4 słodkości z… ziemniakami

Znakomity pomysł zarówno na obiad, jak i deser. Jak przygotować słodkie, ziemniaczane knedle?

Potrzebujemy pół kilograma ziemniaków, najlepiej odmiany typu C, które zawierają najwięcej skrobi, dzięki czemu ciasto będzie miało optymalną konsystencję. Kartofle gotujemy, po czym odcedzamy i dokładnie rozgniatamy praską. Pozostawiamy do wystudzenia. W tym czasie zajmujemy się nadzieniem owocowym. Jeśli są to śliwki czy morele, pozbawiamy je pestek, w przypadku jabłek należy je obrać i pokroić na kawałki.

Do przestudzonych ziemniaków dosypujemy mąkę pszenną (120 g), kaszę mannę (40 g), wbijamy jajko, dodajemy stopione masło (2 łyżki) oraz szczyptę soli. Zagniatamy, aż do uzyskania gładkiej masy. Z ciasta formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, a następnie je rozpłaszczamy na dość cienki placek, na którym układami owoce. Posypujemy np. cynamonem, ewentualnie także cukrem, choć z jego ilością nie należy przesadzać. Zlepiamy.

W garnku zagotowujemy sporą ilość osolonej wody. Wrzucamy knedle i gotujemy je około 6-8 minut od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Tradycyjnie knedle podaje się z tartą bułką uprażoną na maśle lub ze śmietaną, z dodatkiem cukru waniliowego.

Pierogi są bardzo ważnym elementem polskiej kuchni, jednak w takiej, ziemniaczanej odsłonie na pewno zaskoczą wiele osób…

2-3 duże ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości, po czym, jeszcze ciepłe, dokładnie rozgniatamy z twarogiem, najlepiej tłustym (100 g). Pozostawiamy do ostygnięcia, po czym dodajemy mąkę pszenną (szklanka), cukier (1/3 szklanki) , cukier waniliowy (opakowanie) oraz masło (150 g). Wszystko wyrabiamy na gładką masę, a następnie rozwałkowujemy na grubość około 5 milimetrów. Szklanką wycinamy krążki, na każdy nakładamy porcję powideł śliwkowych, zlepiamy jak pierogi i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez około 25 minut.

Mimo zmieniających się mód sernik pozostaje jednym z ulubionych ciast Polaków. Wbrew pozorom ten specjał lubi eksperymenty, świetnie smakuje np. z dodatkiem ziemniaków.

Zaczynamy od utarcia masła (200 g) z cukrem (3 łyżki) oraz żółtkami (5). Następnie do masy dodajemy mąkę pszenną (3 szklanki) wymieszaną z proszkiem do pieczenia (2 łyżeczki). Wyrabiamy na gładkie ciasto, które odstawiamy do lodówki, na przynajmniej godzinę.

Zmielony twaróg (1,2 kg) ucieramy z trzema ziemniakami, wcześniej ugotowanymi i przeciśniętymi przez praskę, a także masłem (150 g), cukrem (1,5 szklanki), mlekiem (szklanka) oraz budyniem waniliowym (opakowanie). Na koniec dodajemy pianę ubitą z 8 białek i delikatnie mieszamy,

Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładamy cienką warstwę ciasta, następnie połowę masy twarogowej, cząstki mandarynek i resztę twarogu. Na wierzch ścieramy pozostałą część schłodzonego ciasta. Pieczemy 70 minut w temperaturze 200 st.

Bez brownie, czyli zakalcowatego ciasta przyrządzanego z gorzkiej czekolady, jajek, cukru, masła i niewielkiej ilości mąki, trudno sobie wyobrazić amerykańską kuchnię. W polskiej wersji do specjału możemy dodać ziemniaki.

Pięć dużych kartofli obieramy i gotujemy do miękkości, po czym studzimy. Następnie przekładamy do blendera, dodajemy pokrojone banany (2), daktyle i suszone morele (po 50 g), jajka (4), cukier (pół szklanki, choć można też dodać mniej), tłuszcz roślinny, np. olej rzepakowy (3 łyżki), kakao (3 łyżki) oraz proszek do pieczenia (2 łyżeczki). Wszystko dokładnie miksujemy, po czym powstałą masę wylewamy do prostokątnej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez 45 minut w 180 stopniach. Po przestudzeniu brownie polewamy czekoladą rozpuszczoną w kąpieli wodnej.