mak

Sklepowe gotowce są wygodne i łatwo dostępne, ale nierzadko straszą składem i owocują nieprzyjemnymi dolegliwościami po konsumpcji. Zamiast narażać się na niepotrzebny wydatek i niezadowolenie z produktu, lepiej niektóre wyboru zrobić własnoręcznie. Również do świątecznych potraw. Oto 5 prostych trików.

Trudno wyobrazić sobie świąteczny stół bez makowca. Złociste ciasto pokryte lukrem i pachnący bakaliami, słodki farsz. Chcąc ułatwić sobie pracę, sięgamy po półprodukty. Zamiast mielić mak kupujemy masę makową w puszce. To duży błąd. Jest w niej sporo chemii, a smak pozostawia sporo do życzenia. Dlatego warto już teraz zacząć przygotowania do świąt. Zrób wcześniej masę makową i zamroź. To proste!

W polskiej kuchni powszechnie wykorzystujemy mak. Używamy go do makowców, ciast, deserów, tradycyjnych wigilijnych potraw, a także jako posypka do pieczywa czy śniadaniowej owsianki. Najczęściej sięgamy po mak niebieski, czyli europejski. Jest on dość tani i łatwo dostępny. Dużo rzadziej na naszych stołach gości jego biała odmiana, pochodząca z Azji. Warto się nim jednak zainteresować, nie tylko ze względu na jego waloru smakowe – jest słodszy i delikatniejszy. Nadziewa się nim marcińskie rogale.

Mak jest bardzo dobrze znany w polskiej kuchni. Jest jednym z głównych smaków przywodzących na myśl świąteczną atmosferę. Makowiec, kutia, pierogi czy kluski z makiem - któraś z tych potraw musi pojawić się na wigilijnym stole. Teraz jednak warto świąteczne skojarzenia odłożyć na bok i szukać inspiracji na wykorzystanie maku w kuchni przez cały rok.