5 domowych eliksirów na odporność
Domowe sposoby na radzenie sobie z przeziębianiami znane są od wieków. Wiele roślin ma naprawdę wyjątkowe właściwości prozdrowotne. Aż żal ich nie wykorzystać i nie sięgnąć po nie zamiast po gotowe suplementy, które wcale nie są lepsze od domowych, naturalnych preparatów, opartych na starych recepturach.
Sok z jarzębiny z miodem
Jeszcze teraz możemy znaleźć na drzewach wspaniałe, czerwone kiście owoców jarzębiny. Są one najlepsze właśnie po przemrożeniu – tracą wtedy swoją gorycz. Sok z jarzębiny jest bardzo prosty do przygotowania. Wystarczy zasypać owoce cukrem i pozostawić na całą noc. Następnie podgrzewamy wszystko w rondlu, a gdy owoce zaczną puszczać wodę, dodajemy szklankę miodu. Gotujemy wszystko godzinę, a następnie przelewamy przez sito. Kilka łyżek soku dodanych do herbaty na pewno wzmocni naszą odporność.
Imbir z cytryną
Imbir od wieków używany jest w chińskiej medycynie. Ma cudowne właściwości: zabija bakterie i przyspiesza przemianę materii, pozwalając usunąć z organizmu szkodliwe substancje. Pokrojony na plasterki korzeń imbiru wrzucamy do wrzątku, dodajemy kilka łyżek miodu i sok z dwóch cytryn. Wszystko gotujemy na małym gazie kilkanaście minut, studzimy i pijemy od razu.
Herbata z czarnym bzem
Sok z czarnego bzu jest uważany za jeden z cudownych eliksirów na odporność. Nie bez powodu, bo ilość witamin i mikroelementów jest w nim ogromna. Sok możemy bez problemu kupić, najlepszy jest taki bez konserwantów i z mała ilością cukru. Wystarczy wlać go do herbaty zamiast dodawać cukier. Na pewno będziemy zdrowsi.
Nalewka z czosnku
Czosnek to jeden z najbardziej skutecznych naturalnych produktów zabijających wirusy i bakterie. Choć świeży jest bardzo ostry i nieładnie pachnie, w nalewce staje się prawdziwym przysmakiem. Wystarczy kilka główek czosnku pokroić na plasterki, zasypać cukrem i odstawić na kilka dni. Po tym czasie czosnek zalewamy wódką lub spirytusem, przelać wszystko do słoika i pozostawić w ciemnym i chłodnym miejscu na kilka tygodni. Po tym czasie nalewkę przelewamy do małych butelek i odstawiamy na kilka miesięcy. Wystarczy łyżka pita dziennie, a efekt murowany.
Pasta z chili
I na koniec coś nieoczywistego, czyli pasta z ostrej chili z miodem. Chili, podobnie jak czosnek, to wróg bakterii i wirusów. Pastę, której możemy używać na kanapkach przygotowuje się bardzo prosto: świeże chili kroimy drobno i miksujemy z miodem oraz szczyptą soli. Pastę wkładamy do wyparzonego słoiczka i wstawiamy do lodówki. Możemy ją przechowywać kilka miesięcy.