Trwa ładowanie...

Krentenbollen – jak zrobić pyszne holenderskie bułki z rodzynkami?

Mieszkańcy Niderlandów jedzą je na śniadanie, lunch i kolację. Świetnie smakują zarówno z masłem czy miodem, jak i pikantnym serem żółtym. Przygotowanie krentenbollen, czyli drożdżowych bułeczek z rodzynkami, nie jest trudnym zadaniem.

krentenbollen stały się jedną z ulubionych przekąsek Holendrówkrentenbollen stały się jedną z ulubionych przekąsek HolendrówŹródło: 123RF
d31z1kp
d31z1kp

W wolnym tłumaczeniu holenderska nazwa tego specjału oznacza po prostu "kulkę z rodzynkami". Jednak za słowem "krenten" kryje się konkretna odmiana rodzynek, tzw. koryntki. To drobne, ciemne i bardzo słodkie suszone winogrona ze szczepu Korinthia, cenione na greckich wyspach już w początkach naszej ery. Europa odkryła je w średniowieczu, między innymi za sprawą kupców przybywających do niderlandzkich portów.

Holendrzy szybko pokochali rodzynki, a miejscowi cukiernicy i piekarze zaczęli przygotowywać rozmaite przysmaki z suszonymi winogronami. Koryntki idealnie komponowały się z ciastem drożdżowym, co wykorzystywano wypiekając pyszne bułeczki, które niegdyś nazwano "leedbollen", czyli "kulki smutku". Dlaczego? Z prostej przyczyny – zazwyczaj podawano je podczas żałobnych przyjęć.

Jednak z biegiem lat krentenbollen stały się jedną z ulubionych przekąsek Holendrów, chętnie jadaną zarówno rano, jak i wieczorem. Dziś bułeczki znajdziemy też w lunchboxach niemal każdego niderlandzkiego przedszkolaka, ucznia czy studenta. Krentenbollen świetnie smakują same, ale nabierają jeszcze więcej walorów po posmarowaniu masłem, miodem lub dżemem. Często spożywa się je również serem żółtym, topionym albo pleśniowym, a niekiedy również plasterkami świeżych owoców, np. mango.

Angielski patent na czerstwe pieczywo

Zdrowe jak drożdże

Krentenbollen uchodzą w Holandii za specjał nie tylko smaczny, ale również zdrowy. Słynna tamtejsza dietetyczka Sonja Bakker, autorka bestsellerowych poradników, zaleca jedzenie bułeczek z rodzynkami nawet osobom, które starają się zrzucić zbędne kilogramy.

d31z1kp

Choć jej programy dietetyczne budzą sporo kontrowersji, krentenbollen faktycznie są produktem o sporych wartościach odżywczych. Dzięki drożdżom stanowią dość bogate źródło witamin z grupy B, niezbędnych do prawidłowej pracy układu nerwowego, poprawiających nastrój i koncentrację, wzmacniających wzrok i system odpornościowy, uczestniczących w produkcji licznych hormonów czy tworzeniu czerwonych ciałek krwi, a także poprawiających stan skóry, włosów i paznokci.

Ciasto drożdżowe dostarcza selenu, chromu, cynku, wapnia, potasu czy fosforu. Solidna dawka węglowodanów zapewnia solidny zastrzyk energii, dlatego zjedzona na śniadanie bułeczka z rodzynkami pozwala na przebudzenie organizmu i sprawne rozpoczęcie dnia.

Same rodzynki też zasługują na uwagę. Są bogatym źródłem potasu (sprzyja regulacji ciśnienia krwi oraz pomaga usuwać nadmiar wody z organizmu), jodu (korzystnie wpływa na pracę tarczycy), boru (wspomaga koncentrację) oraz błonnika zwiększającego objętość w żołądku, wywołującego uczucie sytości i wspomagającego prawidłowe funkcjonowanie jelit – poprawia ich perystaltykę i reguluje proces wypróżniania.

Przepis na krentenbollen

Do przygotowania krentenbollen będziemy potrzebować około 400 g rodzynek, najlepiej wspomnianych już koryntek. Częściowo można je zastąpić suszonymi żurawinami, wiśniami albo jagodami goji. Warto je namoczyć na noc w letniej wodzie lub alkoholu, np. likierze amaretto.

d31z1kp

500 g mąki pszennej przesiewamy do sporej miski. Mleko (300 ml) podgrzewamy, a gdy stanie się dość ciepłe wsypujemy cukier puder (3 duże łyżki) oraz suszone drożdże (15 g). Dokładnie mieszamy, po czym dolewamy do mąki. Ugniatamy, by osiągnąć gładką konsystencję ciasta, z którego następnie formujemy kulę, umieszczamy ją w misce, przykrywamy czystą ściereczką i odkładamy do wyrośnięcia w ciepłym miejscu, na około 20-30 minut.

Po tym czasie ścieramy skórkę z wyparzonej cytryny. Dodajemy ją do miękkiego masła (50 g), całego jajka i żółtka (białko pozostawiamy na później) oraz szczypty soli. Wszystko mieszamy i dodajemy do ciasta, razem w odsączonymi rodzynkami. Znów wyrabiamy, a gdy ciasto będzie miękkie i elastyczne, zaś bakalie równomiernie rozprowadzone, ponownie formujemy kulę i odkładamy na 30 minut w ciepłe miejsce.

Następnie ciasto dzielimy na około 20 równych kawałków. Formujemy z nich okrągłe bułeczki, które układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując kilkucentymetrowe odstępy. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na około pół godziny.

d31z1kp

Na koniec bułeczki lekko spłaszczamy, smarujemy białkiem i umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 220-230 st. Krentenbollen pieczemy około 15 minut, aż ładnie się zarumienią. Wyjmujemy z piekarnika i studzimy na kuchennej kratce.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d31z1kp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d31z1kp
Więcej tematów