Polskie wino z Mierzęcina
Dlaczego produkcja wina w Polsce jest wyzwaniem - opowiada Piotr Stopczyński, główny enolog Winnicy Pałac Mierzęcin.
Istnieje stereotyp, że polskie wina są niepijalne.
Jest kilka podmiotów, które robią to zawodowo, perfekcyjnie. Ale jak w każdym biznesie są czarne owce, co nie tyle wynika ze złej woli, ale braku wiedzy i doświadczenia. Na rynek wypuszczane są wina, które nie spełniają wymogów technicznych lub nie zadowalają klienta. Częściej produkowane są przez tzw. domowych winiarzy, a nie profesjonalistów. W naszym zespole badamy rynek, sprawdzamy preferencje gości. Nie ukrywam, że to właśnie goście są największym źródłem informacji. Słuchamy, analizujemy i kreujemy. Mamy pomysły, które być może sprawią, że polskie wino będzie się lepiej kojarzyć.
Czym smak polskiego wina różni się od win francuskich, hiszpańskich, włoskich. Czy jest w nim jakaś specyfika?
Wina polskie to delikatna struktura i lekkość połączona z bogatą bazą owocową i świeżością. Nie są tak zasobne w poziom alkoholu. Ich zdolność do leżakowania jest nieco krótsza.
Kiedy są zbiory winogron? Jaki wpływ ma na nie polska pogoda?
Winobranie rozpoczyna się na przełomie września i października i trwa aż do końca października. Staramy się maksymalnie wykorzystać słoneczną i ciepłą jesień w celu zebrania w pełni dojrzałych owoców. Ze względu na warunki klimatyczne, winiarz podejmuje ryzyko: albo zbiera owoce, bo będzie załamanie pogody, albo ryzykuje i czeka, aż jego owoce będą w pełni dojrzałe. Ilość owoców na krzewie jest jednym z wyznaczników okresu zbiorów.
Jakie rodzaje szczepów uprawia się w Mierzęcinie?
Winnica Pałac Mierzęcin posiada prawie 20 różnych odmian winorośli, z czego główne to odmiany czerwone Rondo i Regent, a białe to Riesling, Kernling czy Chardonnay. Szczepem najbardziej charakterystycznym dla naszej winnicy jest Rondo, uprawiane u nas od 2004 roku. Od 1999 roku odmiana zarejestrowana jako Vitis vinifera, oficjalnie autoryzowana do produkcji win jakościowych. Cechuje ją wyrazista rubinowa barwa, intensywny aromat świeżych leśnych owoców. W smaku ma wszelkie cechy szlachetnego, wytrawnego wina. Z białych win króluje Riesling, który świetnie wkomponował się w warunki Mierzęcina.
Pałac w Mierzęcinie to wine resort. Co to oznacza w praktyce?
Wine resort wcale nie jest powiedziane na wyrost, koncepcja obiektu zbudowana jest wokół tematu wina. Oprócz winnicy na terenie Pałacu Mierzęcin znajdziemy jedyne w Polsce Grape SPA, gdzie do zabiegów kosmetycznych używa się produktów na bazie winogron z naszej winnicy (szypułek, pestek, liści). Poza tym w pałacowej restauracji „Destylarnia” funkcjonuje winna kuchnia. W daniach tworzonych przez szefa kuchni - Dawida Łagowskiego wykorzystuje się sok winogronowy, wino i niekiedy inne jego elementy.
Gdzie można kupić wino waszej produkcji?
W tym momencie tylko na terenie Pałacu w Mierzęcinie. Na razie nie mamy dystrybucji. Planujemy jednak współpracę z topowymi polskimi restauracjami i miejmy nadzieję, że za pół roku będzie można zamówić nasze wino w niektórych lokalach. Na razie jednak nie mogę zdradzić w jakich.
Co Pan sądzi o polskim winiarstwie? Jakie ciekawe procesy możemy tam aktualnie zaobserwować?
Rynek winiarstwa w Polsce jest obecnie bardziej chłonny, prężnie się rozwija. Coraz więcej osób sięga po polskie wina chociażby ze względów patriotycznych. Każdy chce sprawdzić, posmakować co to jest. Coraz więcej Polaków zamiast wódki wybiera whisky, brandy, czy koniaki. Rosnącą popularnością cieszą się dobre piwa z lokalnych browarów. Teraz przyszedł czas na wino - ze względu na poziom alkoholu, strukturę i klimat picia. Proszę zaobserwować, że na rynku pojawia się coraz więcej polskich win i są coraz lepszej jakości. To stymuluje konkurencję, z czego osobiście bardzo się cieszę.
Z czego wynika stosunkowa wysoka cena polskiego wina?
Nie da się produkować bez ponoszenia nakładów. Wysoka cena wynika z wysokiej jakości. Nasze wina kosztują od 60 do 120 złotych - to ceny restauracyjne, od których udzielamy 10% rabatu, jeżeli sprzedawane są poza restauracją. Produkcja w Winnicy Pałac Mierzęcin jest limitowana, co oznacza, że zbieramy tyle owoców, ile dojrzeje i tyle, ile jest nam potrzebne do produkcji. Nie mamy presji sprzedaży. Wypuszczamy wina wtedy, kiedy są najlepsze i smakują najlepiej. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nasze produkty są wysokiej jakości.
Z którego wina jest Pan do tej pory najbardziej zadowolony?
Wszystkie wina traktuje jak swoje własne dzieci, a obecnie tych dzieci jest dwanaścioro. Z feedbacku naszych klientów wynika, że lubią naszego Rieslinga, czerwone Rondo czy Regenta, ale to są tylko i wyłącznie preferencje. Wino sprzedaje się bardzo dobrze. Magazyn, który ma Pani za plecami był pełen, a teraz zostały zaledwie dwie palety.
Dlaczego zaczął Pan zajmować się winem?
W 2002 roku wyjechałem do USA na program Work & Travel. Właściciel winnicy, w której pracowałem, stwierdził, że mam predyspozycje, by zostać enologiem. Testy potwierdziły, że mam rozbudowany system węchowy. Z USA trafiliśmy z żoną (która jest jednym z dwóch enologów pracujących w Pałacu Mierzęcin) do Polski, gdzie pracowaliśmy dla największej winnicy w Polsce, Winnicy Jaworek. Później dołączyliśmy do projektu Mierzęcin. Dzięki naszemu doświadczeniu pracy w różnych winnicach na świecie przyczyniamy się do rozwijania winiarstwa w Polsce.
W jakim kierunku będzie się rozwijać winnica w Mierzęcinie?
W tej chwili pracujemy nad produkcją destylatów i nalewek. Jesteśmy na etapie wyposażania przetwórni. Produkcja wina w Polsce jest największym wyzwaniem z jakim przyszło mi się zmierzyć: zmaganie się z zimą, z przymrozkami czy... urzędami. To oczywiście walka w pozytywnym znaczeniu. Dla mnie jako enologa najważniejszym jest, że jestem dumny z naszych win.
Piotr Stopczyński - dyplomowany enolog Winnicy Pałac Mierzęcin. Swoją karierę rozpoczął w Stanach Zjednoczonych, gdzie studiował na Uniwersytecie Kalifornijskim w Davis oraz w Napa Valley College. Pracował w wielu znakomitych kalifornijskich winiarniach, między innymi w Charles Krug Winery, Domaine Chandon oraz Diamond Oaks Winery. Wino to dla niego nie tylko praca, ale przede wszystkim życiowa pasja.
Magazyn Food Service