Sorgo - bezglutenowy hit?
O sorgo robi się coraz głośniej. Naukowcy przewidują, że w przyszłości zamiast ziemniaka i żyta będziemy uprawiać właśnie to zboże. Pochodząca z tropików roślina jest bezpieczna dla osób chorych na celiakię i przy odrobinie chęci można wyczarować z niej kulinarne perełki.
Pochodząca z rodziny traw roślina wyglądem przypomina kukurydzę, nazywana jest też czasami afrykańskim prosem. Uprawiano ją na terenie dzisiejszej Etiopii już 5 tys. lat p.n.e. Z czasem sorgo dotarło do pozostałych części Afryki. Po pszenicy, kukurydzy, ryżu i jęczmieniu jest piątym uprawianym zbożem na naszym globie.
- Dziś sorgo jest rośliną uprawianą głównie w krajach Trzeciego Świata. Rośnie nawet w trudnych warunkach, bez potrzeby stosowania jakichkolwiek nawozów czy innych środków produkcji. Ze względu na łatwość upraw, stanowi główne źródło energii dla ludzi mieszkających w rejonie Azji i Afryki. Pozostaje tam głównym źródłem białka, witamin i minerałów - mówi Ewa Zygmanowska, dietetyk z Centrum Medycznego ENEL-MED. - Skrobia stanowi około 70 proc. masy ziarna, zaś zawartość białka waha się w przedziale 10-15 proc. Zawartość skrobi oraz białka uzależniona jest od gatunku sorgo ( jest ich ponad 60), a także od jakości gleby, na której rośnie. Sorgo jest dobrym źródłem witamin z grupy B (głównie niacyny) oraz beta-karotenu, fosforu, potasu oraz żelaza. Mimo tych zalet zawartość garbników oraz tanin utrudnia wchłanianie wielu składników przez organizm człowieka. Substancje te powodują również, iż sorgo jest ciężkostrawne.
Zawarte w nim składniki odżywcze trudno się przyswajają, jednak botanicy z Uniwersytetu Queensland pracujący pod kierunkiem prof. Iana Godwina udowodnili, że wyselekcjonowanie roślin posiadających specyficzny wariant jednego z genów powoduje, że stają się one łatwiejsze do strawienia. Naukowcy mają zamiar naprawić "błąd genetyczny" sorgo, by zboże było jeszcze bardziej przyjazne dla naszego organizmu.
Zamiast ziemniaków
Roślina jest odporna na suszę i może rosnąć w regionach, które nie spełniają warunków do uprawy innych zbóż. To dlatego tak ważna jest w Afryce, Ameryce Środkowej, Indiach i Azji Południowo-Wschodniej. W gorącym klimacie i na zagrożonych suszą terenach sorgo żywi całe rodziny. Tam też przetwarzane są prawie wszystkie części rośliny – liście wykorzystuje się np. jako paszę dla bydła, łodygi jako opał i materiał budowlany. Uprawy sorgo coraz częściej pojawiają się w miejscach odległych od pierwotnych regionów występowania tej rośliny. Również dla nas przestaje być czymś egzotycznym. Coraz częściej pojawia się też na naszych polach. Specjaliści są zdania, że w przyszłości, z powodu zmian klimatu, zamiast ziemniaka i żyta będziemy uprawiać właśnie sorgo.
Egzotyka w kuchni
Ziarna sorgo wykorzystuje się jako surowiec do produkcji afrykańskiego piwa, a W Chinach wytwarza się z nich także gaoliang - rodzaj wódki. Zazwyczaj jednak są przetwarzane na płatki, kaszę lub mąkę. Prażone sorgo jest świetną alternatywą dla kukurydzy, z czego zadowolone mogą być osoby lubiące podgryzać popcorn.
Naukowcy potwierdzili, że sorgo jest bezpieczne dla osób, które muszą unikać pszenicy i innych popularnych zbóż.
- Może być świetnym urozmaiceniem diety bezglutenowej u osób chorych na celiakię, nie zawiera bowiem glutenu. Nie powinno być jednak stosowane w diecie jako główne źródło produktów zbożowych, gdyż nie zawiera dużej grupy witamin i minerałów. Natomiast mąka z sorgo będzie świetnym urozmaiceniem bezglutenowych wypieków, takich jak: chleby, bułki, ciasta czy ciasteczka. Doskonale nadaje się także do zagęszczania zup oraz sosów. Płatki lub kasze mogą z sorgo być doskonałym dodatkiem do musli lub mieszanek płatków i bakalii - mówi Ewa Zygmanowska.
ml/mmch/kuchnia.wp.pl