Ewa Wachowicz: Dlaczego warto wybrać ser kozi i co z niego zrobić?

W moich rodzinnych stronach, u stóp Magóry Małastowskiej (w Beskidzie Niskim), jakiś czas temu miałam okazję nagrywać jeden z odcinków mojego programu. Spotkałam tam pasjonata, hodowcę kóz, który sam wyrabia pyszne sery. Robi różne ich odmiany. Można na przykład skosztować sera koziego z czosnkiem niedźwiedzim albo z czarnuszką. Co ciekawe, swoją przygodę z hodowlą zaczynał od jednej kozy, a obecnie ma ich... kilkadziesiąt! Bardzo cieszy mnie, że ten produkt wzbudza coraz większe zainteresowanie oraz, że miejsca takie, jakie prowadzi mój znajomy, istnieją w Polsce.

Ser kozi zdecydowanie różni się od krowiego, który to najczęściej kupujemy i do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Ma intensywny smak i aromat. Dzięki temu może być głównym składnikiem na przykład w sałatkach. Poniżej znajdziecie moją wersję sałatki greckiej właśnie z jego dodatkiem.

Niezbędne składniki:

• 1 sałata lodowa
• 2 pomidory
• 2 ogórki gruntowe
• 1 papryka zielona
• 1 cebula czerwona
• garść oliwek czarnych
• 250 g sera koziego w typie fety

Sos:

• ½ cytryny
• ½ łyżeczki soli
• 6 łyżek oliwy
• natka pietruszki

Opis przygotowania: z sałaty usunąć głąb (uderzyć o blat, wykręcić). Liście poszarpać do miski. Pomidory pokroić na duże kawałki, wrzucić do miski z sałatą. Dorzucić ogórki – obrane i pokrojone na grube plastry. Z papryki usunąć nasiona, pokroić w pierścienie. Cebulę pokroić w talarki. Ułożyć na ogórkach. Dorzucić oliwki. Na wierzchu ułożyć ser pokrojony w kostkę.

Z cytryny wycisnąć sok. Przelać do słoiczka. Posolić. Przyprawić pieprzem. Wlać oliwę. Zamknąć i energicznie wymieszać. Dorzucić posiekaną natkę pietruszki. Przelać na sałatkę i od razu podawać.

Ci, którzy uwielbiają żółte sery, na pewno zdają sobie sprawę z tego, iż nie są to produkty z kategorii "fit". Warto więc zastąpić je tymi kozimi, które nie tylko mają mniejszą kaloryczność, ale również posiadają niewielką ilość laktozy. Dobrze się trawią i są delikatne dla naszego układu pokarmowego. Jeśli są produkowane w 100 proc. z koziego mleka, to nie wywołują uczuleń ani nie sprawiają problemów trawiennych. Ich niski indeks glikemiczny pozwala na to, by były one spożywane przez osoby, które kontrolują poziom insuliny w organizmie.

Produkt ten zawiera mnóstwo dobroczynnych bakterii, które dobrze wpływają na zdrowie. Jego jedzenie, zwłaszcza w tym okresie, naprawdę korzystnie wpływa na nasz układ odpornościowy. To nie koniec plusów. Kozie sery posiadają duże ilości: witaminy D (jak wiecie, zdecydowana większość Polaków cierpi na jej niedobór, a nie ma lepszej metody niż naturalne jej uzupełnienie!), K, A, oraz E. Do tego minerały, między innymi magnez. Regularne jedzenie kozich serów pozwala nam cieszyć się dobrą formą.

Osobiście bardzo lubię i często wykorzystuję w kuchni ten produkt. Kozi ser doskonale komponuje się z wieloma sałatkami, ale można go serwować jako wykwintną przystawkę w towarzystwie słodkiej, świeżej figi albo też kaparów. Takie połączenia elegancko prezentują się na talerzu, a jeszcze lepiej smakują. Niektórzy nawet używają tego produktu do wykonywania deserów! Muszę wam powiedzieć, że do ich jedzenia udało mi się nakłonić nawet tych, którzy do tej pory za nimi nie przepadali.

Kochani, nawet, jeśli nie jesteście przekonani co do smaku koziego sera, albo źle wam się kojarzy, to polecam przełamać swoje bariery i spróbować produktu ze sprawdzonej hodowli. Na pewno posmakuje większości z was. A może uda się nakłonić do jedzenia koziego sera także swoich bliskich, w tym pociechy?

**Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/){:external}**