Herbata - fakty, mity i nietypowe przepisy
Kubek gorącej herbaty to wypróbowany sposób na rozgrzewkę nawet w najchłodniejszy, zimowy dzień. Z kolei podana z kostkami lodu i miętą przyniesie orzeźwienie, gdy żar leje się z nieba. Herbatę pijemy chętnie i często, ale nie do końca mamy świadomość na temat wachlarzu jej smaków i właściwości. Oto kilka ciekawostek o tym wyjątkowym naparze.
Napój znany na całym świecie
Kubek gorącej herbaty to wypróbowany sposób na rozgrzewkę nawet w najchłodniejszy, zimowy dzień. Z kolei podana z kostkami lodu i miętą przyniesie orzeźwienie, gdy żar leje się z nieba. Herbatę pijemy chętnie i często, ale nie do końca mamy świadomość wachlarza jej smaków i właściwości. Oto kilka ciekawostek o tym wyjątkowym naparze.
Na co zwracać uwagę kupując herbatę?
Parzyć tylko raz?
W ramach oszczędności, wiele osób parzy tę samą torebkę kilkukrotnie. Czy to właściwe działanie? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ponieważ wiele zależy od gatunku i formy herbaty. Przykładowo liściasta, zielona herbata może być zaparzana w imbryczku do trzech razy. Aby zachowała swój esencjonalny smak i właściwości prozdrowotne, należy przelewać do filiżanki cały napar, zostawiają do ponownego zalania tylko wilgotne - najlepiej odparowane - listki. Warto również wydłużyć czas parzenia każdego kolejnego naparu o około pół minuty.
Herbata w saszetkach jest gorsza?
Producenci wyszli naprzeciw wielbicielom tego napoju, którzy nie mają czasu lub chęci na tradycyjne rytuały związane z zaparzaniem i stworzyli herbatę ekspresową w saszetkach. Łatwość przygotowania i atrakcyjna cena niestety coraz rzadziej idą w parze z jakością. Wiele zależy od rozmiaru samej torebki - gdy ta pomieści małą ilość mocno rozdrobnionych liści, trudno liczyć na mocny aromat i skuteczne działanie. Uznane marki branży spożywczej wypełniają torebki tzw. herbatą ortodoksyjną. Termin ten oznacza, że została ręcznie zebrana, a proces jej przetwarzania uwzględniał tradycyjne receptury. W trakcie zakupów warto przede wszystkim czytać etykiety, uwzględniając procentową zawartość suszu i liści. Co ważne, niektórych herbat w torebkach nie parzy się przysłowiową minutkę, ale podobnie jak herbaty liściaste 3-5 minut.
Jak herbata wpływa na zdrowie?
Dr Carrie Ruxton i zespół z londyńskiego College’u Królewskiego przeanalizowali badania nad wpływem picia herbaty na zdrowie. Dowody jasno wskazywały, że spożywanie 3-4 filiżanek naparu dziennie znacznie zmniejsza ryzyko zawału. Ponadto wydłuża czas koncentracji i pomaga zwalczyć senność. Warto pamiętać, że ze względu na obecność związków fluoru, napar ten sprzyja zdrowym zębom i kościom. Zapobiega m.in. powstawaniu próchnicy. Niestety, pita regularnie w sporych ilościach powoduje żółknięcie zębów.
Doskonała na urodę
Jednym ze sprawdzonych sposobów naszych babć i mam na opuchnięte oczy są kompresy z herbaty. Skutecznie likwidują zaczerwienienie oczu i zmniejszają obrzęk. Wszystko za sprawą zawartej w niej sporej ilości garbników, które obkurczają naczynia włosowate. Dzięki temu zmniejsza się zaczerwienienie oczu i cofa powstała wokół nich opuchlizna. Aby uzyskać najlepszy efekt, należy namoczyć waciki w ciepłym (nie gorącym!) naparze, a następnie nałożyć na powieki na 15 minut.
Herbata po japońsku
To bezsprzecznie ojczyzna tego aromatycznego napoju. Tradycyjnie Japończycy spożywają wywar ze sproszkowanej zielonej rośliny, do którego dodaje się tylko wodę. Pod żadnym pozorem japońskiej herbaty się nie słodzi! Taka herbata jest gorzkawa, ale ma najwięcej zdrowotnych właściwości. Na uwagę zasługuje również zielona herbata matcha. Jej charakterystyczny smak wykorzystuje się do przygotowania matcha latte - alternatywy dla klasycznej kawy z mlekiem oraz wyjątkowych, japońskich słodyczy.
Herbata prosto z Indii
W zachodniej Europie z kolei wypić możemy herbaciany napój z mlekiem. To tradycyjny sposób podawania herbaty w Wielkiej Brytanii - najpierw do filiżanki wlewamy trochę dobrego, lekko podgrzanego mleka, a następnie zalewamy je zaparzoną herbatą. Przepis ten, jak wiele innych w krajach brytyjskich, pochodzi z... Indii, gdzie od wieków pije się "chai", czyli herbatę z mlekiem i przyprawami. Hindusi zaparzają herbatę z cynamonem, imbirem, kardamonem, goździkami, gałką muszkatołową i dużą ilością cukru. Następnie mieszają ją z mlekiem i, przelewając z jednego naczynia do drugiego, lekko napowietrzając.
Herbata jak posiłek
Herbata nie musi być traktowana jedynie jako napój pomiędzy daniami lub do ich popicia. W surowym mongolskim klimacie, gdy latem temperatury na pustyni czy stepie sięgają 40 stopni, a zimą spadają nawet do -50 stopni Celsjusza, herbata traktowana jest jako sposób odżywiania. Mongołowie bardzo długo gotują herbatę, wyłupaną z wielkich, twardych bloków, a na koniec dodają do niej masło, mleko i... sól. Taka herbaciana zupa jedzona jest na śniadanie, na kolację, a nawet na obiad. W tym przypadku do przygotowanej wcześniej herbaty dodaje się makaron, pierożki (nawet wypełnione mięsem), a czasami również warzywa.