Dlaczego warto ją jeść?
Choć w piątek przypadający w oktawie świąt wielkanocnych nie musimy pościć, to i tak, jak co tydzień mamy dla was przepis i kilka ciekawostek o rybie. Dziś w ramach naszego cyklu Ryba na piątek mamy dla was doradę, bo ryb nigdy za wiele. Delikatne, białe mięso pełne wartościowych składników odżywczych i witamin. Tak w skrócie można opisać rybę, jaką jest dorada. Dlaczego jeszcze, oprócz smaku i dobroczynnych właściwości warto zaprosić ją do kuchni? Na to pytanie odpowie specjalista ds. żywienia, Trener Zdrowej Diety i autorka bloga Dietolog.eu, Angelina Ziembińska.
Co ona w sobie ma?
- W doradzie znajdziemy przede wszystkim pełnowartościowe i łatwo przyswajalne białko, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (w szczególności witamina D3), makro i mikroelementy: wapń, fosfor, jod i selen – przekonuje Trener Zdrowej Diety i dodaje, że warto podkreślić zawartość niezbędnych, nienasyconych kwasów tłuszczowych z rodziny omega-3, niespotykanych w innych produktach żywnościowych, prócz ryb.
Statystyczny Polak rocznie zjada 13 kg ryb. Zostajemy daleko w tyle np. za Portugalczykami, którzy spożywają ich prawie cztery razy więcej. Nie wspominając już o Japończykach, u których ryby najczęściej goszczą na talerzach. Czas naprawić te niechlubne statystyki i przygotować na dzisiejszy obiad doradę. Ryba ta, oprócz sklepów rybnych, regularnie pojawia się w dyskontach spożywczych, m.in. w Lidlu, gdzie można kupić ją w promocji. Dlaczego warto z niej skorzystać?
Czy warto ją jeść?
- Zdecydowanie polecam doradę zarówno ze względu na jej wartość odżywczą, jak i na delikatny smak. Dorada ma białe, zwarte i soczyste mięso, które bardzo łatwo oddzielić od dużych i widocznych ości. Idealnie sprawdzi się zatem w posiłkach dla dzieci i osób, które ich się obawiają – przekonuje Angelina Ziembińska.
Dorada naturalnie występuje w ciepłych wodach Morza Śródziemnego i w wodach przybrzeżnych wschodniego Atlantyku. Dlatego właśnie większość dorad dostępnych w sprzedaży pochodzi z akwakultur, czyli są to głównie ryby hodowlane. Poszczególne gatunki ryb różnią się między sobą składnikami odżywczymi, ale także smakiem i strukturą mięsa. - Dorada jest morską, chudą rybą o bardzo smacznym i zwartym mięsie, jest ceniona szczególnie w kuchni śródziemnomorskiej. Trudno porównać ją z jakąkolwiek inną polską rybą, więc jeśli ktoś polubił doradę ze względu na jej walory kulinarne i smakowe, to obawiam się, że nie znajdzie jej lokalnego, polskiego odpowiednika – dodaje specjalista ds. żywienia.
Ryba świeża czy mrożona?
Dorada w sprzedaży występuje w postaci świeżej - w całości, patroszona, filety lub dzwonki, jak także mrożonej, najczęściej są to filety. Najbardziej przystępną formą, szczególnie dla osób niewprawionych w sprawianiu ryb, będzie patroszona świeża dorada lub filety.
- Zarówno mrożone, jak i świeże ryby będą odpowiednie – przekonuje ekspertka i dodaje, że mrożenie ryb sprawia, że zachowują większość wartości odżywczych i są lepiej zabezpieczone przed zepsuciem. Jednak zdarza się, że (zwłaszcza filety) są pokryte glazurą z lodu, co zniechęca konsumentów do płacenia "za wodę". Świeże ryby wymagają umiejętnego obchodzenia się z nimi od momentu połowu i odpowiedniego transportu. Ale spokojnie można korzystać zarówno z formy mrożonej, jak i ze świeżej. Ale w przypadku tej drugiej, warto robić zakupy u zaufanego sprzedawcy, który dba o jakość i świeżość produktów.
Dorada w kuchni
Najprostszym i najbardziej popularnym sposobem przyrządzenia dorady jest jej pieczenie lub grillowanie. Aromatu doda dobrze dobrana kompozycja ziół. Do delikatnego, białego mięsa tej ryby świetnie pasuje bazylia, która lubi towarzystwo innych ziół - idealnie skomponuje się z pietruszką, rozmarynem i czosnkiem. - Pod koniec pieczenia czy grillowania rybę oprószamy solą, przy czym nie warto przesadzać z ilością soli, żeby mięso nie stało się suche. Doskonałym uzupełnieniem będzie szczypta pieprzu cytrynowego, który jest zdecydowanie delikatniejszy od tradycyjnego, pieprzu czarnego. Z przyprawianiem ryb nie należy przesadzać, bo zamiast podkręcić ich delikatny smak, łatwo go przygasić – radzi Angelina Ziembińska.
- Jednym z ciekawszych sposobów przyrządzania dorady jest jej pieczenie w gruboziarnistej soli. Sprawioną rybę zasypuje się dużą ilością soli i piecze. Sól podczas pieczenia formuje się w skorupę, z której wyciągamy upieczoną rybę. Wbrew pozorom mięso ryby po upieczeniu nie jest zbyt słone, a zyskuje niezwykłą sprężystość i delikatność – przekonuj Trener Zdrowej Diety.
Przepis na faszerowaną doradę pieczoną w warzywach
Dorada jest jedną z najwyżej cenionych w Europie ryb morskich, hodowana jest głównie w Grecji, Chorwacji i Hiszpanii, gdzie uważana jest za „królową mórz”. - Jeśli nie mieliście jeszcze okazji kosztować dorady, koniecznie kupcie i przygotujcie ją faszerowaną i pieczoną w warzywach - to świetna konkurencja dla pstrąga i przyznam, że jedna z moich ulubionych – zachęca Angelin Ziembińska.
2 średnie dorady o jednakowej wielkości (ok. 230 g, wypatroszone), mała cukinia, pęczek pietruszki, cebulka dymka z zielonymi piórkami szczypiorku (lub kawałek pora), ząbek czosnku, łyżka masła, sól i pieprz do smaku, 200 g pomidorków koktajlowych, mała czerwona papryka.
Przygotowanie:
Rybę umyj dokładnie i osusz ręcznikiem papierowym, posól i dopraw pieprzem wedle uznania.
Teraz czas na farsz. Cebulę lub pora pokrój drobno w piórka, czosnek przeciśnij przez praskę i podsmaż na łyżce masła. Umyj cukinię i zetrzyj ją na tarce (razem ze skórką), dodaj do cebuli i czosnku. Duś ok. 10 min., po czym dodaj posiekaną pietruszkę. Farsz dopraw solą i pieprzem (jeśli jest to konieczne). Gotowym farszem wypełnij rybę i ułóż ją w naczyniu żaroodpornym. Wokół ryby poukładaj pokrojone pomidorki koktajlowe i paski papryki. Przykryj i piecz 30-40 min. w temperaturze 180 st.
- Danie podaj gorące zaraz po upieczeniu i wyjęciu z piekarnika. Jedna porcja to ok. 140 kcal, 9 g węglowodanów, 19 g białka i tylko 3 g tłuszczu - przekonuje Trener Zdrowej Diety. Smacznego!