Obsesja na punkcie zdrowego żywienia
Jedzenie jest konieczne, aby żyć. Ważne też, by jeść zdrowo i codzienne menu ustalać tak, by nie zabrakło w nim wszystkich niezbędnych do życia składników. Ale co, kiedy troska o zdrowe odżywianie przeradza się w obsesję?
Może być niebezpiecznie
Ważne, by jeść zdrowo i codzienne menu ustalać tak, by nie zabrakło w nim wszystkich niezbędnych do życia składników. Ale co, kiedy troska o zdrowe odżywianie przeradza się w obsesję? Takie sytuacje się niestety zdarzają.
Obsesja na punkcie zdrowego odżywiania
Anoreksja i bulimia wciąż zbierają swoje żniwo. To dwie najlepiej znane i najgroźniejsze choroby związane z obsesją na punkcie jedzenia. Anorektyczki cierpią na jadłowstręt, bulimiczki odwrotnie - jedzą zbyt wiele, a potem starają się pozbyć zbyt dużej ilości kalorii z organizmu. Do tych dwóch niebezpiecznych chorób dołącza obecnie trzecia - ortoreksja. Obsesja na punkcie zdrowego odżywiania się.
U źródeł choroby
XXI wiek funduje nam schizofreniczne podejście do odżywiania się. Z jednej strony nieograniczony dostęp do wszystkiego, czego tylko dusza zapragnie (w tym morzu możliwości dość łatwo możne jednak utonąć), z drugiej - konieczność wiecznego dbania o figurę i związana z tym ciągła dieta i ograniczanie racji żywnościowych.
Młodzi są szczególnie narażeni
To również społecznie kształtowana świadomość, że sukces osiągnąć mogą tylko młodzi, piękni i atrakcyjni. Nikt inny nie ma szans, by zdobyć w życiu to, czego pragnie. Tej szkodliwej i chorej presji społecznej ulegają szczególnie osoby młode, które dopiero kształtują swoją osobowość i są podatne na różnego typu wpływy. Występuje u nich również silna potrzeba akceptacji, próbują więc ją zaspokoić spełniając społeczne oczekiwania.
Trzeba znaleźć granicę
Jak się w takiej sytuacji odnaleźć? Osoby niepewne siebie, nie posiadające własnego zdania na różnego typu kwestie (również te, dotyczące wyboru stylu życia) łatwo ulegają społecznej presji. Często chcą dobrze. Ufają autorytetom, ale... nie potrafią znaleźć złotego środka między zdrowym trybem życia a obsesją na jego punkcie.
A wszystko przez emocje
Psychologowie od lat mówią o tym, że problemy zdrowotne na tle żywnościowym mają najczęściej osoby, u których występuje tzw. głód emocjonalny. Zwykle już w dzieciństwie nie została zaspokojona ich naturalna potrzeba miłości i akceptacji ze strony najbliższych. Nieumiejętność wyrażania emocji i okazywania uczuć - wszystko to sprawia, że dziecko rekompensuje sobie głód emocjonalny, zaspokajając głód fizyczny.
Czym jest ortoreksja?
Szczegółowe kontrolowanie spożywanych produktów, dokładne planowanie każdego posiłku, obsesja na punkcie diety, wartości odżywczych spożywanych produktów oraz ich pochodzenia. Kiedy zauważysz u kogoś bliskiego takie objawy, oznacza to, że może on cierpieć na ortoreksję.
Najpierw dokładna kontrola
Osoba chora nie zje niczego, czego najpierw dokładnie nie sprawdzi. Pod każdym względem. Nie zmieni również pieczołowicie zaplanowanego na dany dzień składu oraz rozkładu posiłków. Wszystko pod absolutną kontrolą. W ciągłej pogoni za kontrolowaniem sposobu żywienia się oraz jego wpływu na zdrowie osoba chora absolutnie się zatraca.
Z dala od innych
Przez to zaczyna mieć problemy z nawiązywaniem oraz utrzymywaniem normalnych relacji z innymi ludźmi. Zauważyć można u niej objawy stawania się osobnikiem aspołecznym (nie ma opcji wspólnego wyjścia na piwo, pizzę, czy nawet obiad u rodziców, ponieważ osoba chora nie ma zaufania do posiłków, których nie przyrządziła sama).
Niepozorne objawy
Ortoreksja często zaczyna się od zwykłej alergii pokarmowej, albo dolegliwości żołądkowych. Nasz organizm wymusza wówczas szczególną dbałość o dietę.
Nie ma nic złego w dbałości o zdrowy tryb życia. Warto też starać się zdrowo odżywiać. Ale nie można pozwolić na to, by to jedzenie stawało się centrum naszego życia. Od troski o zdrowie do choroby jest tylko jeden krok. Wszystko z umiarem.