Ocet z malin – dlaczego warto po niego sięgnąć?
Choć popularnością przebija go ocet jabłkowy, to ocet z malin – ze względu na swoje walory prozdrowotne i smakowe – powinien na stałe zagościć w twojej kuchni. Dzięki procesowi długotrwałej fermentacji octowej jest aktywny biologicznie, co czyni go produktem wysokiej jakości.
Ocet zajmuje ważne miejsce w polskiej kuchni. Stosuje się go przede wszystkim w celu zakwaszenia i utrwalenia potraw. Wśród octów z pewnością warto zwrócić uwagę na ten, który powstaje z malin. Przede wszystkim maliny to skarbnica cennych dla zdrowia składników, co sprawia, że plasują się one wysoko wśród owoców o imponujących wartościach odżywczych.
Co w malinach siedzi?
Maliny zawierają witaminy: C, A, E, z grupy B, a także potas, magnez, wapń, żelazo, fosfor, mangan, cynk. Są bardzo dobrym źródłem cennych kwasów organicznych oraz pektyn, czyli błonnika, który reguluje pracę przewodu pokarmowego i przeciwdziała zaparciom. Od stuleci maliny znane są ze swoich właściwości przeciwgorączkowych i przeciwbólowych. W medycynie naturalnej wykorzystuje się je w celu zwalczenia infekcji oraz przeziębień.
Ocet malinowy wykazuje działanie antyoksydacyjne, przeciwreumatyczne oraz przeciwnowotworowe. Działa przeciwzapalnie, uruchamia naturalne procesy obronne organizmu, a także przyczynia się do obniżenia poziomu cukru we krwi oraz wysokiego ciśnienia. Tradycyjnie przygotowany ocet malinowy stanowi bogate źródło żywych kultur bakterii. Maliny mają ponadto niski indeks glikemiczny, są więc odpowiednie dla diabetyków. Poleca się je osobom walczącym ze zbędnymi kilogramami.
Niezawodny przepis na ciasto bez pieczenia. Idealny deser na letnie upały
Ocet z malin w kuchni
Jego subtelny, łagodny smak, zupełnie inny niż typowych octów, sprawia, że można zastosować go w kuchni na wiele sposobów – zwłaszcza że np. popularny ocet spirytusowy szkodzi wielu osobom, szczególnie zmagającym się ze schorzeniami żołądka. Ocet malinowy sprawdzi się przede wszystkim jako zdrowy i smaczny dressing do sałat. Wystarczy połączyć go z płynnym miodem, sokiem z cytryny, musztardą i dobrej jakości oliwą, ewentualnie doprawić do smaku i gotowe. Można dodawać go do zup, sosów, dań warzywnych oraz mięsnych. Świetnie sprawdzi się jako składnik marynaty.
W chłodniejsze dni 1–2 łyżeczki octu z malin będą pasować do herbaty. Taki napój można wzbogacić o dodatek miodu, soku z cytryny i laski cynamonu. Natomiast latem warto pamiętać, że ocet malinowy pasuje do lemoniad oraz koktajli, zwłaszcza zaserwowanymi z kilkoma kostkami lodu. Parę kropli octu z malin to świetny dodatek do lodów i bez.
Niektórzy, w celach prozdrowotnych, ocet malinowy wypijają z dodatkiem wody (łyżka octu na szklankę) – taką kurację należy stosować 2 razy dziennie, przed posiłkami. Ocet malinowy w połączeniu z wodą też można dosłodzić miodem.
Ocet malinowy – wybierz najlepszy
Najlepiej, żeby ocet z malin, który chcemy kupić, był żywy. Co to znaczy? Taki ocet jest czystą, niepasteryzowaną i niefiltrowaną substancją – można powiedzieć, że "ciągle pracuje". Należy poszukać octu malinowego, który powstał zgodnie z tradycyjną recepturą naturalnej fermentacji – znajdziemy go w sklepach ze zdrową żywnością. Będzie on miał nie tylko wszystkie dobroczynne właściwości, ale również wyjątkowy zapach oraz charakterystyczny dla malin kolor. Na naturalnym occie malinowym może powstać tzw. matka octowa (Mycoderma aceti), czyli substancja, która tworzy się w procesie produkcji octu, składająca się z celulozy oraz bakterii octowych. Jest to jak najbardziej prawidłowe zjawisko. Matka octowa nie zmienia właściwości octu.
Poszukaj octu malinowego, który:
- Jest aktywny biologicznie (żywy).
- Jest niepasteryzowany i niesiarkowany.
- Jest naturalnie mętny.
- Powstał bez dodatku drożdży.
- Nie zawiera cukru.
- Powstał z ekologicznych owoców (zwykle malin oraz jabłek).
- Nie ma w składzie barwników ani konserwantów.
- (Optymalnie) jest wegański i nie zawiera glutenu.
Jak zrobić ocet malinowy w domu?
W sezonie letnim ocet z malin można (i warto!) zrobić samemu. Nie jest to trudne, a jedyne, czego potrzebujemy – prócz dobrej jakości owoców – to… cierpliwość. Maliny (0,5 kg) należy dokładnie wypłukać, lekko rozgnieść widelcem, umieścić w słoju i zalać octem (np. jabłkowym). Zakręcić albo zakryć szczelnie gazą i odstawić. Po ok. 2–3 tygodniach otrzymany ocet należy przecedzić – i już. Maliny można też zalać zagotowaną i wystudzoną wodą zmieszaną z miodem (słój nie powinien być całkowicie wypełniony, będą w nim zachodzić procesy, dlatego potrzebujemy wolnej przestrzeni wewnątrz naczynia). Przykryć gazą, trzymać w zaciemnionym miejscu. Przez następne 3 tygodnie zawartość słoja należy codziennie mieszać drewnianą, koniecznie wyparzoną łyżką. Po tym czasie ocet przecedzić i zlać do czystych, wyparzonych butelek.
Ocet z malin należy przechowywać w zaciemnionym i suchym miejscu. Można w lodówce. Uwaga! Ze względu na zachodzące w żywym occie malinowym procesy butelki przed otwarciem nie należy wstrząsać.