Najdziwniejsze przysmaki z puszki
None
Konserwowy cheeseburger
To coś dla miłośników mcdonaldowych kanapek. Jedna z niemieckich firm produkujących jedzenie na turystyczne eskapady wypuściła kilka lat temu na rynek cheesburgera w puszce. Jednak już sama "instrukcja obsługi" nie wskazywała na to, że przygotowanie fast foodowego dania w plenerze może być proste i szybkie. By zjeść ciepłą kanapkę, należało wcześniej zaopatrzyć się w garnek do gotowania na parze, ewentualnie wykorzystać dwa rondelki. Po 10 minutach podgrzewania zamkniętej puszki, przekąska była gotowa. W niczym jednak nie przypominała tej, z reklamowego obrazka. Produkt nie cieszył się chyba zbyt dużym powodzeniem, bo firma zawiesiła jego produkcję.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
just/mmch
Kurczak - w całości!
Amerykanie wpadli na pomysł zamknięcia kurczaka w puszce. Całego - na szczęście oskubanego - i wstępnie ugotowanego. Po otwarciu, zaleca się pieczenie korpusu przez 15 minut w temperaturze ok. 240 stopni C. Producenci zapewniają, że z piekarnika wyjmiemy smakowite danie, rumianego koloru. Nie trzeba martwić się o przyprawy, bo zostało ono już wcześniej odpowiednio przygotowane. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej. Smak niekoniecznie przypomina ten, który zapamiętaliśmy z domowej kuchni, a po wyjęciu z piekarnika kurczak jest równie blady jak wcześniej. Jeśli jednak ktoś ma ochotę przyrządzić takie danie dla gości, na ten wynalazek wyda prawie 50 dolarów.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
Wędzony grzechotnik
To co można zaleźć z puszce i zjeść jako przekąskę, czasami przechodzi najśmielsze oczekiwania. Dla koneserów są... węże. W niektórych regionach Stanów Zjednoczonych dostępne jest w takiej formie mięso grzechotników. Smakosze przekonują, że ma ono posmak wieprzowiny, a czasami kurczaka. Wszystko zależy od przyrządzenia. Do kupienia są zarówno wędzone, gotowane jak i w różnych sosach.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
Muffiny w puszce
Muffiny, czyli małe i smaczne babeczki od niedawna robią i u nas furorę. Uwielbiają je dzieci i dorośli. Kolorowe, z owocami czy z kremem - kupujemy je w cukierni lub sami pieczemy. Zdecydowanie najbardziej popularne są w krajach anglosaskich. Ale to Chińczycy wpadli na pomysł zapuszkowania tego ciasta. Niestety, po wyjęciu z opakowania nie wyglądają zbyt apetycznie.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
Mięso krokodyla lub aligatora
Ich mięso stanowi źródło pożywienia, zwłaszcza w Tajlandii. Hodowla tych zwierząt, m.in. w celach kulinarnych, popularna jest także w RPA, Australii i na Kubie. W Europie hodowla w tym celu jest jednak zakazana. Ostatnio nawet w Czechach o pozwolenie na produkcję krokodylego mięsa starał się jeden z najbogatszych tamtejszych przedsiębiorców. Na razie jednak o takich przysmakach jak aligator w sosie curry możemy zapomnieć.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
Owcze języki
Mięso owcze uchodziło swego czasu za produkt luksusowy. Dziś przez wielu zapomniane. Jednak zawarty w nim kwas linolowy obniża poziom cholesterolu we krwi. Na całym świecie lekarze zalecają spożywanie mięsa i mleka owczego jako formy diety połączonej z profilaktyką. Tutaj też pojawiły się wyjątkowe frykasy, jak np. konserwowane owcze języki, podobno bardzo delikatne w smaku.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
Żabie udka
Najwięksi koneserzy takiego mięsa mieszkają oczywiście we Francji, gdzie corocznie spożywa się od 2,5 do 4 tys. ton żab. Historia takich posiłków zrodziła się w XII w, kiedy kościelne władze zauważyły, że mnisi stają się coraz grubsi i nakazały im ograniczenie spożywania mięsa. Braciszkowie uznali, że żaby to rodzaj ryb. Reszta społeczeństwa najwidoczniej poszła ich tropem. Dzisiaj żabie udka można kupić nawet w puszce.
Drinki dla prawdziwych twardzieli
Skorpiony
Niektóre przekąski, które w innych państwach uchodzą za rarytasy, mogą szokować. W Wietnamie i Tajlandii przysmakiem są np. skorpiony. Jeśli ktoś ma ochotę tego spróbować, to dostępne są w puszce. Są już ugotowane i mogą być spożywane w całości, bez obawy, że zatrują nas swoim jadem.
just/mmch
Drinki dla prawdziwych twardzieli