Najlepsze na świecie placki ziemniaczane. Jak je usmażyć?
Dzień placków ziemniaczanych
13 listopada obchodzimy dzień placków ziemniaczanych. Złociste i chrupiące na zewnątrz, miękkie i puszyste w środku. Niebo w gębie. Smakują zarówno w towarzystwie kwaśnej śmietany czy mięsnego gulaszu, jak i na słodko. Początkowo jadali je ubodzy robotnicy, którzy otrzymywali ziemniaki jako zapłatę za swoją pracę. Dziś placki z tartych kartofli znajdziemy nawet w najbardziej eleganckich restauracjach.
Zacznij od wyboru odpowiednich ziemniaków
Kulinarny sukces zależy przede wszystkim od rodzaju ziemniaków. - Wyróżniamy trzy typy ziemniaków – A, B i C. Do placków oraz dań takich jak kopytka, pierogi, pyzy czy kluski śląskie zwykle używa się ziemniaków typu C – mączystych lub B – ogólnoużytkowych – mówi Sylwia Wijata-Skóraś z Plackowej Izby w Kielcach. - W naszej kuchni sprawdzają się ziemniaki typu B. Używamy odmian Irys oarz Irga. Co prawda posiadają one mniej skrobi i trzeba dodać ciut więcej mąki do ciasta, ale przy smażeniu stają się chrupiące, jednocześnie zachowując wewnętrzną miękkość. Ważne jest to, aby były to ziemniaki ekologiczne, niepryskane, sztucznie nienawożone, kupowane bezpośrednio od zaufanego sprzedawcy. Dzięki temu smak placków jest nieporównywalny do tych przygotowywanych z ziemniaków "sklepowych". Poza tym takie ziemniaki są mniej wodniste, łatwiej tworzą plastyczną masę i przede wszystkim ta masa nie ciemnieje tak szybko.
Triki szefa kuchni
Jeśli nie mamy pewności, jaką odmianę oferuje sprzedawca, możemy wykonać prosty test. Wystarczy przekroić ziemniaka na pół i potrzeć o siebie obie części. Jeśli pokaże się woda, to znaczy, że ziemniaki będą się nadawały na sałatki, zapiekanki czy frytki. Z kolei, gdy obie połówki kleją się do siebie, wówczas ziemniaki nadają się na placki, kluski, pyzy lub puree. Kiedy przygotowujemy placki, masa ziemniaczana zaczyna ciemnieć. Jest to naturalny proces, jednak możemy go uniknąć. - Jeśli jednak nie mamy dostępu do ziemniaków ekologicznych i jesteśmy zmuszeni użyć "sklepowych" i nie chcemy, aby masa ziemniaczana ściemniała, są na to dwa sposoby. Po wyrobieniu masy posypujemy ją z wierzchu odrobiną mąki pszennej, przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy w ciemne miejsce albo dolewamy do masy odrobinę mleka lub śmietany – wyjaśnia Sylwia Wijata-Skóraś.
Chrupiące i puszyste
Sekretem smacznych i udanych placków ziemniaczanych jest sposób ich smażenia. - Najpierw musimy mocno rozgrzać patelnię, najlepiej teflonową, z nieprzywierająca powłoką. Następnie wlewamy dobrej jakości olej rzepakowy lub z pestek winogron. Czekamy, aż osiągnie on wysoką temperaturę i dopiero wtedy wylewamy masę ziemniaczaną – mówi pani Sylwia z Plackowej Izby. Kształt i rozmiar placków zależy oczywiście od sposobu nakładania masy na patelnię. - Nie przewracamy ich non stop. Najpierw smażymy z jednej strony i dopiero jak jest odpowiednio zarumieniona oraz chrupiąca, przekręcamy na drugą. Nalezy pamiętać, że placki podajemy zaraz po smażeniu, nie odgrzewamy ich, nie kładziemy jeden na drugim, ponieważ zrobią się gąbczaste i niezjadliwe - dodaje. Jeśli smażymy większą porcję placków, możemy część z nich trzymać w gorącym piekarniku.
Placek po zbójnicku i inne wariacje
Placki ziemniaczane możemy jeść zarówno na słodko np. ze smażonymi owocami, posypane cukrem pudrem lub polane śmietankowym sosem. Pamiętajmy jednak, by wtedy nie dodawać do ciasta cebuli. Doskonale smakują też na słono. - To jest kwestia indywidualnych smaków, preferencji czy fantazji. Pole możliwości mamy nieograniczone. Możemy podawać je z gulaszem, z sosem wiejskim, z sosem grzybowym czy pieczarkowym, z łososiem i sosem koperkowym, z oscypkiem i żurawiną, a na słodko ze śmietaną i cukrem albo z musem jabłkowym – wylicza Sylwia Wijata-Skóraś. Ciasto na placki także może podlegać licznym modyfikacjom. Dlatego, aby urozmaicić nasze danie, warto dodać np. startą marchewkę, cukinię czy dynię.