Owoce te są niskokaloryczne (100 gram wiśni to tylko 50 kcal), a zawarty w nim błonnik wspomaga przemianę materii i zapewnia uczucie sytości.
Wiśniowe przetwory
W kuchni wiśnie wykorzystywane są od wieków. Zwykle pojawiają się na stole w postaci rozmaitych przetworów. Przygotowuje się z nich pyszne kompoty, dżemy, konfitury czy sosy - jak choćby pikantny wiśniowy chutney idealny do mięs czy serów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prosty sposób na drylowanie czereśni. Potrzebujesz tylko butelki
Innym sposobem na przetworzenie wiśni i zachowanie ich smaku i właściwości na zimowe miesiące jest przygotowanie z nich napojów. Wiśniowe soki, wina czy nalewki to klasyka polskiej kuchni.
Podobnie jak ciasta z wiśniami. Ten wyrazisty, kwaskowy owoc pasuje do wielu słodkich wypieków i deserów. Świetnie komponuje się z czekoladą czy słodkimi lodami.
Zupy wiśniowe
Warto jednak pamiętać, że wiśnie świetnie sprawdzą się w przepisach na dania śniadaniowe czy letni obiad. Doskonałym przykładem są zupy z wiśni. Zupa owocowa to klasyk PRL-u. Serwowano ją w domach, przedszkolach i na szkolnych stołówkach. Część dzieci ją uwielbiała, inne unikały "ciepłego kompotu z makaronem" jak ognia. Warto sprawdzić jak ten dawny przysmak zostanie przyjęty dzisiaj.
Przepis na zupę owocową jest bardzo prosty. Możemy go oczywiście dowolnie modyfikować dodając przyprawy - np. wanilię, goździki, cynamon itd. W wersji podstawowej potrzebujemy jedynie: wiśnie, cukier, wodę, mąkę ziemniaczaną i makaron oraz odrobinę naturalnego jogurtu.
Wydrylowane owoce wraz z sokiem zalewamy wodą i gotujemy, dodając cukier. To ile cukru użyjemy zależy od naszego smaku, ale też naturalnej słodyczy owoców. Wiśnie gotujemy na małym ogniu około 15-20 minut, aż zmiękną. W tym czasie gotujemy makaron, np. muszelki czy kokardki. Kiedy owoce są już prawie gotowe, do garnka dodajemy wodę z rozmieszaną w niej mąką ziemniaczaną, żeby lekko zagęścić zupę. Możemy też dodać przyprawy.
Całość gotujemy jeszcze 2-3 minuty i gotowe. Dodajemy makaron, do każdej porcji wrzucamy łyżeczkę jogurtu. Zupę możemy ozdobić listkami bazylii lub mięty. Serwujemy ją na ciepło, albo jako chłodnik - po wyjęciu z lodówki.
Pierogi z wiśniami
Podobnie jak truskawki czy jagody, wiśnie świetnie sprawdzą się jako wypełnienie pierogów. Co ważne to bardzo szybkie danie. Najwięcej czasu zajmuje przygotowanie ciasta. Sam farsz jest bajecznie prosty. Wystarczy, że umyjemy owoce, osuszymy i pozbawiamy pestek. Wkładamy je surowe, zamykamy pierogi i gotujemy.
Warto pamiętać, że owoce są mocno kwaskowe. Ich aromat warto więc przełamać słodką śmietaną, którą polejemy letnie pierogi. Śmietankę najlepiej przygotować tuż przed podaniem. Do kwaśnej śmietany - najlepiej 18 proc, dodajemy cukier i energicznie mieszamy, aż kryształki cukru się rozpuszczą, a śmietana stanie się rzadsza i będzie miała gładką, aksamitną konsystencję. Takim pierogom naprawdę trudno się oprzeć.