SMAKI POLSKI: kuchnia kaszubska
Kaszuby to kraina jezior, rzek i lasów. Czysta przyroda, świeże powietrze i wspaniałe krajobrazy zachęcają do tego, by ten region Polski odwiedzić. Wizyta nad morzem, w Borach Tucholskich, nad jeziorami Raduńskimi czy w okolicach Wieżycy nie może się jednak obejść bez spróbowania znakomitych kaszubskich dań, z których wiele mamy szansę zjeść tylko w tym regionie.
Kaszuby to kraina jezior, rzek i lasów. Czysta przyroda, świeże powietrze i wspaniałe krajobrazy zachęcają do tego, by ten region Polski odwiedzić. Wizyta nad morzem, w Borach Tucholskich, nad jeziorami Raduńskimi czy w okolicach Wieżycy nie może się jednak obejść bez spróbowania znakomitych kaszubskich dań, z których wiele mamy szansę zjeść tylko w tym regionie.
Kuchnia kaszubska zawsze była bardzo skromna. Kaszubi bowiem zajmowali się głównie rolnictwem i rybołówstwem. Dlatego też na stołach królowały leśne owoce, warzywa, dziczyzna, drób i, oczywiście, ryby.
Kaszubski obiad najlepiej zacząć od przystawek. Charakterystycznym "starterem" jest zylc, czyli galaretka z mięsa lub ryb. Klasyczny zylc niewiele różni się od znanej w innych regionach galaretki z nóżek wieprzowych. Jest on jednak przygotowywany z dodatkiem octu. Galaretka stygnie w dużych formach i przed podaniem jest krojona w kwadraty.
Bardzo specyficzną odmianą zylcu jest galaretka ze śledzi. Przygotowanie jest proste, choć smak może wydać się prawdziwym wyzwaniem dla nieprzyzwyczajonych osób. Kilka wymoczonych filetów z solonych śledzi gotujemy przez kwadrans na małym ogniu w mocnym wywarze warzywnym na włoszczyźnie, zielu angielskim, kilku ziarnach pieprzu i liściu laurowym. Do odcedzonego wywaru dodajemy nieco marynaty z ogórków konserwowych lub pikli i żelatynę. Kawałki śledzia dekorujemy siekanym jajkiem i ogórkami konserwowymi, a całość zalewamy wywarem z żelatyną i studzimy, aż galareta się zetnie.
Po przystawkach przychodzi czas na zupy. Dwóch z nich nie zjemy w żadnym innym regionie naszego kraju. Pierwsza to zupa brukwiowa po kaszubsku, która koniecznie musi być gotowana na gęsinie. Do garnka wlewamy wodę. Obieramy marchewkę i wrzucamy do garnka razem z kawałkiem selera i porem. Brukiew obieramy i kroimy w równą kostkę i dodajemy do garnka razem ze skrzydłami gęsi. Do zupy dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i ziarna pieprzu oraz szczyptę cząbru. Gotujemy pod przykryciem do momentu, aż brukiew będzie prawie miękka, wówczas dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i gotujemy, aż zmiękną. Inną zupą, kiedyś jedzoną głównie na przednówku, a teraz bijącą rekordy popularności w niektórych tradycyjnych restauracjach na Kaszubach, jest dziadówka, czyli zupa z maślanki okraszona boczkiem. Można ją łatwo przyrządzić w domu. Kroimy w kostkę pół kilograma ziemniaków i gotujemy je do miękkości w litrze wody z dodatkiem liścia laurowego, ziela angielskiego i soli. Na patelni przysmażamy jedną cebulę i
kilka plasterków pokrojonego w kosteczkę wędzonego boczku. Gdy ziemniaki są miękkie, dodajemy litr maślanki wymieszany z łyżką żytniej mąki. Całość doprowadzamy do wrzenia, a po lekkim zgęstnieniu dodajemy przesmażony na patelni boczek z cebulą.
W kuchni kaszubskiej spotkamy również inne dania, nieznane gdzie indziej. Jednym z nich jest ferkase, danie z gotowanego mięsa kury, podawane z ryżem i specjalnym białym sosem. Dziś to danie na specjalne okazje. Jak przyrządzić ten specjał? Kurę z włoszczyzną gotujemy jak na rosół, w osolonej wodzie, do miękkości. Przygotowujemy sos. Do rozpuszczonego masła dodajemy nieco mąki, mieszamy i rozrzedzamy zimnym rosołem do konsystencji gęstej śmietany, dodajemy namoczone wcześniej rodzynki, nieco cukru, śmietany i sok z cytryny. Po zdjęciu sosu z ognia dodajemy dwa żółtka, wcześniej rozrobione z odrobiną zimnego rosołu. Całość mieszamy i polewamy sosem kawałki kury ułożonej na dużym półmisku wokół solidnego kopca ryżu.
Dania rybne przygotowuje się na Kaszubach na mnóstwo sposobów. Często spotkamy tu ryby wędzone, w tym takie delikatesy jak wędzone sielawy i sieje – ryby jeziorne, łowione głównie w tutejszych wodach. Wędzone morskie węgorze nie potrzebują rekomendacji, podobnie jak szproty czy dorsze. Większość ryb jest jednak wykorzystywana do gotowania – podaje się je w formie pulpetów, zup rybnych czy zapiekanek. Bardzo charakterystycznym daniem jest szmurowany pomuchel (czyli dorsz). W brytfannie układamy plastry boczku lub słoniny, na których kładziemy pokrojonego w dzwonka dorsza. Doprawiamy solą, pieprzem, dodajemy liść laurowy i ziele angielskie. Dodajemy nieco smalcu i zapiekamy całość przez ok. pół godziny.
Na koniec oczywiście coś słodkiego. Będąc na Kaszubach, trzeba koniecznie spróbować ruchanek. Te regionalne racuchy dawniej przygotowywano z ciasta chlebowego, które zostawało gospodyniom. *Ruchanki *łatwo przyrządzić w domu, są naprawdę pyszne. Mleko podgrzewamy do temperatury około 37 stopni C. Do mleka dodajemy cukier i drożdże, wsypujemy pół kilograma mąki, wbijamy dwa jajka i mieszamy. Odstawiamy w ciepłe miejsce na dwie godziny. Na dużej patelni rozgrzewamy smalec, wlewamy odrobinę ciasta w kilku miejscach, smażymy przez chwilę na złoty kolor z obu stron. Ruchanki posypujemy cukrem pudrem.
AD/mp/WP Kuchnia