Koniec koszmaru podczas krojenia cebuli. Już nigdy nie będziesz płakać z jej powodu
Każdy wie, jakie problemy przysparza za każdym razem krojenie cebuli – zaczyna się od szczypania i pieczenia, a po chwili zalewamy się łzami. Naukowcy postanowili wyjść naprzeciw tym trudnościom i wyhodowali cebulę, która nie podrażnia oczu. Wiadomo, kiedy będzie w sklepach.
Nowa cebula, która wkrótce powinna pojawić się w naszych sklepach, nie będzie efektem eksperymentów genetycznych, ale połączenia kilku gatunków cebuli. Cebula ta będzie smakować dokładnie tak samo, jak dotychczas. Jedyną zmianą jest to, że nie będzie zawierała substancji, które powodują podrażnienie oczu.
Skąd biorą się te podrażnienia? Głównym winowajcą jest kwas siarkowy. Po przekrojeniu cebula zaczyna wydzielać związek chemiczny o nazwie S-tlenek tiopropanalu, który ulatnia się i dostaje do naszych oczu. W zetknięciu z płynem łzowym tworzy kwas siarkowy, substancję o właściwościach drażniących. Nasz organizm broni się, starając ów kwas rozpuścić, produkując łzy. Nowa cebula, którą od wielu lat starają się wyhodować naukowcy, nie będzie zawierać S-tlenku tiopropanalu, przez co nie dojdzie do podrażnienia kwasem siarkowym.
"Bezłzowe" cebule są uprawiane w stanie Nevada w Stanach Zjednoczonych i pojawią się w amerykańskich sklepach już w marcu. Być może w niedługim czasie sprzedaż tych warzyw ruszy również w Polsce.
Do tego czasu większość z nas zadowala się "domowymi" sposobami na płacz po cebuli. Teorii na temat tego, jak mu przeciwdziałać, jest bardzo wiele. Niektórzy wierzą, że łez będzie mniej, jeśli pokroimy cebulę schłodzoną, wyjętą prosto z lodówki, lub gdy po przekrojeniu jej na pół odciśniemy jej sok ręcznikiem papierowym.
Są również tacy, którzy podczas krojenia wkładają sobie do ust zapałki bądź zakładają podczas tej czynności gogle.