Kto wynalazł pieczywo krojone?
Chleb jest jednym z najdłużej przygotowywanych przez człowieka produktów spożywczych, przez stulecia otaczano go czcią. Zgodnie z dawną polską tradycją pierwszego wyciągniętego z pieca bochenka nie można było kroić nożem – chleb łamano, w przeciwnym wypadku uważano, że pieczywo nie uda się przez kolejne siedem razy. Są dowody na to, że nasi przodkowie spożywali chleb już 30 tys. lat temu. Wypiekano go w starożytnej Grecji, Cesarstwie Rzymskim, Egipcie, Babilonii, Asyrii. Znacznie krótszą historię ma natomiast chleb krojony, który jest z nami niespełna od wieku.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
"Na lunch muszę własnoręcznie ukroić przynajmniej dwadzieścia kromek. Potem robię kanapki dla siebie, co daje dwadzieścia dwie kromki, które trzeba przygotować w pośpiechu!" – pisała w 1943 roku amerykańska pani domu w liście do "New York Timesa" oburzona zakazem sprzedaży krojonego pieczywa, wynalazku, który zrewolucjonizował życie najpierw w Stanach Zjednoczonych, a potem na całym świecie.
Jubiler z własną krajalnicą
Na tak prosty i oczywisty pomysł, by chleb sprzedawać w kromkach, jako pierwszy wpadł Otto Frederick Rohwedder (1880-1960), amerykański inżynier i wynalazca. Rohwedder zdobył wykształcenie optyka. Praktykę w handlu zdobywał w sklepie jubilerskim, sam kierował trzema takimi sklepami. Miał zacięcie do wymyślania nowych, przydatnych człowiekowi maszyn – pewnego dnia wymyślił urządzenie do krojenia pieczywa. Żeby pomysł zrealizować, postawił wszystko na jedną kartę: sprzedał swoje sklepy i przystąpił do realizacji zadania. Był rok 1912.
Wynalazca z początku nie miał szczęścia. Musiał znaleźć sposób na to, żeby sprzedawane w kromkach pieczywo dłużej zachowywało świeżość. Na dodatek w 1917 roku pożar zniszczył fabrykę, w której znajdował się prototyp maszyny, szkice i projekty. Rohwedder musiał zacząć wszystko od początku, co wiązało się z ponownym zdobyciem funduszy na realizację marzenia. Musiały upłynąć lata, zanim Amerykanin mógł wrócić do przerwanego przedsięwzięcia. Rohwedder był wytrwały. W 1927 roku zgromadził dość pieniędzy, by ponownie skonstruować krajalnicę do pieczywa. W końcu, 6 lipca 1928 roku w Chillicothe (stan Missouri), ruszyła masowa produkcja krojonego chleba. Dzielony na kromki i od razu szczelnie pakowany chleb wytwarzany był w piekarni Frank Bench’s Chillicothe Baking Company, którą prowadził przyjaciel wynalazcy. Maszynę nazwano "Rohwedder Bread Slicer" (krajalnica Rohweddera).
Najlepsza rzecz od czasu krojonego chleba
Otto Frederick Rohwedder marzył o tym, żeby pieczywo podzielone na kromki stało się powszechnie dostępnym produktem na całym świecie. Szybko okazało się, że jego pomysł to strzał w dziesiątkę. Miejscowi dziennikarze nie kryli entuzjazmu – uznano, że w domu nikt nie jest w stanie tak starannie pokroić pieczywa. Choć niektórzy piekarze uznali pomysł za "chwilową modę", krojony chleb – "Sliced Kleen Maid Bread" – okazał się hitem.
W 1929 roku Gustav Papendick, piekarz z Saint Louis (Missouri) zmodernizował maszynę Rohweddera. W 1930 roku krojony chleb można już było kupić niemal w całych Stanach Zjednoczonych – a jeszcze kilka dekad wcześniej Amerykanie zwykle wypiekali chleb sami. Za sukcesem Rohweddera stał również fakt, że sprzedawane na masową skalę krojone pieczywo było znacznie miększe niż to domowe. W 1933 roku ponad 80 proc. wszystkich sprzedawanych bochenków w Stanach Zjednoczonych było krojonych. W tym samym roku Otto Frederick Rohwedder sprzedał patent – w sumie w latach 1927-1936 zdobył siedem patentów związanych z krojeniem pieczywa.
Amerykanie pokochali zwłaszcza "Wonder Bread" – "Wspaniały Chleb". Od 1926 roku sprzedawano opiekacze do chleba, z których wyskakiwały przyrumienione kromki – odkąd do sklepów trafiło pieczywo krojone, ten wynalazek wreszcie miał sens: gotowe kromki idealnie pasowały do tostera. Wzrosła również sprzedaż dżemów i past na kanapki. Krojone pieczywo reklamowano hasłem: "Największy krok naprzód w branży piekarniczej od czasu pakowanego chleba". Podczas II wojny światowej powiedzenie sparafrazowano na: "Najlepsza rzecz od czasu krojonego chleba". Ciekawostką może być fakt, że w 1943 roku w Stanach Zjednoczonych przez krótki czas obowiązywał zakaz… sprzedaży krojonego pieczywa. W owym czasie na łamach "New York Timesa" ukazał się list zrozpaczonej pani domu, która pisała: "Trzeba wam wiedzieć, jaki wpływ ma krojone pieczywo na morale i zdrowie rodziny. Mój mąż i czwórka dzieci podczas śniadania są zabiegani. Bez krojonego pieczywa sama muszę przygotować kromki – po dwie sztuki na osobę, co daje dziesięć kromek. Na lunch muszę własnoręcznie ukroić przynajmniej dwadzieścia kromek. Potem robię kanapki dla siebie, co daje dwadzieścia dwie kromki, które trzeba przygotować w pośpiechu!".
Dziś uważa się, że stworzenie krojonego pieczywa było kulminacją ówczesnego postępu technologicznego.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.