Tofucznica – zrób ją prawidłowo i ciesz się smakiem

Nie wszystkim podoba się wegańska skłonność do "podrabiania" tradycyjnych przysmaków i zastępowania ich alternatywnymi daniami bez mięsa czy nabiału. Dlatego z pewnością nie zabraknie osób, które skrytykują pomysł na tofucznicę. Marta Dymek, autorka popularnego bloga "Jadłonomia" przyznaje, że potrawa nigdy nie będzie tym samym, co usmażone jajka, ale zaraz dodaje: "Dla wszystkich wegan, weganek, alergików i innych tęskniących za dawnymi rytuałami jest świetną okazją, żeby w niedzielę móc stanąć przy patelni i w pięć minut usmażyć sobie śniadanie".

"W dodatku, czy nie jest fajnie na moment dać odetchnąć kurom i nauczyć się czegoś nowego, zupełnie innego i równie pysznego?" – pyta Marta Dymek i trudno nie przyznać jej racji. Odkryjmy zatem sekrety tofucznicy, która może okazać się miłym zaskoczeniem nawet dla miłośników klasycznej jajecznicy na boczku.

Jak sama nazwa wskazuje, kluczowym składnikiem tej potrawy jest tofu, czyli specjał, którego wytwarzanie przypomina produkcję sera, ale zamiast mleka krowiego czy koziego, wykorzystuje się mleko sojowe (powstaje w wyniku namoczenia ziaren soi w wodzie, następnie ich rozdrobnienia i zagotowania). Po dodaniu odpowiedniego koagulatu, zazwyczaj chlorku wapnia, uzyskuje się miękki, biały serek o oryginalnym, trochę orzechowym smaku.

Tofu to produkt o długiej historii, sięgającej przynajmniej 2 tysięcy lat wstecz. Jego receptura narodziła się prawdopodobnie w Chinach, choć do pierwszeństwa w tej dziedzinie poczuwają się również Koreańczycy. Bez względu na faktyczne kulisy narodzin tofu, od wieków pozostaje ono jednym z ważniejszych elementów jadłospisu mieszkańców Azji, zwłaszcza jej południowo-wschodnich rejonów.

Sojowy serek, wykorzystywany do przyrządzania wielu dań mięsnych, rybnych czy warzywnych, ale również rozmaitych deserów, to prawdziwa bomba białkowa, o składzie aminokwasów bardzo zbliżonym do np. wołowiny, w przeciwieństwie do mięsa nie podnosząca natomiast poziomu "złego" cholesterolu LDL.

Tofu dostarcza również dużo składników mineralnych, szczególnie wapnia i magnezu, a także witaminy E oraz witamin z grupy B, które m.in. regulują pracę układu nerwowego, łagodzą stres, poprawiają samopoczucie oraz zapobiegają nastrojom depresyjnym.

Sojowy produkt to bogate źródło fitoestrogenów, czyli organicznych związków chemicznych, które działają na podobieństwo ludzkich hormonów, chroniąc przed nowotworami, poprawiając koncentrację i pracę mózgu, a także łagodząc dolegliwości związane z menopauzą.

Tofu nie jest jednak produktem dla każdego. Ostrożność w jego spożywaniu powinny zachować osoby zmagające się z alergią (białko sojowe uczula równie silnie, co mleczne). Nadmiar soi może też niekiedy wstrzymywać przyswajanie niektórych składników odżywczych, szczególnie minerałów oraz negatywnie wpływać na funkcjonowanie tarczycy.

Na tofucznicę nie ma jednego, uniwersalnego przepisu. Wiele zależy od kreatywności kucharza i doboru składników. Na pewno na początku warto zeszklić na patelni drobno pokrojoną cebulę. Następnie dorzucamy tofu, rozdrobnione za pomocą palców lub widelca.

Gdy serek lekko się zezłoci, dodajemy kluczowe dla smaku potrawy dodatki, pojawiające się niemal we wszystkich przepisach. Pierwszy z nich to czarna sól (zwana też Kala Namak), wydobywana u podnóży Himalajów i charakteryzująca się wyjątkowo dużym stężeniem minerałów. W jej składzie znajdują się liczne związki siarki, dzięki którym produkt wyróżnia się specyficznym, "jajecznym" aromatem.

Drugim obowiązkowym dodatkiem do tofucznicy są płatki drożdżowe, stanowiące ciekawą alternatywę dla żółtego sera (w smaku bardzo przypominają parmezan) i będące bogatym źródłem żelaza, cynku, chromu, kobaltu, magnezu, fosforu, selenu, miedzi, manganu oraz cennych aminokwasów egzogennych, nie wytwarzanych przez organizm człowieka.

Następnie dolewamy trochę wody, a gdy ta wyparuje, smażymy danie jeszcze kilka minut, posypujemy szczypiorkiem oraz świeżo zmielonym pieprzem i wykładamy na talerze.

Oczywiście jest to podstawowa wersja tofucznicy, która świetnie znosi rozmaite kulinarne eksperymenty. Można ją przyrządzać także z pomidorami, szparagami, jarmużem czy nawet drobno posiekaną młodą kapustą. Smacznym dodatkiem będą grzyby: pieczarki, kurki albo boczniaki. Nie zapominajmy o przyprawach, w wielu recepturach pojawia się np. kurkuma.

Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl