Zagłębiamy się w kuchnię Zagłębia. Czego o niej nie wiemy?
Nieczęsto mówi się o kuchni Zagłębia, a szkoda, bo jest bardzo ciekawa. Obecnie zróżnicowana, ewoluowała na przestrzeni wieków. Możemy w niej znaleźć zarówno potrawy, które są bardzo stare, a także ich "unowocześnione" wersje. Opowiem wam o niej kilka słów i przytoczę kilka przepisów.
Jeśli chodzi o zagłębiowską wieś w XIX stuleciu, to gospodarczo była ona samowystarczalna. Ludzie żywili się tym, co wyhodowali na własnym polu albo uzbierali w lesie. Bazowano więc przede wszystkim na: jajkach, pokarmach roślinnych, mlecznych, mięsach, a także grzybach czy jagodach. Jeszcze w ubiegłym wieku najczęstszym sposobem przygotowywania posiłków było... po prostu gotowanie! Do tworzenia dań używano, wciąż z resztą tak się robi, mąki razowej i pszennej, a także kaszy jęczmiennej czy jaglanej.
Aromatyczny sos grzybowy, serwowany z kluskami albo kaszą jęczmienną cieszył się największą popularnością w sezonie jesiennym. Można było wówczas udać się do lasu i nazbierać kosz pełen grzybów.
W tym rejonie zwykło się jadać trzy posiłki. Typowe śniadanie, obiad oraz kolację. Żur z ziemniakami był - ale tak naprawdę wciąż jest - bardzo popularny. Podobnie, jeśli chodzi o ziemniaki z kwaśnym mlekiem. Świeże, młode ziemniaki z dodatkiem koperku, a w dodatku samodzielnie wyhodowane, smakują naprawdę doskonale! Typową potrawą były "prażonki", czyli danie składające się z ziemniaków, kapusty, cebuli, boczku, kiełbasy i słoniny. Wszystkie, pokrojone składniki umieszcza się w jednym, dużym garnku i przygotowuje na przykład na ognisku. W zależności od regionu potrawę tę określa się też: duszonkami, pieczonkami albo duszakami. Osobiście bardzo ją lubię i zdarza się, że przygotowujemy ją wspólnie z moimi bliskimi i zajadamy się nią prosto z dużego garnka.
Zobacz też: Kujawskie ruchańce
Z czasem kuchnia Zagłębia zaczęła stawać się bardziej nowoczesna. Da się odczuć wpływy zachodnie, a w sklepach spożywczych znajdziemy bardzo dużo zagranicznych, egzotycznych produktów. Podobnie jak w każdym innym regionie Polski, tak i tutaj można znaleźć międzynarodowe restauracje. Często też jednak wraca się do starych i sprawdzonych przepisów oraz dawnych sposobów obróbki kulinarnej. Klasyczny żur to prawdziwa duma Zagłębia!
Podobnie jak w innych regionach naszego kraju, tak i tutaj często przygotowywano zapasy na zimę, pasteryzując produkty spożywcze. Robiono kompoty i powidła z owoców, kiszono natomiast kapustę czy buraczki. Mieszkańcy Zagłębia, ale nie tylko, wracają do tych praktyk po to, by zimą cieszyć się smakiem samodzielnie zrobionych przetworów. Nie można też zapominać o tym, że wszystkie kiszonki nie tylko doskonale smakują, ale są też bogate w składniki odżywcze, które wzmagają naszą odporność.
Chcecie spróbować swoich sił, jeśli chodzi o przygotowanie potrawy rodem z Zagłębia? Poniżej znajdziecie przepis na typową zupę oraz proste w przyrządzeniu "kluski żelazne", które sprawdzą się jako dodatek do zupy, ale też sosu.
Juszka z Dąbrowy
Składniki:
- 2 l wywaru na kościach
- 1 marchewka
- 1 pietruszka
- 1 seler
- 1 por
- 1 cebula
- 2 liście laurowe
- kilka ziarenek ziela angielskiego
- 1 łyżeczka lubczyku
- 200 g kaszy jęczmiennej
- 2 ziemniaki
- sól
- pieprz
Do podania:
- skwarki
- natka pietruszki
Przygotowanie: do ciepłego wywaru wrzucić obrane i drobno pokrojone warzywa (oprócz ziemniaków). Przyprawić liściem laurowym, zielem angielskim oraz lubczykiem. Kaszę przelać wrzątkiem na sicie i wrzucić do garnka. Dodać opaloną cebulę i ugotować do miękkości, przy czym mniej więcej w połowie dorzucić jeszcze pokrojone w kostkę ziemniaki.
Doprawić solą i pieprzem. Podawać okraszone skwarkami. Udekorować posiekaną pietruszką.
Kluski:
- 8 ziemniaków
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej
- sól
Przygotowanie: ziemniaki obrać, połowę ugotować w osolonym wrzątku, wystudzić i przecisnąć przez praskę, resztę zetrzeć na tarce jarzynowej i odcisnąć z płynu (nie wylewać, lecz odstawić). Kartofle wymieszać ze sobą, dodać mąkę ziemniaczaną oraz krochmal, który powinien zebrać się w odstawionej wodzie. Posolić i wyrobić. Ulepić kulki, każdą lekko spłaszczyć i palcem zrobić dziurkę. Ugotować w osolonym wrzątku (po wypłynięciu wystarczy minuta). Zahartować w zimnej wodzie, przelać przez sito.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl