Rozpuszczalna kawa z saszetki – czy wiesz, co pijesz?
Dla wielbiciela "małej czarnej" jest to teoretycznie bardzo łatwe i szybkie rozwiązanie – wystarczy wsypać zawartość do kubka, zalać gorącą wodę i już po chwili delektować się aromatycznym napojem. Problem w tym, że w tego typu produktach kawa występuje często w ilościach śladowych. Nie brakuje natomiast mniej korzystnych dla zdrowia składników.
Nie ulega wątpliwości, że w ostatnich latach pokochaliśmy kawę. Obecnie w jej spożyciu zajmujemy 11. miejsce na świecie. Statystyczny mieszkaniec naszego kraju wypija rocznie 95 litrów aromatycznego naparu. Jak wynika z badania Food Research Institute – co drugi Polak rozpoczyna od niej każdy dzień.
Oczywiście najbardziej cenimy kawę parzoną w profesjonalnym ekspresie, jednak na co dzień nie zawsze mamy czas i okazję, by po nią sięgać. Dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się gotowe produkty typu instant, które wystarczy rozprowadzić w wodzie, by szybko uzyskać całkiem smaczny napój.
Kawa rozpuszczalna nie jest wymysłem naszych czasów. Metoda jej wytwarzania narodziła się już w latach 30. XX wieku, gdy brazylijscy plantatorzy zmagali się z nadwyżką ziaren kawowca i szukali sposobu na ich dłuższe przechowywanie bez utraty walorów smakowo-zapachowych. Zadania podjęła się firma Nestle, która w 1938 r. wypuściła na rynek sproszkowany napój kawowy. Niebawem produkt stał się bardzo popularny wśród amerykańskich żołnierzy walczących w II wojnie światowej, a w kolejnych dziesięcioleciach zdobył uznanie na całym świecie.
Zobacz też: Dlaczego nie powinniśmy pić kawy z mlekiem
Spożycie kawy rozpuszczalnej w Polsce systematycznie rośnie. Obecnie jej udział w rynku ocenia się na blisko 50 proc., choć jeszcze 10 lat temu nie przekraczał 15 proc. Bardzo dużym zainteresowaniem cieszy się kawa rozpuszczalna w jednorazowych saszetkach, produkowana w różnych wariantach smakowych. Zawartość opakowania wystarczy tylko zalać gorącą wodą, by uzyskać pyszny napój. To znacznie tańsze i szybsze rozwiązanie niż wizyta w kawiarni. Ale czy zdrowsze? Chyba niekoniecznie.
Sama kawa jest ok…
Kawa rozpuszczalna, wbrew panującej powszechnie opinii, nie jest mniej wartościowym produktem niż napar parzony ze świeżo mielonych ziaren. Naukowcy wykazali nawet, że bywa odwrotnie – dostarcza np. większej dawki korzystnych dla naszego organizmu przeciwutleniaczy, czyli związków chemicznych skutecznie ograniczających aktywność wolnych rodników odpowiedzialnych za przyspieszanie procesów starzenia organizmu i sprzyjanie rozwojowi chorób układu krążenia czy nowotworów.
Porównując zawartość cennych pierwiastków w kawie rozpuszczalnej i naturalnej okazuje się, iż ta pierwsza kryje w sobie znacznie solidniejszą dawkę wapnia, magnezu, cynku czy manganu. Jednak zawiera też więcej szczawianów, których powinny unikać osoby zmagające się ze stanami zapalnymi jelit, problemami z układem moczowym czy przedłużającymi się zaparciami lub biegunkami. Nadmiar kwasu szczawiowego osłabia też kości i zęby oraz sprzyja tworzeniu się kamieni w nerkowych.
Kawa rozpuszczalna jest niskokaloryczna – filiżanka napoju (bez cukru) dostarcza zaledwie 5-6 kcal. Jednak ten wskaźnik wzrasta wielokrotnie w przypadku napoju z saszetki, w którym kawa stanowi zwykle tylko 10-15 proc. składu. Reszta to m.in. cukier oraz syrop glukozowy – słodki roztwór otrzymywany najczęściej w wyniku hydrolizy skrobi z pszenicy, kukurydzy lub ziemniaków. Podobnie jak sacharoza jest bardzo kaloryczny, sprzyja rozwojowi nadwagi i otyłości oraz może znacząco podwyższać poziom cukru we krwi, o czym powinny pamiętać osoby zmagające się z cukrzycą.
… ale te dodatki
Jednak nie tylko słodziki są problematycznym składnikiem kawy w saszetkach. Znajdziemy w nich bowiem znacznie więcej niekorzystnych dla zdrowia dodatków. Chociażby utwardzone tłuszcze roślinne (zazwyczaj olej palmowy), które znacząco zwiększają ryzyko miażdżycy i innych schorzeń układu krążenia, a także sprzyjają otyłości, zaburzają funkcjonowania układu oddechowego i rozrodczego oraz wielu narządów, w tym mózgu czy trzustki. Przyczyniają się również do powstawania przewlekłych stanów zapalnych, czego konsekwencją bywają nowotwory.
Kawowe napoje instant kryją też liczne stabilizatory, np. fosforany, których nadmiar w diecie zaburza równowagę organizmu, pogarszając wchłanianie wapnia, magnezu i żelaza, co może sprzyjać rozwojowi osteoporozy oraz zaburzeniom procesów metabolicznych. Inny powszechny w tego typu produktach konserwant i regulator kwasowości – cytrynian sodu (E 331), spożywany w zbyt dużych ilościach może osłabiać lub wzmacniać działanie niektórych leków, a także wywołać biegunki i wymioty. Z tych powodów warto zachować umiar w sięganiu po saszetki z napojem kawowym.
Chcesz się pochwalić swoimi kulinarnymi osiągnięciami? Masz ciekawy przepis? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl