Jak przygotować śniadanie po francusku
Francuzi raczej nie przestrzegają zasady głoszącej, że śniadanie powinno być najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. Mimo to w ich porannym jadłospisie nie brakuje smacznych specjałów, które zadowolą przede wszystkim miłośników świeżego pieczywa i… słodkości.
Co kraj, to obyczaj – głosi popularne powiedzenie, które znakomicie sprawdza się przy opisie kulinarnych obyczajów mieszkańców różnych zakątków świata. Widać to choćby w podejściu do śniadania.
W porównaniu do Polaków, zajadających po przebudzeniu jajecznicę na boczku, parówki i kanapki czy Anglików pochłaniających smażony bekon, jajka sadzone, kiełbaski i fasolkę w sosie pomidorowym, Francuzi okazują się dużo "delikatniejsi". Ich śniadania są dość skromne, co wynika przede wszystkim z faktu, że często już w południe zasiadają do solidnego obiadu.
Nie oznacza to jednak, że nad Sekwaną nie celebruje się porannego posiłku. "Piękno francuskiego śniadania tkwi w tym, że niezależnie od tego, czy poranek upływa w biegu czy leniwie, traktuje się je jak każdy inny posiłek i poświęca mu czas. Ten czas to świętość, nawet w środku tygodnia. Ktoś dba o to, by kawa była zaparzona, a chleb pokrojony, ktoś wyciąga dodatki, a potem wszyscy siadają razem do stołu. Chodzi o to, żeby ten szybki, acz intensywny moment nas rozbudził i pomógł łagodnie wejść w nowy dzień, z pomocą kawy i czekolady, tostów oraz masła i konfitur" – pisze Susan Herrmann Loomis w książce "W mojej francuskiej kuchni".
Jak przygotować amerykańskie pankejki?
Pieczywo to podstawa
Śniadanie mieszkańca Paryża czy Marsylii kojarzymy zwykle z croissantem – rogalikiem z ciasta francuskiego, delikatnym i puszystym w środku, kruchym na zewnątrz. Jednak w rzeczywistości jest on zwykle jadany tylko od święta.
Francuzi częściej sięgają po bagietkę, koniecznie świeżą, kupioną tego samego dnia w pobliskiej piekarni. Jej skórka powinna być chrupiąca i złocista, zaś wnętrze – białe i miękkie, zaś po ściśnięciu musi powracać do pierwotnego kształtu.
Jednak tak naprawdę w porze śniadania w większości domów nad Sekwaną pełną parą pracują tostery. "Francuzi kupują chleb jednego dnia, a nazajutrz rano z tego co zostanie, robią tosty" – wyjaśnia Susan Herrmann Loomis. Na ich stołach często pojawiają się też bułeczki maślane, zwane brioche.
Co do pieczywa?
Obowiązkowym elementem francuskiego śniadania jest dobrej jakości masło, często lekko solone. Posmarowane na świeżej bagietce zapewni mocne doznania smakowe, które jeszcze "podkręcimy" dodatkiem miodu, najlepiej kochanego przez Francuzów lawendowego.
Nie może też zabraknąć dżemu, np. pomarańczowego albo mandarynkowego. Jeśli chcemy poczuć francuski klimat, możemy samodzielnie przygotować konfiturę z mirabelek. Wystarczy podsmażyć pół kilograma wypestkowanych śliwek z syropem z cukru (trzy szklanki) i wody (szklanka), pod koniec dodając sok z połowy cytryny.
Francuzi, zwłaszcza najmłodsi, chętnie smarują pieczywo nutellą. Osoby preferujące zdrowy styl odżywiania mogą przyrządzić jej alternatywną wersję – trzeba tylko zblendować na gładką masę dojrzałe awokado, dwa banany, kakao (2-3 łyżki), miód (łyżkę) i masło orzechowe (łyżkę).
Kawa czy sok?
Wielu Francuzów tradycyjnie rozpoczyna dzień od aromatycznej kawy, koniecznie z mlekiem, ponieważ po jej mocniejsze odsłony sięga się zwykle dopiero po południu. Często pije się także kawę z cykorią, którą możemy zastąpić naszą rodzimą kawą zbożową – produkt z palonych ziaren żyta, pszenicy czy jęczmienia jest nie tylko bardzo smaczny, ale również zdrowy.
Francuskie dzieci chętnie piją kakao albo gorącą czekoladę przygotowaną z rozpuszczonego w mleku lub wodzie proszku. Napoje często są podawane w dużych miseczkach. Dlaczego? By maczać w nich bagietkę albo inne pieczywo, co od wieków jest jednym z najpopularniejszych śniadaniowych zwyczajów nad Sekwaną.
Wielu Francuzów rozpoczyna dzień od szklanki soku pomarańczowego, zazwyczaj świeżo wyciśniętego.