Ruch avocadon’t – dlaczego awokado staje się passe
Niewiele produktów spożywczych odniosło w ostatnich dziesięcioleciach równie spektakularny sukces, co owoc wiecznie zielonego drzewa pochodzącego z Meksyku. Dlaczego zatem coraz częściej rezygnujemy z jedzenia awokado, które znika również z menu restauracji, zwłaszcza w zachodniej Europie?
W internetowych sklepach wielkim przebojem stają się koszulki czy kubki z charakterystycznym widokiem przekrojonego na pół awokado i hasłem "avocadon’t", które stanowi humorystyczną zbitkę słów "avocado" i "don’t". Dla jednych tego typu gadżety są po prostu zabawne, jednak niektórzy traktują je jako deklarację ideową, ponieważ nie zamierzają już sięgać po awokado.
Oczywiście tacy konsumenci wciąż stanowią margines, ponieważ popyt na owoc smaczliwki wdzięcznej rośnie w tempie błyskawicznym. Rocznie na świecie spożywa się ponad 5 miliardów awokado. Amerykanie zjadają ponad 250 mln sztuk tego owocu w jeden dzień – Super Bowl. Podczas finału ligi futbolu amerykańskiego ulubioną przekąską jest bowiem guacamole, czyli meksykańska pasta na bazie awokado.
Jednak jego popularność wzrasta także w innych zakątkach świata, również w Polsce. Nic dziwnego, skoro wartości odżywcze produktu cenionego na terenie dzisiejszego Meksyku już 7 tysięcy lat temu potwierdzają kolejne badania naukowe. Choć awokado jest uznawane za najbardziej kaloryczny owoc świata, to polecają go nawet dietetycy, ponieważ na kaloryczność wpływa przede wszystkim niezwykle silne stężenie nienasyconych kwasów tłuszczowych o bardzo korzystnych dla zdrowia proporcjach.
Dlaczego warto jeść pestkę z awokado
Awokado dostarcza również dużej dawki potasu (więcej niż np. banan), magnezu, luteiny, kwasu foliowego, witaminy E oraz innych silnych przeciwutleniaczy, które neutralizują szkodliwe działanie wolnych rodników przyspieszających procesy starzenia organizmu oraz sprzyjających rozwojowi komórek nowotworowych. Owoc pomaga obniżyć poziom "złego" cholesterolu LDL, zapobiega chorobom układu krążenia czy cukrzycy, reguluje ciśnienie krwi, przyspiesza metabolizm i wspomaga odchudzanie, wspiera pracę systemu odpornościowego oraz ułatwia przyswajanie niektórych witamin.
Dlaczego zatem niektórzy "czepiają się" awokado?
Kontrowersje wokół awokado. Owoc w rękach karteli
Awokado stało się ofiarą własnego sukcesu. Wzrost popytu i cen na ten owoc spowodował ogromne zainteresowanie jego uprawą, skoncentrowaną przede wszystkim na terenie Meksyku. Pod kolejne plantacje wycinane są ogromne połacie lasów deszczowych, co powoduje erozję gleby, niszczenie siedlisk dzikich zwierząt, a także ma fatalne konsekwencje dla klimatu oraz życia okolicznych mieszkańców.
W ostatnich latach produkcja awokado stała się bardziej opłacalna niż wyrób kokainy. Nic dziwnego, że wzbudziła zainteresowanie meksykańskich karteli narkotykowych. Efekty najlepiej widać w Michoacán, ubogim regionie od wieków słynącym z upraw smaczliwki. Większość tutejszych plantacji została przejęta przez bandytów. Rolnicy, którzy nie chcieli się podporządkować, zostali do tego zmuszeni lub zginęli. Jakby tego było mało, na wielu plantacjach warunki pracy są niemal niewolnicze.
Popularność awokado przyczynia się także do wyczerpywania się naturalnych zasobów wody, m.in. w Chile – kraju, który jest jednym z czołowych eksporterów tego owocu. Trudno się dziwić, skoro wyprodukowanie kilograma awokado wymaga niekiedy nawet 600 litrów wody! Dla porównania taka sama porcja jabłek potrzebuje zaledwie… litra wody.
Na plantacjach awokado stosuje się również ogromną ilość nawozów i pestycydów, co też fatalnie oddziałuje na środowisko. Podobnie jak długie podróże, które odbywają owoce, by dotrzeć na nasze stoły. Szacuje się, że transport dwóch sztuk awokado w odpowiednich warunkach generuje blisko 1000 gramów dwutlenku węgla.
Awokado – zrezygnować czy nie?
Te wszystkie argumenty leżą u podstaw "ruchu avocadon’t", który największą popularność zdobywa w Europie Zachodniej, szczególnie w Wielkiej Brytanii. Tamtejsze media regularnie donoszą o kolejnych restauracjach wycofujących ze swojej oferty potrawy z awokado, nawet jeśli cieszyły się wcześniej dużym zainteresowaniem klientów.
Także wielu indywidualnych konsumentów rezygnuje ze spożywania tego owocu z powodu szkodliwego wpływu na środowisko, a także kontrowersji związanych z jego uprawą.
Czy warto pójść ich śladem? To kwestia indywidualna, ale na pewno dobrym rozwiązaniem jest sięganie po awokado, które ma certyfikat "Fairtrade". Daje on gwarancję, że owoc został wyprodukowany z troską o ludzi oraz środowisko. Można też sprawdzić kraj pochodzenie produktu i wybierać awokado z Hiszpanii czy Izraela zamiast meksykańskie albo chilijskie.